- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.po herbacie. - Oczekujesz niemożliwego. - Sasza rozpięła kurtkę. Papierosy upadły na podłogę. Złapała spojrzenie Koźmińskiej, która pożerała je wzrokiem. Sasza wyjęła jednego, bawiła się nim chwilę, kątem oka obserwując reakcję Marzeny, a potem schowała. Zaczęła mówić: - Niektóre śledztwa pozostają nierozwiązane na zawsze. Sama powiedziałaś. Nie ma ciała, nie ma zbrodni. A ja nie jestem jasnowidzem. Nawet nie wiesz, jak się nazywa ten facet. Albo nie chcesz powiedzieć. I jaki ma z nią związek. I z tobą. - Gdyby mnie wypuścili, znalazłabym chuja. On wie. Możliwe, że sam to zrobił. Marzena ponownie zamknęła się w sobie. Po matce nie pozostał nawet ślad. Znów była Osą. - Skąd masz to zdjęcie? - spytała Sasza. - Kto ci je sprzedał? Nazwisko. Koźmińska nie była łaskawa odpowiedzieć. Na odwrocie fotografii zanotowała sygnaturę akt sądowych. Przesunęła zdjęcie pod kubikiem. - Poczytaj sobie - poprosiła łagodnie. - Wrócisz. Ja jestem cierpliwa. Ale moje dzieci nie mogą czekać. Pomóż, jeśli coś możesz. Sasza podniosła fotografię. Numer akt był łatwy do zapamiętania. Sprawa trafiła do sądu w 2001 roku. Profilerka odwróciła zdjęcie i przyjrzała się trójcy. Brunet siedzący pośrodku był już dobrze po czterdziestce, ale to rzadki typ mężczyzny, który nawet w podartym T-shircie wygląda atrakcyjnie. Monika kleiła się do niego. Facet zerkał jednak na Marzenę, a dokładniej w jej obfity dekolt. Marzena nie była pięknością, ale miała charyzmę jak latynoskie brzydule z filmów Almodovara i fotografia dobrze to oddawała. Także to, że w jej oczach salamandry czaiły się ostrza sztyletów. Tych dwoje nie mogło sobie zaufać, a jednak coś ich połączyło. O wiele silniej niż żigolaka z zaginioną ślicznotką. Monika była ufna, urocza. Idealna zdobycz dla tej dwójki drapieżników. Załuskiej przypomniała się stara maksyma: trzy osoby mogą dochować tajemnicy, jeśli dwie z nich są martwe. Jaka tajemnica połączyła tę trójkę? Nie była pewna, czy chce się dowiedzieć. - Nie zgub - zastrzegła Marzena. - Nie mam kopii. Mówiliśmy na niego Okularnik, bo jeździł mercedesem. Klasa E, model W dwieście dziesięć. Białym jak limuzyna ślubna. Facet pojawiał się i znikał. Czasem nie było go długie miesiące. A potem przylatywał kilka razy w tygodniu, jakby dostał sraczki. W tamtych czasach mało kto miał takie auto. Nasi klienci jeździli maluchami albo mieli własny tramwaj, bo zatrzymywał się pod ich blokiem. Żadna z nas nie była call girl. Sasza się zamyśliła. Jeśli Marzena mówi prawdę, oddała jej jedyny trop, jaki posiadała. Blefowała? Do czego tak naprawdę zamierza jej użyć? Była już pewna, że więźniarka zgodzi się na badanie. Musiała jej jednak rzucić jakieś mięso. Inaczej odwróci się i będzie pozamiatane. Akta przeczyta, czemu nie. To może być nawet ciekawe. - Niczego nie obiecuję. - Wstała. Marzena wzruszyła ramionami. Swój cel osiągnęła. Zarzuciła haczyk. Czy ryba chwyci? Pewności nigdy mieć nie można. Ale trzeba wiedzieć, kiedy struna jest na tyle napięta, że czas odpuścić. Właśnie nadszedł ten moment. Nie ma nic gorszego w biznesie niż przegadanie sprawy. - Zostawisz kilka fajek? Nie zabiorą mi. Mam układ z oddziałową. Sasza pokazała jej na wpół puste opakowanie. Szpara pod kubikiem była zbyt wąska, by pudełko się zmieściło, więc wyjęła wszystkie papierosy, spłaszczyła je i przesunęła tą samą drogą, którą Marzena przemieściła fotografię. Jeden rozsypał się w trakcie operacji. Osa zerknęła w oko kamery, po czym skrupulatnie zebrała tytoń do ostatniej drobiny. - Skąd wiedziałaś, że jestem policjantką? - zapytała na odchodne Załuska. Marzena, zajęta ukrywaniem papierosów we wszytej pod podszewką prowizorycznej kieszeni, nie od razu odpowiedziała. - Masz proch na dłoniach. Sasza przyjrzała się miejscu, gdzie miała smugę. Teraz po pamiątce ze strzelnicy nie było nawet śladu. Marzena roześmiała się nieprzyjemnie. - Nierasowa z ciebie suka. Wystarczył dobry blef i pękłaś. Sasza jej nie uwierzyła. Osa nie była typem improwizatorki. Musiała sprawdzić dossier profilerki przed spotkaniem. Solidnie się przygotowała. Trzeba na nią uważać. Nie miała jeszcze tak ciekawego obiektu badawczego. * * * koniec darmowego fragmentu zapraszamy do zakupu pełnej wersji [1] Centralniak - Dworzec Centralny w Warszawie, nawiązanie do sprawy siatki pedofilów, nigdy niewyjaśnionej. W materiałach operacyjnych przewijały się nazwiska znanych osób, także politycy, intelektualiści, autorytety moralne. [2] Ex nihilo nihil fit (łac.) - Z niczego nic nie powstaje. Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA ul. Marszałkowska 8 00-590 Warszawa tel. 22 6211775 e-mail: Dział zamówień: 22 6286360 Księgarnia internetowa: Wersja elektroniczna: MAGRAF , Bydgoszcz
książka
Wydawnictwo Muza |
Data wydania 2022 |
z serii Cztery Żywioły Saszy Załuskiej |
Oprawa miękka |
Liczba stron 672 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Muza |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2022 |
Wymiary: | 130x205 |
Liczba stron: | 672 |
ISBN: | 9788328721869 |
Wprowadzono: | 08.04.2021 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.