- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ia Zawiszy Czarnego. Tylko jak? Przecież ona nawet nie wie, z której strony koń ma przód, a z której tył. Mimo wszystko Florek postanowił pójść za nią. Dogonił siostrę, gdy wyszli za wzgórze. Na łące ogrodzonej prowizorycznym płotem pasło się może ze sto koni. Kręciło się przy nich kilku stajennych. Jedni czyścili zwierzęta, ktoś zakładał siodło, inny podsuwał rumakowi wiązkę trawy. - Ale żeśmy wpadli w historię. - W głosie Halszki po raz pierwszy tego dnia słychać było podekscytowanie. - Mówi się w kabałę. I z czego się cieszysz? Ja bym w ogóle w nic nie chciał wpadać. Co za pomysł, podróż w czasie, przecież i tak nikt nam nie uwierzy. I dlaczego tak nisko upadliśmy, rozumiem, że ja bym był królem, ty damą dworu, wtedy można się z dziejami zapoznawać. A tu? Jesteśmy w najniższej kategorii, chłopcy na posyłki. - Od czegoś trzeba zacząć. - Halszka stanęła. - Co teraz? - Co? Co? - Florek udawał, że nie widzi absolutnie żadnego problemu. - Weźmiemy konia i zaprowadzimy Chwarszczyńskiemu, niech on się martwi. - Ale którego? - Halszka zmrużyła oczy i zaczęła przyglądać się zwierzętom, żadne nie wyglądało nadzwyczajnie, właściwie to chyba wszystkie były do siebie strasznie podobne. Florek miał identyczne spostrzeżenia. - Byle którego. Koń to koń. Jak się je ubierze w te wszystkie siodła i płachty, to wszystkie wyglądają jednakowo. - Florek, czy ty jesteś taki głupi, czy udajesz? Mamy przyprowadzić konia dla najsławniejszego rycerza w tym kraju. Przecież nie może jechać na jakiejś chabecie. Chcesz zmienić bieg historii? Nie wiesz, że on musi w decydującym momencie uratować królewski sztandar? - Przestań panikować. Zaraz coś się wymyśli. Moim zdaniem, koń Zawiszy Czarnego powinien być do niego podobny. To znaczy z maści, czarny powinien być. - Skąd to możesz wiedzieć? Może Czarny woli jeździć na białym koniu, żeby się wyróżniać? - Taaa, i wyglądać jak szachownica. Białe konie to są w bajkach. A z tym sztandarem to może być legenda. Nigdy nie wiadomo. - Przecież Długosz pisał o tym w Rocznikach. - Halszka szukała jakiegoś argumentu, żeby ostatecznie przekonać brata. - Pisał, pisał, co z tego. Widzisz gdzieś tu jakiegoś Długosza? Jego nie ma jeszcze na świecie. A poza tym nie udawaj takiej oczytanej. Obejrzałaś film i historyczkę. Może to wszystko zupełnie inaczej wyglądało. - Co wyglądało inaczej? - Halszka parsknęła śmiechem. - Bitwa? Krzyżacy? Król? A poza tym ja nie tylko oglądałam film, ale czytałam też Sienkiewicza. - Taaa, w bryku. - Florek otarł czoło i zerknął w stronę wozów wiozących jakieś beczki. - Ciekawe, czy mają zimną colę? - Nigdy niczego nie czytałam w bryku. Poza tym Sienkiewicz bardzo pięknie pisał o miłości. Florek przewrócił oczami. - Daj spokój, te fragmenty o Danuśce i Zbyszku każdy zdrowy na umyśle człowiek opuszcza, podobnie jak opisy przyrody. Halszka, rozejrzyj się, może zobaczysz gdzieś swego przystojniaka z Bogdańca. Zbyszko, Zbyszko, jam ci, bywaj, jam ci tu jest, twoja Halszka umiłowana. - Prędzej ty zobaczysz gwiazdy! - Halszka zamierzyła się na brata, ale cios trafił w powietrze. Florek był szybszy. Tymczasem stojący przy płocie chłopak, mniej więcej w ich wieku, przyglądał się im badawczo. Wreszcie skinął ręką, jakby ich wołał. - Wy od Chwarszczyńskiego. Po konia? Florek potwierdził. - Jakbyś zgadł, kolego. Możesz się pośpieszyć? Pan Czarny nie będzie zadowolony. To znaczy pan Zawisza Czarny. - Nieszczęście. W nocy to musieli zrobić. Ja nie spałem, przysięgam, prawie w ogóle nie spałem. - W głosie chłopaka słychać było rozpacz. - Zabiją mnie, zetną głowę i nasadzą na pal. A najpierw skórę obedrą i posypią solą. - Co się stało? - Halszka postanowiła uciąć te makabryczne wizje. - Konia ukradli? - domyślił się Florek. Giermek pokręcił głową. - Zbroję. Pan zawsze w niej walczył. Wszystkie turnieje wygrywał. Na Węgrzech, u cesarza, nawet w Aragonii. Wszędzie w niej. Ktoś mu podobno przepowiedział, że w dniu, gdy jej nie włoży, zginie. Pan Zawisza jest bardzo przesądny. Florek przedstawił się, a gdy miał wypowiedzieć imię siostry, ugryzł się w język i powiedział: - A to Halszko, mój brat. - Chyba śnisz! W życiu nie będę chłopakiem. - Halszko, Halszko, opanuj się, złe w ciebie wstąpiło czy co? - Zaraz w ciebie wstąpi. Halszka jestem. Teraz i zawsze, i na wieki wieków amen. Halszka mocno potrząsnęła dłonią chłopaka, który zdołał wydusić z siebie tylko jedno słowo: - Jaksa. - Nie martw się, coś wymyślimy. - Halszka przyglądała się chłopakowi i zdziwiło ją, że ktoś żyjący setki lat wcześniej właściwie niczym się od nich nie różni. Mógłby z nimi chodzić do podstawówki. - Przyprowadź konia. A potem pokaż ten namiot. Trzeba będzie przep
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Dla dzieci |
Wydawnictwo: | Adamada |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Wymiary: | 155x155 |
ISBN: | 9788381180382 |
Wprowadzono: | 16.03.2021 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.