Poznałam już Falkowską od strony romantycznej oraz kobiecej, dziś czas na tę dziecięcą. Czy zatem bajka autorki zrobiła na mnie wrażenie?
Dzieci mają to do siebie, że zawsze lubią zadawać mnóstwo pytań i zawsze oczekują na nie odpowiedzi. Ale kto pyta ten nie błądzi, prawda? W sumie to dobrze, że dzieci są tak dociekliwe, bo dzięki temu bogacą swoją wiedzę.
Nasza mała Zuzia dostaje kredki od cioci. Zaprasza ją do wspólnego malowania na co ona przystaje. Zastanawia się tylko czemu białe kredki są odłożone na boku?
Małgorzata Falkowska w swojej króciutkiej bajce stara się uświadomić dzieciom, że każda rzecz ma w sobie jakąś magiczną moc i do wszystkiego jest przydatna, choć dzieci nie zawsze potrafią to zrozumieć. No bo jak białą kredką malować po białej kartce?
Czytając historię Zuzi, w sumie mogę się przyznać, że w dzieciństwie miałam podobne podejście do białej kredki co Zuzia. Zawsze zastanawiało mnie po co ona, skoro praktycznie jest ?niewidoczna?. Ale jak widać, wszystko ma dwie strony medalu. To co nam teoretycznie wydaje się nierealne, w praktyce ma swoje zastosowanie.
"- Wszystkie kredki są wyjątkowe, bo możesz nimi namalować co tylko chcesz. Jednak o białej kredce wielu ludzi nie pamięta, a przecież ona także ma swój udział w malowaniu, tak jak inne ? odpowiedziała ciocia."
W książeczce znajdziemy piękne ilustracje wykonane przez Anię Jamróz. Doskonale oddają ideę całej bajki, jednocześnie idealizując odpowiedź cioci na zadanie pytanie przez Zuzię.
Duży format bajki, duża czcionka, idealnie nadają się dla dzieci. Książka jest czytelna i przejrzysta i z całą pewnością zainteresuje młodych czytelników.
"Po co komu biała kredka?" to doskonała lektura dla najmłodszych czytelników. Uświadamia nam, że w praktyce wszystko ma swoje zastosowanie, choć najmłodsi nie zawsze jeszcze o tym wiedzą. Zachęcam do zapoznania się z tą bajką.
Opinia bierze udział w konkursie