Pamiętam, że gdy czytałam pierwszą powieść Balli Kaur Jaswal wydaną w Polsce, odczuwałam ogromną przyjemność. Pikantne historie dla pendżabskich wdów zachwyciły mnie na tyle, że nie potrafię patrzeć na tę książkę inaczej, niż z uśmiechem na ustach. Dlatego też ogromnie cieszę się, że w moje ręce trafiła druga powieść tej autorki i dzisiaj opowiem Wam kilka słów na temat Podróży życia sióstr Shergill. Czy mnie zachwyciła? Kiedy umiera matka Rajni, Jezmeen i Shiriny, ich życie gwałtownie się zmienia. Choć żyją całkowicie osobno i z dala od siebie, list, który zostawiła im mama, mówi jasno i wyraźnie: mają one się pogodzić i odbyć pielgrzymkę do Złotej Świątyni w Indiach i tam rozsypać jej prochy. Wydaje się to zadaniem do wykonania, ale co, jeśli każda z sióstr ma zupełnie inny charakter i każda skrywa coś, czym nie chce się dzielić? Czy podróż naprawi ich relacje? Nie da się ukryć, że najmocniejszą stroną tej pozycji są główne bohaterki ? to one napędzają całą akcję, to ich postępowanie wzbudza w czytelniku różne emocje i to właśnie one przyczyniają się do różnych wydarzeń. Z całej trójki najbardziej do gustu przypadła mi Jezmeen. Miałam wrażenie, jest ona najbardziej sobą, mimo zdarzeń z przeszłości, które nie do końca są pozytywne. Najmniej emocji i ciepłych uczuć wzbudziła we mnie Rajni - czuć było, że jest najstarszą siostrą i że próbuje im matkować, choć przecież nie są one już małymi dziećmi. Wszystkie bohaterki zostały wykreowane bardzo dobrze, dzięki czemu odbiorca podczas lektury może z łatwością utożsamić się z daną postacią, ale też wciągnąć się w opisywaną fabułę. Głównym wątkiem powieści jest naprawianie i odnawianie relacji siostrzanych, które z biegiem czasu i przez pewne doświadczenia po prostu została naderwana. Wydaje mi się również, że autorka chciała pokazać właśnie, jak ważna jest ta więź między rodzeństwem. Balli Kaur Jaswal ma bardzo lekkie pióro, dzięki czemu tę pozycję pochłania się z największą przyjemnością. Zdaję sobie również sprawę z tego, że nie wszystkim taka książka przypadnie do gustu. Nie ma tutaj zbyt dynamicznej akcji, więc osoby nieprzepadające za literaturą obyczajową mogą szybko się znudzić. Oczywiście, polecam doczytać do końca tę historię i poznać ją w całości, ale też nie zmuszam. Podróż życia sióstr Shergill to świetna książka, która zdecydowanie umiliła mi dzień, zajęła myśli i całkowicie pochłonęła. Wątek praw kobiet w Indiach, poszukiwania swojej życiowej szansy czy akceptacji wyboru naszych bliskich również przyczynił się do tego, że powieść ta zdecydowanie urosła w moich oczach. Po raz kolejny autorka pokazała, na co ją stać i mam szczerą nadzieję, że wydawnictwo będzie wydawać kolejne jej książki. Jeżeli poszukujecie lekkiej i dobrej powieści na zbliżające się cieplejsze dni, zdecydowanie polecam Wam właśnie tę pozycję.