?Wiedział, że zmarli starannie strzegą swoich tajemnic, lecz jeszcze staranniej strzegą ich żywi.? Rewelacyjnie bawiłam się przy tej książce, ujęła mnie z wielu stron, wprowadziła w emocjonujący świat fikcji podsycanej kryminalnymi wątkami i sensacyjnymi ujęciami, oraz szerokim nawiązywaniem do miejsc, postaci i zdarzeń historycznych. Niemal jak wkraczanie w alternatywną rzeczywistość, jeśli spojrzeć na to z pozycji wyobraźni, lub zajrzenie za kurtynę życia wielu znanych postaci literackich. Pierwszorzędny pomysł połączenia ścieżek amerykańskiego pisarza, cierpiącego na depresję po śmierci ukochanej siostry sprzed roku, przymierzającego się do popełnienia samobójstwa pod sekwańskim mostem, z jednym z najsłynniejszych detektywów, o zdumiewającym intelekcie, znanego z biegłej indukcji i dedukcji, obdarzonego pamięcią fotograficzną, mistrza charakteryzacji i interpretowania śladów i ludzi. Pięćdziesięcioletni Henry James i czterdziestoletni Sherlock Holmes. Postać prawdziwa i fikcyjna. Jedna pragnęła zakończyć swoje istnienie, druga wątpiła w swoją realność. Razem tworzyły niesamowity duet, w którym splatały się odniesienia do dzieł Henryego Jamesa i książek Arthura Conana Doyle?a. Klasyka przywitała klasykę. Dan Simmons starannie przyłożył się do oddania ducha epoki początku lat dziewięćdziesiątych dziewiętnastego wieku. Po krótkiej wizycie w Paryżu przeniósł za Atlantyk. Obserwowałam realia życia społecznego, gospodarczego, kulturowego, technologiczne osiągnięcia. Mnóstwo przybliżeń ówczesnych postaci, pisarzy, redaktorów, krytyków literackich, polityków, dyplomatów, sędziów, wojskowych, inspektorów policji, aktorów, architektów, lekarzy, podróżników, wspinaczy, badaczy, odkrywców i naukowców. Wkraczały do salonów, by dać świadectwo osobowości i życiowych doświadczeniach, były przedmiotem dyskusji w trakcie picia herbaty, rozsiewania dymu z cygar i fajek. Dorożki prowadziły po bogatych dzielnicach i biednych z wrzeniem anarchicznej atmosfery. Bezpośrednie zagrożenie życia prezydenta i ważnych osób z grona władzy, spisek o zasięgu międzynarodowym, próby odwrócenia spodziewanych tragedii, to jeden z wątków znakomicie rozbudowanej powieści. Drugi krążył wokół domniemanego samobójstwa kobiety sprzed siedmiu lat, zagadki o charakterze prywatnym, rozpracowywanej na zlecenie brata ofiary. Nie zabrakło istotnych napomknięć o Mycrofcie, bracie Holmesa, reprezentancie służb wywiadowczych, człowieka o wyjątkowych zdolnościach matematycznych i umiejętności logicznego myślenia, a przy tym cierpiącego na agorafobię. Pojawił się znak od profesora Jamesa Moriarty, ?Napoleona zbrodni?. Czy faktycznie Holmes i jego największy wróg zginęli nad szwajcarskim wodospadem? Dan Simmons rewelacyjnie posiłkował się historią, literaturą, zdarzeniami, osobami i nastrojami. Stworzył niezwykłą mieszankę wciągającej przygody. Sekrety skryte w sekretach, przemilczane kłamstwa, tajemnice o wadze państwowej, fałszywe tożsamości, osobliwe pomniki cmentarne, perfidne szantaże i śmiałe zbrodnie. Wszystko mistrzowsko przeplatał, dbał o szczegóły nadające fabule uroku, klimatu i realizmu, nie zapomniał o szczypcie dobrego humoru i lekkości. Przenikał do umysłów bohaterów, naprzemiennie oddawał Henryemu i Sherlockowi narrację, stawiał na różnorodność opowieści, znakomicie poradził sobie z charakteryzacją pojawiających się osób. Na przeczytanie ?Piątego kiera? przeznaczyłam więcej czasu, aby niespiesznie raczyć się wbrew atakom niecierpliwego poznawania, delektować się ożywionymi dawnymi miejscami, postaciami i wydarzeniami, niczym podczas zabawy w przywoływanie duchów z nieskomplikowaną zagadką kryminalną, lecz zgrabnie budującą napięcie. Zachęcam do sięgnięcia po książkę, fantastycznie spędziłam czas, sporo się dowiedziałam, cieszyło wyłapywanie ciekawych aluzji. Interesująco było odwiedzić chociażby Światową Wystawę Kolumbijską, spektakularnie zorganizowaną w Chicago, w tysiąc osiemset dziewięćdziesiątym trzecim roku, w której udział wzięło czterdzieści sześć państw. Bookendorfina
Opinia bierze udział w konkursie