Baśnie od zawsze miały dla mnie w sobie coś pociągającego. Uwielbiam zarówno oryginalne wersje, jak i adaptacje dla młodszych odbiorców, nie gardzę także pozycjami inspirującymi się baśniowych historiami czy popularnymi ostatnio retellingami. Nie będę więc ukrywać, że na nową książkę Chainaniego czekałam z niecierpliwością, tym bardziej iż jego ,,Akademię Dobra i Zła?? wspominam naprawdę ciepło. ,,Piękno i bestie?? zaskoczyły mnie jednak, bo choć spodziewałam się mroczniejszej wersji baśni, autor zaserwował czytelnikom coś o wiele więcej niż klasyczne historie opowiedziane w nowy sposób. Wśród wybranych przez autora baśni znalazły się kolejno:
? Czerwony Kapturek,
? Królewna Śnieżka,
? Śpiąca królewna,
? Roszpunka,
? Jaś i magiczna fasola,
? Jaś i Małgosia,
? Piękna i Bestia,
? Sinobrody,
? Kopciuszek,
? Mała syrenka,
? Titelitury,
? Piotruś Pan.
Te dwanaście historii potrafi zarówno poruszyć, jak i rozbawić, jedne zaskoczą nas mniej, inne bardziej, zaś tym co je łączy jest to, że wywołują one naprawdę silne emocje i nakłaniają do chwili refleksji, nie raz zmuszając do spojrzenia na dopiero co przeczytaną opowieść z zupełnie innej perspektywy. Stare spotyka się w nich z nowym ? autor bowiem postawił na wiele problemów, które choć towarzyszą ludziom od lat, ostatnimi czasy zyskały nieco rozgłosu i stały się bardzo aktualne. W swoich baśniach Chainani skupia się właśnie na takich sprawach ? pokazuje miłość, która nie zamyka się wyłącznie na uratowanych przez książąt księżniczkach, ba spotkamy tutaj bohaterki silne na tyle by żaden książę nie był im potrzebny. Nie wszystkie historie miłosne kończą się tutaj szczęśliwie, czasami uczucie staje się więzieniem, w którym człowiek ulega przeobrażeniu w potwora. Doświadczymy tu dyskryminacji, niezrozumienia, zagubimy się w emocjach zarówno własnych, jak i tych targającymi bohaterami historii. Nie raz też poczujemy, że ich problemy są tak bardzo podobne do tego z czym sami mierzymy się na co dzień, a przecież nasze życie to nie baśń. Choć autor pokazuje, że być może granica między baśniowym światem, a tym realnym, nie jest znowu aż tak trudna do pokonania.
Warto także dodać, że także samo wydanie książki sprawia masę radości ? poza niezwykle klimatyczną okładką wewnątrz na czytelników czeka wiele ilustracji utrzymanych w tej samej stylistyce ? zarówno czarno-białych, jak i kolorowych, które dodatkowo dodają lekturze uroku.
Soman Chainani na nowo opowiedział znane wszystkim baśnie, tworząc zbiór w którym znane nam z dzieciństwa historie przybierają zupełnie nową formę. Czasami bardziej, czasami mniej podobne do oryginału, wszystkie jednak w równej mierze skażone problemami współczesnego świata ? rasizmem, szkodliwymi stereotypami, zamknięciu w narzuconej z góry roli, nietolerancji. Te słodko-gorzkie historie pokazują, że na końcu nie zawsze znajdziemy szczęśliwe zakończenie, że piękno bywa zgubne i fałszywe i że nie raz czeka nas trudna walka ? nawet nie o ukochaną osobę, ale o samych siebie. Baśniowy świat Somana Chainaniego bywa straszny i okrutny, ale trudno odmówić mu swoistego uroku i zaprzeczyć iż mroczna wersja wizja baśni potrafi oczarować i wciągnąć czytelnika do tego stopnia, że trudno się od niej oderwać.