Uwielbiam książki fantastyczne, a kiedy znajduję w nich anioły jestem przeszczęśliwa, to właśnie czułam, kiedy zobaczyłam zapowiedź książki Olivii Wildenstein pod tytułem ?Pióro?. Wiedziałam, że muszę ją przeczytać, a tym samym zapoznać się z cyklem Aniołowie Elizjum. To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i byłam podekscytowana, kiedy książka trafiła w moje dłonie. Chciałam wspólnie z bohaterką wyruszyć tą podróż w głąb siebie i człowieka, którego miała nakłonić do zrobienia jednego dobrego uczynku. Czy to takie trudne? Czy w niektórych ludziach nie ma najmniejszej kropli dobra?
Główną bohaterką książki autorstwa Olivii Wildenstein pod tytułem ?Pióro? jest Leigh to młoda anielica, która jest na etapie zbierania piór do swoich skrzydeł. Dopóki nie skompletuje całych skrzydeł nie będzie mogła wstąpić do Krainy Aniołów zwanej Elizjum. Nie jest to jednak takie proste jakby mogło się wydawać, ponieważ aby zyskać pióra należy sprawić, by grzesznicy wykonali jakiś akt dobroci. Aniołowie mogą jednak stracić pióra, gdy popełniają grzechy, nawet takie niezbyt duże, jak kłamstwo. Leigh został miesiąc, aby zdobyć aż osiemdziesiąt jeden piór, czy jej się to powiedzie? Miesiąc to niezbyt wiele czasu, ludzie są różni, jedno bardziej oporni, inni podatni na wpływy. Anielica uzyskała pewne zadanie, które może jej pomóc zrealizować cel, jeden grzesznik i setka piór, czy nie brzmi to kusząco? Grzesznik jest szefem mafii, nazywa się Jarod Adler i mieszka w Paryżu. Jest tak zwanym Potrójnym grzesznikiem, dlatego dobro ma tak wielkie znaczenie, jednakże to nie będzie takie proste. Czy Leigh może wygrać nierówną walkę o jego duszę? Czy zdoła ją odzyskać, czy prędzej zatraci swoją? Czy jej dobre serce zmiękczy zatwardziałego przestępcę? Co jeszcze odkryje anielica?
?Pióro? to niesamowita książka, która stała się jedną z moich ulubionych powieści. Olivia Wildenstein skonstruowała bogatą w szczegóły i dobrze ugruntowaną historię, w której wplotła fabułę w niezwykle doskonały i wyważony sposób. Nie czułam się nią przytłoczona, to nie było zasypywanie informacjami magicznego świata, jego zasadami i nakazami. Przez powieść po prostu się płynie to było coś niesamowitego, co sprawiło, że nie mogę przestać o niej myśleć. Romans między Leigh i Jarodem jest urzekający i chwytający za serce. Nie od dziś wiadomo, że zakazany owoc smakuje najlepiej. Rozkwitająca zakazana miłość grzesznika i anioła, która przypieczętowała ich los. Uwielbiam Leigh to naprawdę świetna anielica, jednak jest w niej wiele cech, które bez problemu pozwalają na to, aby się z nią utożsamiać i sympatyzować. Nie od samego początku polubiłam Jaroda, jednak w trakcie lektury zaczęłam lepiej go poznawać i dostrzegać, że to tak naprawdę zraniony człowiek. ?Pióro? to tak naprawdę współczesna opowieść o Romeo i Julii, która zaimponowała mi zawiłą fabułą i kreatywnością bohaterów.
Opinia bierze udział w konkursie