Raz kozie śmierć
Czy przedstawimy wam dzisiaj kolejnego kandydata na naszej liście ulubionych autorów komedii kryminalnych, w których się lubujemy ? Odpowiedź brzmi : tak !
A mowa o autorze Aleksandrze Rogozińskim, który niedawno wydał swoją nową powieść " Pod czerwonym aniołem " od Wydawnictwa Skarpa Warszawska.
"- A mój jakoś nijak nie chce umrzeć.
- Stefa ! - przyjaciółka popatrzyła na nią z oburzeniem.
- No co się czepiasz ?! - zdziwiła się Szustek. - Od dobrych dziesięciu lat, gdy mi składa życzenia sylwestrowe, mówi,że ma nadzieję, że sobie ułożę życie po jego śmierci. Wiesz, ile ja już przez ten czas zdążyłam sobie zrobić planów ?! A ten stary grzyb dalej żyje i sprawia wrażenie całkiem zdrowego."
Wyobraźcie sobie mały pensjonat, z daleka od ludzi, który podczas zamieci śnieżnej jest odcięty od świata. Czy to nie brzmi jak prawdziwe miejsce zbrodni. 11 osób udaje się tam, w celu spędzenia spokojnie świąt. Ale te święta nie będą spokojne, gdy na horyzoncie czai się morderca.
Kochani ta książka wymiata. Szczególnie główna bohaterka Stefania jest naszą ulubienicą, jej teksty są takie szczere i śmieszne, że musicie je poznać. W cytacie podałyśmy wam zalążek tego co mówiła.
Przyznamy się,że było to nasze pierwsze spotkanie z autorem i na stówkę nie ostatnie, a nawet obiecujemy same sobie,że gdy tylko znajdziemy chwilę powrócimy do jego innych książek.
Opowiadanie te to cudowna nowość dla wszystkich fanów komedii kryminalnych, a nawet według nas to prawdziwa gratka dla większości osób, które lubują się w samych kryminałach. Bo osobiście sądzimy,że to bardziej był kryminał z domieszką komedii niż sama komedia kryminalna. Sądzimy tak dlatego,że jakoś mało było tej komedii a więcej kryminału. Jednak to nie zmienia faktu,że książka przypadła nam do gustu. Wręcz przeciwnie uwielbiamy ją.
Opowieść jest tak poplątana jak motek włóczki i rozplątując go nitka po nitce odkrywamy zagmatwaną zagadkę, której odpowiedź jest bardzo zaskakująca.
Jest to historia z przytupem i to takim konkretnym, którego byśmy się kompletnie nie spodziewały. Opowieść sama w sobie ma bardzo powolną akcję gdyż poznajemy tych kilkunastu bohaterów, jednak ich historię są ważne i straszne.
Fabuła za to jest wdeptująca w ziemię, a właściwie to w zaspy śnieżne. Tu każda strona jest przemyślana i nie dająca dowieść kto właściwie zabił. Uwielbiamy takie historie z tyloma niewiadomymi w tle, zawsze próbujemy zgadywać.
Klimat powieści to zimno, czerwień krwi i święta, cóż tu więcej mówić, dzieje się i czuć to na każdym kroku. Trup tu trup tam, tak nazwałybyśmy tę opowieść.
Bohaterowie to kompletny czad, jak się połapiecie kto z kim i o czym to dajcie znać. Nie chcemy wam wiele zdradzać, ale możemy powiedzieć,że znajomości gonią znajomości, autor musiał się nad tym serio napracować. Plusik za to. No i Stefania, jak już wspominałyśmy kochamy jej teksty !
Co nam się jeszcze podobało. Język był prosty, czytało się szybko i lekko. Opisy nie były za długie i takie w komediach kryminalnych uwielbiamy, bo w nich musi się dziać.
No i rada od autora na końcu wspaniała !
Nie dajcie się więcej namawiać i bierzcie się do lektury. Polecamy :)