?Po każdym ciężkim dniu przychodzi nowy dzień i tylko ty możesz sprawić, że będzie lepszy.?
Agata ma za sobą nieudane związki, nie potrafi, czy też boi się kolejny raz zaufać. To pełna optymizmu, szczera, serdeczna, trochę nieśmiała fotografka. Jej zupełnym przeciwieństwem jest Przemek, właściciel dobrze prosperującej firmy. Mężczyzna jest bardzo zapracowany, nie chce trwałego związku. często zmienia kobiety. Pewnego razu spacerując po krakowskim rynku Agata kupuje słój pełen pierników z wróżbami. Na jego dnie znajduje fotografię młodej kobiety z czasów II wojny światowej. I właśnie tego dnia po raz pierwszy wpada ? dosłownie - na Przemka. Kiedy ich drogi krzyżują się ponownie umawiają się na kawę. Co wyniknie z tej znajomości? I jaką historię niesie ze sobą tajemnicze zdjęcie?
Czy to przypadek, czy przeznaczenie? Los czasami potrafi pozytywnie zaskoczyć. Z przyjemnością i ciekawością przeniosłam się do świata stworzonego przez Panią Sandrę i bardzo dobrze mi tu było. Akcja powieści toczy się swoim rytmem i niesie emocje. Fabuła ciekawie poprowadzona, toczy się na dwóch płaszczyznach czasowych. Mamy teraźniejszość i trudne, okrutne czasy II wojny światowej. Bolesna przeszłość przenosi nas do Bronowic Małych, do małej podkarpackiej wioski, gdzie w czasie II wojny światowej doszło do wielu ludzkich tragedii. Kazia Szewczyk jest mamą małej Helenki z niepokojem i nadzieją czeka na powrót męża, który wyruszył na wojnę. Zajmująco, wiarygodnie ukazani bohaterowie, to ludzie z którymi możemy się identyfikować. Agata i Przemek do obojga poczułam sympatię. Bardzo różnią się od siebie. Ona jest spokojną, wrażliwą, mało stanowczą, trochę nieśmiałą, z sercem na dłoni osobą. On pewny siebie, wygadany, pedantyczny, pracowity, serdeczny. Od pierwszego spojrzenia coś ich do siebie przyciąga.
Klimatyczna, nastrojowa niosąca nadzieję opowieść. Piękny Kraków ten współczesny i ten z czasów wojennych. Zbliżające się święta, aromat pierników i niepowtarzalny świąteczny klimat. Powieść jest nastrojowa, dość lekka, przyjemna w czytaniu. Autorka przemyca w niej trudne i ważne tematy. Relacja naszej pary podszyta jest strachem, obawą, ale i nadzieją. Nie da się ruszyć do przodu bez pozamykania starych spraw. Dużo wyjaśniające i scalające każdy związek szczere rozmowy, bez zbędnego kluczenia czy niedopowiedzeń. Niespodziewane uczucie, walka z własnymi lękami, zaufanie, szczerość, przeznaczenie.
Przyjemna, wciągająca, emocjonująca opowieść o ludziach których los połączył dość nieoczekiwanie. Tylko od nich samych zależy co wybiorą, którą drogą pójdą. Jest to idealna pozycja na nadchodzący jesienno ? zimowy czas. Czekam na kolejne powieści autorki. Serdecznie polecam! Tatiasza i jej książki :)