Po książki Magdaleny Witkiewicz sięgam w ciemno jak zresztą spora rzesza czytelników. Gdy mi smutno, gdy mi źle książki Magdy są dla mnie jak plasterek miodu na zbolałe serce. Z pozoru lekkie, łatwe i przyjemne, ale tak naprawdę poruszają tematy ważne w życiu każdego człowieka. Trzeba czytać je powoli, żeby móc delektować się każdym słowem, a teraz dodatkowo zapachem. "Perfumeria na rozstaju dróg" to powieść opowiadająca o tym, że należy podążać za marzeniami, słuchać głosu serca i nie poddawać się, na przekór przeciwnościom pojawiającym się na naszej drodze. Grafika książki zachwyca nie tylko przepiękną okładką, ale także tym, co można znaleźć w środku. Dziś rzadko spotyka się tak pięknie wydane książki, dopieszczone w każdym calu. Wydawnictwo Flow rozpieszcza swoich czytelników, nie tylko wspaniałymi książkami, ale także ich przepiękną oprawą. Zachwycają słowem pisanym i grafiką, niespotykaną w innych książkach. Całość to takie małe dzieła sztuki, perełki, które chce się mieć w swojej biblioteczce na półce, by najpierw cieszyć się zawartą w nich historią, a potem napawać się ich pięknym widokiem. "Perfumeria na rozstaju dróg" to kolejna pięknie wydana historia pod skrzydłami Wydawnictwa Flow. Klimatyczna, dopełniona całą gamą zapachów, wydana w przepięknej i magicznej oprawie z przecudnymi grafikami w środku i wspaniałymi opisami zapachów na początku każdego rozdziału. Dziś coraz trudniej spotkać książkę wydaną z taką starannością. Każdemu, kto choć raz w życiu przeczytał książkę Magdaleny Witkiewicz, nie muszę jej specjalnie polecać, a pozostałym, którzy szukają pocieszenia, czy poprawienia sobie humoru, jak najbardziej. Ta powieść bowiem opowiada nie tylko o ogromnym znaczeniu zapachów w naszym życiu, ale także tęsknocie za rodziną, za swoim miejscem na ziemi, za zwykłą ludzką życzliwością, za kimś do kogo można przyjść w krytycznej sytuacji.
Laura po śmierci rodziców została podstępnie pozbawiona domu przez zachłanną krewną. Po powrocie ze studiów z wielkim żalem stwierdza, że rodzinny dom już nie jest jej, tylko przebiegłej ciotki, która go sobie zawłaszczyła. Mało tego została przywitana słowami, że rodzina zawsze musi się trzymać razem i można na niej polegać.. Ciotka sprawiła, że dom rodzinny Laury stał się obcy. Odarty z pamiątek i stworzonego przez dziadków klimatu. Nie położyła się na przygotowanym dla niej naprędce łóżku polowym, bo jej domu już nie było. Na tym nie jej łóżku stała tylko nierozpakowana walizka. Rozżalona dziewczyna przypomina sobie słowa matki: Jak człowiek nie ma nic w tym miejscu, w którym się znajduje, musi wyruszyć gdzieś daleko i tam szukać szczęścia. Laura w kuchni pod podłogą, której zapobiegliwa ciotka jeszcze nie zdążyła zerwać, znajduje ukryty schowek z zapiskami babci i pieniędzmi i wychodzi z domu nie oglądając się za siebie. Dziewczyna postanawia odtąd żyć spontanicznie, słuchając głosu swego serca. Wsiada do pierwszego odlatującego samolotu i tym sposobem jej podróż kończy się w Paryżu. Tutaj poznaje niezwykłą kobietę Madame Jeannine prowadzącą małą perfumerię, w której dopasowuje zapachy do ludzi. Laura czuje, że świat zapachów to jej przyszłość. Z Paryża wraca bogatsza o nowe doświadczenia, a na lotnisku spotyka panią Helenę, dobrotliwą staruszkę, która stanie się kimś ważnym w jej życiu, a dla jej córki babcią.
Autorka posługując się losami Laury, pokazała, że wszystko w życiu dzieje się po coś, z jakiegoś powodu. Splot różnych wydarzeń, które czasem wydają się bez sensu, to jednak w efekcie prowadzą nas do celu. Każde pozornie nic nieznaczące zdarzenie, każdy człowiek spotkany przypadkowo, to wszystko dzieje się po coś i ma jakiś sens, nawet wtedy, gdy w danej chwili tego nie dostrzegamy.
Każdy kiedyś zapewne chociaż raz znalazł się na rozstajnych drogach, jak główna bohaterka, gdzie czekała na nią rozpacz, niewiedza i niepokój, ale jak odwrócić spojrzenie, rozstaje to może być również nadzieja, pozytywne zmiany, radość i szczęście. Magdalena Witkiewicz kolejny raz czaruje słowem, ale tym razem jeszcze okrasza je unoszącymi się wokół wonnościami. Otacza nadzieją, miłością, dobrocią i szczęściem. To nie tylko pięknie napisana książka, ale niesamowity przekaz i wydaje mi się, że dla każdego będzie on inny, tak samo dopasowany, jak zapachy Laury. Każdy w tej książce znajdzie coś dla siebie, jeśli tylko pozwoli otoczyć się czarem słów, które Magdalena roztacza wokół czytelnika, bo ta książka to prawdziwa magia, która zostanie na długo w sercu, jeśli pozwoli się jej tam zagościć.
"Perfumeria na rozstaju dróg" to powieść, która rozgrywa się wśród cudnych zapachów i dobrych ludzi. Pełna mądrości rezolutnej Gabrysi małej dziewczynki, której tę mądrość i dobroć zaszczepiła babcia Helena. "Świat Małej Przytulnej, gdzie życie otula nas puszystym kocem, a pod głowę podkłada miękka poduszkę".
Na koniec wypijmy toast, za to by wszyscy żyli długo i szczęśliwie, jak to na życie w Małej Przytulnej przystało.
Opinia bierze udział w konkursie