To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Poprzednio czytałam jej serię "Dont love me", która szalenie mi się podobała, dlatego jak tylko zobaczyłam, że w Polsce będzie wydana kolejna trylogia Leny "WestWell" widziałam, że będę musiała po nią sięgnąć! "WestWell. Piękno i chaos" jest pierwszym tomem tej serii. Na wstępie muszę wspomnieć o cudownej szacie graficznej, którą jestem totalnie zauroczona! Ta okładka, tak piękna w swojej prostocie bezapelacyjnie przyciąga wzrok! W książce znajdziemy motywy enemies to lovers, slow burn oraz zakazanej miłości, które ja osobiście uwielbiam! Dodatkowo historia Heleny i Jessiaha określona jest mianem współczesnej wersji Romea i Julii. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze co sprawia, że czyta się ją w zawrotnym tempie. Ja pochłonęłam ją w jeden wieczór i nie odłożyłam póki nie przeczytałam ostatniego zdania! Od pierwszych chwil zostałam wciągnięta do świata bohaterów i z dużym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam ich losy oraz relację. Fabuła została w rewelacyjny sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i bardzo dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali genialnie wykreowani! To postaci, które mają swoje tajemnice, a także wady i zalety, chociaż z pozoru mają wszystko, to tak naprawdę borykają się z różnymi problemami, tak jak my popełniają błędy czy postępują pod wpływem emocji, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach podzielając podobne troski i dylematy moralne. Historia została przedstawiona z perspektywy Heleny i Jessiaha, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, a także mogłam dowiedzieć się jakie wydarzenia z przeszłości odcisnęły piętno na ich obecnym życiu, a tym samym lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Na uznanie zasługuje również kreacja postaci drugoplanowych, które wprowadzają do fabuły wiele zamieszania i tym samym wywołują w Czytelniku ogrom skrajnych emocji i wrażeń. Muszę przyznać, że autorka naprawdę świetnie kreśli portrety psychologiczne wszystkich bohaterów. Helena od samego początku zaskarbiła sobie moją sympatię, bardzo jej współczułam tego jak została potraktowana przez najbliższych oraz tego co spotkało jej siostrę i jednocześnie całych sił jej kibicowałam i trzymałam kciuki za powodzenie w przywróceniu dobrego imienia Valerie. Muszę przyznać, że ten wątek śledziłam z ogromną ciekawością i czułam się tak jakbym towarzyszyła bohaterom we wszystkich poczynaniach związanych ze śledztwem. Jessiah natomiast z początku wywoływał we mnie wiele mieszanych odczuć, ale z czasem kiedy zagłębiłam się w jego historię, dostrzegłam co skrywa za fasadą pewnego siebie, czasami nawet bezczelnego młodego mężczyzny i zrozumiałam dlaczego zachowywał się w taki, a nie inny sposób. Finalnie całkowicie skradł moje serce! Relacja głównych bohaterów została w genialny sposób poprowadzona, jest tutaj wyraźnie nakreślony motyw enemies to lovers. Helenę i Jessiaha łączy naprawdę bardzo wiele - pochodzenie, status materialny i wspólna strata najbliższych im osób, która w znaczący sposób wpłynęła na ich życie oraz relację. Od początku dało się wyczuć wyraźne napięcie pomiędzy Heleną a młodym Coldwellem, które z czasem zaczęło przeradzać się w coś zupełnie innego, głębszego. Wszystko działo się tutaj w swoim niespiesznym rytmem, pozwalając Czytelnikowi skupić się na gestach, słowach i odczuciach towarzyszących głównym postaciom. Ogromnie podobały mi się momenty, kiedy Helena i Jessiah krok po kroku otwierali przed sobą swoje serca i duszę, a ja chłonęłam to wszystko całą sobą! Wielokrotnie miałam ochotę wejść do tej książki żeby przytulić, wesprzeć bohaterów i zapewnić ich, że jeszcze wszystko będzie dobrze. Jednak oboje zostają zmuszeni do bardzo trudnych wyborów oraz wielu poświęceń w imię rodziny. Autorka na przykładzie swoich bohaterów pokazuje, że czasami luksus i pieniądze nie są w stanie zastąpić zainteresowania, bliskości i miłości. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas czy naszych bliskich, skłaniając tym samym Czytelnika do wielu przemyśleń. Znając kunszt pisarski autorki domyślałam się, że na koniec tego tomu świat bohaterów zatrzęsie się w posadach.. i nie pomyliłam się, to jakie zakończenie zaserwowała tutaj Kiefer całkowicie roztrzaskało moje serce.. i nie tylko moje! Mam nadzieję, że nie będziemy musieli długo czekać na ciąg dalszy, bo jestem szalenie ciekawa jak dalej potoczą się losy bohaterów! "WestWell. Piękno i chaos", to jedna z tych książek, która była tak dobra, że naprawdę brakuje słów żeby to wyrazić i skali żeby ocenić ją tak wysoko jak na to zasługuje! Naprawdę! Cudownie spędziłam czas z tą książką i polecam Wam historię Heleny i Jessiaha z całego serca!
Opinia bierze udział w konkursie