"...Uczyniłaś z mojego brata na nowo człowiekiem. Osobę czującą i kochającą...."
Oj tak. Ola naprawdę jak nikt inny, ma ogromny wpływ na Borysa, ale i nie tylko na niego. Sama jako dziecko przeszła wiele. Straciła rodziców, wychowywała się w domu dziecka. Ale kiedy tylko usłyszała o ciężkim stanie Borysa, postanowiła pomimo wrogości jego najbliższych wrócić do domu tego mężczyzny i nim się opiekować. To dzięki niej wyzdrowiał. To dzięki niej ocalał. Dzięki temu spędzonemu razem czasowi, zaczęli zbliżać się do siebie. Ich relacje były coraz lepsze, uczucie coraz większe. Ale zawsze taką idyllę ktoś musi zakłócić. Albo jest to ojciec, który nie trawi kobiety swojego syna, albo jest to wrogo nastawiony pracownik jej mężczyzny lub co gorsza, jest to mąż Oli, który współpracuje z Kolumbijczykami. No właśnie. Ola powinna się rozwieść. Czy to w końcu zrobi? A ten cały Jacek, to kawał h...ja! Od początku gościa nie lubię. Dla mnie to człowiek przegrany, mięczak i kombinator, który tak naprawdę myśli tylko o sobie. A powiem Wam, że on tu namiesza jeszcze w życiu swojej żonki. To przez niego wyjdą na jaw sekrety skrywane przez Borysa. A to spowoduje ogromny ból Oli.
"...Boże, albo dałeś mi błogosławieństwo, albo zesłałeś na mnie karę. Jedno było pewne: nigdy nikomu nie pozwolę jej skrzywdzić. Niestety, to nie tyczyło się mnie."
" - To dlaczego nie powiedziałeś jej prawdy? Mówiłam ci, że lepiej, jakby dowiedziała się od ciebie niż od innych. ...
Dlaczego? Bo okazałem się zwykłym tchórzem i egoistą, bo myślałem tylko o sobie i o tym, jak cudownie mi z nią było."
No właśnie. Niedomówienia, ukrywanie prawdy, to spowodowało ucieczkę naszej Oli od ukochanego. Dokąd uciekła? Czy wróci do niego? Jak potoczą się dalsze ich losy? Czy nasza bohaterka zamknie w końcu rozdział pt." Jacek"? I co z tymi Kolumbijczykami? Przecież oni wiedzą, że Borys przeżył!
Oj tak. To jest świetna i emocjonująca lektura. Moim zdaniem, ta część jest dużo lepsza od 1 tomu! Tu się więcej dzieje i niektóre zwroty akcji totalnie zaskakują. Wiemy przecież z filmów i innych książek o mafiach i bossach, że są takie osoby w rodzinach, do których wszyscy, nawet najbliżsi mają wielki respekt i muszą szanować zdanie tego bossa. Takim bossem tutaj oczywiście jest Borys, ale nawet w jego najbliższej rodzinie z początku bliscy sprzeciwiają się jego zdaniu. Cieszyłam się, kiedy w końcu nie tylko bliscy naszego bohatera zmienili zdanie o Oli.
"- ... Teraz przynajmniej wiem, co takiego inni ludzie w tobie widzą, a czego ja wcześniej nie dostrzegałem. Dla każdego jesteś wsparciem, nie oczekując niczego w zamian."
W tej historii, jest sporo bólu i cierpienia. Są stare rany, które rozdrapane przyniosą masę bólu, ale są i świeże rany. Borys jak zwykle będzie chciał wszystkich i wszystko kontrolować. Olka natomiast chce trochę wolności. Nie od dziś wiadomo, że przeciwieństwa się przyciągają. Ale ta dwójka potrafi tak samo się przyciągać, co i odpychać. Czasem ich zachowanie było dziecinne, ale w sumie, sama nie raz się tak zachowywałam i wydaje mi się, że to takie ludzkie jest. Tym razem rodzina Carena zdobyła moje serducho. Naprawdę zaskoczyli tutaj mnie totalnie. To co Borys zrobił dla mamy partnera przyjaciela Oli, to wielki szacun dla niego. Taka bezinteresowność jest w cenie! No dobra. Może nie do końca było to bezinteresowne, bo zrobił to, aby uszczęśliwić swoją kobietę. Z drugiej strony, mógł olać ten temat, bo co go ten problem interesował. Podsumowując - zachował się mega na plus. Poza tym coś zaczyna się dziać pomiędzy pewną dwójką. Czy aby widać dla nich wspólną przyszłość? Ja im kibicuję! Pojawi się też pewna rudowłosa piękność, która też tutaj namiesza. Kto to? O co jej chodzi?
Kochani. Takie książki, to ja uwielbiam. Jest miłość, sex, jest zauroczenie, jest przyjaźń, empatia, bezinteresowna pomoc. Owszem, jest i ból, cierpienie, strata bliskich, choroba, przeszłość. Jednak ten romans mafijny jest wart poświęcenia kilku godzin na przeczytanie go! To napięcie, które wyczuwalne jest od pierwszych stron, będzie w Was podczas czytania. A fabuła wciągnie Was na tyle, że nie będziecie chcieli jej odłożyć przed końcem książki.
Opinia bierze udział w konkursie