SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Podtrzymując wszechświat

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Bukowy Las
Data wydania 2020
Oprawa miękka
Liczba stron 408
  • Dostępność niedostępny
  • DPD za 5,99

Opis produktu:

Nowa powieść Jennifer Niven, autorki `Wszystkich jasnych miejsc`.

Przejmująca historia o znajdowaniu osoby, która widzi cię takim, jakim jesteś naprawdę.

Wszystkim się wydaje, że dobrze znają Libby, dziewczynę kiedyś zwaną `najgrubszą nastolatką w Ameryce`. Nikt jednak nie zadaje sobie trudu, żeby poznać ją tak naprawdę. Po śmierci mamy Libby zajadała się w czterech ścianach swojego domu w towarzystwie załamanego ojca i własnego smutku. Teraz dziewczyna wraca do szkoły, jest gotowa na nowych przyjaciół, miłość, na wszystko, co życie ma jej do zaoferowania. Wszystkim się wydaje, że dobrze znają Jacka. Owszem, to popularny i lubiany uczeń, ale i osoba, która nauczyła się nie rzucać w oczy. Jack potrafi zaprojektować i zbudować niemal wszystko, ale nie jest w stanie zrozumieć, jak działają trybiki jego własnego mózgu. Nikt nie zna wielkiego sekretu Jacka: chłopak nie rozpoznaje twarzy, nawet rodzeni bracia wyglądają dla niego jak obcy ludzie. Jack i Libby, połączeni okrutną licealną zabawą, spotykają się na szkolnej terapii. Oboje są wściekli, ale wściekłość powoli zmienia się w zainteresowanie. Odkrywają, że im więcej czasu spędzają ze sobą, tym mniej czują się samotni i niepotrzebni.

Przejmująca, pełna prawdy historia o poszukiwaniu akceptacji i miłości

`Nigdy dotąd nie polubiłem bohaterów książkowych tak bardzo, jak polubiłem Libby i Jacka. Podtrzymując wszechświat pięknie przypomina, jak ważne jest, by podchodzić do innych ze zrozumieniem`.
Jay Asher, autor 13 powodów

`Wspaniale napisana i jakże prawdziwa, a do tego wprowadza parę bohaterów, którzy już zawsze będą należeli do moich ulubionych. Każdy czytelnik zakocha się w Libby Strout!`
Nicola Yoon, autorka Ponad wszystko

Jennifer Niven jest autorką bestsellerowej powieści `Wszystkie jasne miejsca`, a także czterech powieści dla dorosłych czytelników, trzech książek niebeletrystycznych oraz scenariusza do filmu na podstawie `Wszystkich jasnych miejsc` (nowość Netfliksa). Pisarka wychowała się w stanie Indiana, obecnie mieszka w Los Angeles.

Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024

S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwo: Bukowy Las
Wydawnictwo - adres:
biuro@bukowylas.pl , http://www.bukowylas.pl , 53-676 , ul. Sokolnicza 5 /76 , Wrocław , PL
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2020
Wymiary: 135x205
Liczba stron: 408
ISBN: 9788380742673
Wprowadzono: 12.03.2020

RECENZJE - książki - Podtrzymując wszechświat - Jennifer Niven

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.5/5 ( 22 ocen )
  • 5
    17
  • 4
    2
  • 3
    1
  • 2
    1
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Goszaczyta

ilość recenzji:30

brak oceny 23-02-2018 20:37

Po przeczytaniu książki "Podtrzymując wszechświat" mogę bez dwóch zdań, nazwać siebie fanką twórczości Jennifer Niven, która zauroczyła mnie swoim podejściem do przedstawienia historii, która uczy i porusza wiele istotnych kwestii, takich jak akceptacja siebie. Bardzo długo zastanawiałam się o co mogę o niej napisać i w końcu, gdy emocje opadły zabrałam się za napisanie recenzji. Mam nadzieję, że moja opinia zachęci Was do przeczytania tej powieści.

Ale na początek kilka słów o fabule. Libby Strout nazywana była kiedyś "najgrubszą nastolatką w Ameryce", a to wszystko przez to, że do sieci trafił filmik ukazujący scenę, jak strażacy zmuszeni byli zburzyć ścianę, żeby wynieść Libby z domu. Po śmierci mamy, dziewczyna zamknęła się w czterech ścianach swojego pokoju i w towarzystwie załamanego ojca i własnego smutku spędzała całe dnie. Dopiero, gdy jej tusza doprowadziła do najgorszego z możliwych scenariuszy, Libby postanawia schudnąć i zmienić swoje nawyki żywieniowe. Teraz wraca do szkoły, jest gotowa na nowych przyjaciół, miłość, na wszystko, co życie ma jej do zaoferowania. Tam poznaje Jacka. Chłopaka, który jest popularny i lubiany wśród rówieśników, jednak nikt z nich nie zna sekretu, jaki Jack skrywa w swoim sercu. W wieku sześciu miał wypadek, spadł z dachu i uderzył się w głowę. Od tego momentu nie jest w stanie zrozumieć jak działają trybiki jego własnego mózgu - nie rozpoznaje twarzy bliskich mu osób.

Jack i Libby, połączeni okrutną licealną zabawą, spotykają się na szkolnej terapii. Oboje są wściekli, lecz złość powoli zmienia się w zainteresowanie. Odkrywają, że im więcej czasu spędzają ze sobą, tym mniej czują się samotni i niepotrzebni.

Z twórczością Jennifer Niven spotkałam się po raz pierwszy. Mam na swojej półce jej pierwszą powieść "Wszystkie jasne miejsca", której nie miałam okazji jeszcze przeczytać, ale teraz wiem, że będę musiała to jak najszybciej nadrobić, bo jak wielu zapewniało ta historia jest jeszcze lepsza. Główną bohaterkę poznajemy w chwili, gdy dziewczyna wraca do szkoły, po dość długiej przerwie, jaką spędziła zamknięta w swoim pokoju, z dala od ludzi i swoich przyjaciół. W pierwszych rozdziałach śledzimy, jak Libby od początku musi przystosować się do reguł panujących w szkole, poznać nowych uczniów, jak i wrócić do swoich dawnych znajomych. Powrót do rzeczywistości nie jest dla niej łatwy, tym bardziej, że większość uczniów przylepiło jej miano "najgrubszej dziewczyny w szkole". Przez co na codzień spotyka się z wieloma obraźliwymi wiadomościami i szyderczymi spojrzeniami. Dodatkowo, nie pomaga jej fakt, że już pierwszego dnia szkoły zostaje wplątana w głupią licealną zabawę przez Jacka. Przez to zdarzenie oboje muszą uczestniczyć na szkolnej terapii. Oboje są wściekli, lecz złość powoli przemieni się w zainteresowanie i zrozumieją, że im więcej czasu spędzają razem, tym mniej czują się samotni.



"Podtrzymując wszechświat" to książka, którą czytałam z ogromnym zaangażowaniem i całkowitym skupieniem. Nie chciałam, żeby coś istotnego mi umknęło. Autorka poruszyła w niej wiele istotnych problemów, które sami spotykamy prawie codziennie i jesteśmy naocznymi świadkami takich zachowań, a nawet sami do nich doprowadzamy. Chodzi tutaj o bezpodstawne wyśmiewanie się z innych, autorka dobitnie uświadamia nam, jak łatwo jest osądzić i wyśmiać drugą osobę, nie znając jej, a ani jej historii. Libby może i była gruba, ale była za to niesamowicie dobrą i mądrą dziewczyną, która nie zasłużyła sobie na obelgi ze strony innych ludzi przez to, że oni widzieli tylko jej tuszę, a nie jej charakter, czy powody, jakie nią kierowały, gdy doprowadziła się do takiego stanu. Bardzo polubiłam i zżyłam się z główną bohaterką. Była ona taką postacią, z którą mogłabym się zaprzyjaźnić, co jest świetne, ponieważ jeszcze nigdy nie spotkałam takiej bohaterki, która mnie nie irytowała a wręcz zyskała moją sympatię. Jeśli chodzi o Jacka, to do niego miałam pewne zastrzeżenia. Chodzi mi tutaj o jego zachowanie względem innych, często był arogancki i strasznie mnie to złościło.

Niesamowicie mocna, intensywna powieść z jakże głębokim przesłaniem, które daje wiele do myślenia. Każdy powinien ją przeczytać, zagłębić się całkowicie w lekturę i uświadomić sobie, że nie liczy się wygląd drugiej osoby, a charakter i to co ta osoba, ma do przekazania. Jak już wspominałam łatwo jest osądzić i przylepić nieodpowiednią nalepkę drugiej osobie.

Gorąco Was zachęcam, byście sięgnęli po "Podtrzymując wszechświat"! To wartościowa książką, którą pokochałam całym sercem i mam nadzieję drogi Czytelniku, że ty także się zakochasz! :)

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Red Girl Books Recenzje

ilość recenzji:161

brak oceny 9-11-2017 13:13

(...) JESTEŚCIE CENNI. Czy jesteście duzi czy mali, niscy czy wysocy, zwykli czy śliczni, towarzyscy czy nieśmiali. Nie pozwólcie żeby ktokolwiek wmawiał wam, że jest inaczej. I sami też tego nie róbcie. Jack choruje na prozopagnozę, która objawia się tym, że nie rozpoznaje twarzy znajomych ludzi. Nikt o tym nie wie - ani jego rodzina, ani przyjaciele. Udaje kogoś innego, aby zatuszować swoją chorobę. W szkole jest pewny siebie, zabawny, ale w środku skrywa w sobie wiele żalu i złości. Na domiar wszystkiego dowiaduje się o sekrecie, który skrywa jego ojciec. Libby jest znana jako najgrubsza dziewczyna Ameryki kiedy to trzy lata temu musiano zburzyć jej dom, aby za pomocą dźwigu wyciągnąć ją z domu. Po śmierci matki zamknęła się w czterech ścianach, zajadając swoje smutki jedzeniem. Wkrótce jej tusza doprowadziła ją do tego, że zagrażała jej życiu, a ona musiała zrobić wszystko, aby schudnąć. Jej tata zawsze był przy niej, wspierał ją i dbał najlepiej jak umiał. Po kilku latach siedzenia w domu dziewczyna zamierza powrócić do szkoły. Jest gotowa przyjąć od życia wszystko: miłość, drwiny, przyjaźń, zaczepki i wszystko inne z czym dotąd nie miała styczności. To w szkole poznaje Jacka. Chłopaka, który jest popularny i lubiany. Obydwoje wpadają w sidła okrutnej, szkolnej zabawy i są zmuszeni do udziału w terapii psychologicznej. Na początku oboje nie potrafią rozmawiać ze sobą normalnie. Są wściekli za zaistniałą sytuację. Jednak z czasem o są coraz bardziej sobą zainteresowani, a Jack uświadamia sobie, że Libby jest jedyną, którą tak naprawdę widzi. Z twórczością Jennifer nie miałam dotąd styczności, chociaż nie ukrywam, że bardzo chciałam przeczytać jej Wszystkie jasne miejsca. Autorka w Podtrzymując wszechświat przeplata teraźniejszość z przeszłością pozwalając nam poznać dokładnie poprzednie wydarzenia. Poznajemy głównie czas, kiedy Libby jest zamknięta w czterech ścianach, powody, które doprowadziły ją do takiego stanu oraz teraźniejszość podczas, której pojawia się w szkole. Niektórzy ją lubią, niektórzy ignorują, a nie którzy są dla niej wredni. Jednak ona nie do końca się tym przejmuje. Nie boi się wypowiadać własnego zdania, akceptuje siebie i nie potrafi zrozumieć dlaczego inni nie akceptują jej. Dlaczego nie chcą lepiej poznać jej charakter tylko z góry osądzają z powodu jej wyglądu? A Libby to naprawdę świetna postać - pozytywna, zwariowana, inteligenta, silna i odważna. Ma wiele dobrych dni, ale czasem zdarzają jej się słabsze, jednak nie rozczula się nad sobą i szybko staje na nogi. Najbardziej podoba mi się w niej to że się nie poddaje, a żeby odrobinę dodać sobie odwagi pisze na swoich trampkach pozytywne cytaty z książek. Potrafi śmiać się i wygłupiać przy innych ludziach i zaraża ich pozytywną energią. Jeśli chodzi o postać Jacka jest jak dla mnie mało wyrazistą postacią jeśli porównywać go z Libby. Nie do końca się z nim polubiłam. Jednak zauważyła, że był troskliwy w stosunku do młodszego brata i swojej mamy. Podtrzymując wszechświat to powieść, która dostarcza wiele przemyśleń. O prześladowaniu, o życiu, żałobie, ale również o ruszaniu naprzód. Pokazuje, że nie można oceniać ludzi poprzez wygląd i na jego podstawie wydać opinię. Warto za to podejść i poznać się lepiej, bo może zaprzyjaźnimy się dzięki temu z wartościową osobą. Ta książka nie jest emocjonalna, tak jakbym chciała, ale przyjemna, świetnie się przy niej bawiłam, a do postaci Libby poczułam ogromną sympatię. Jest to historia dla ludzi o każdym wieku, bo szczerze mówiąc, każdy - nie ważne czy młody, czy starszy powinien nauczyć się tolerancji i szacunku. Autorka porusza nie łatwy temat bazując na własnych doświadczeniach, ale jednoczenie wprowadza ciepły klimat, rozbawia, sprawiając, że przez książkę się płynie. Ludzie są wstrętni z wielu powodów. Niekiedy po prostu mają wstrętny charakter. Czasami ktoś inny był dla nich wstrętny i chociaż nie zdają sobie z tego sprawy, przenoszą to swoje wstrętne wychowanie na resztę świata i innych traktują w taki sam sposób. Niektórzy są wstrętni ze strachu. Jeszcze inni wolą zachować się wstrętnie wobec innych, zanim inni zachowają się wstrętnie wobec nich. To takie bycie wstrętnym w obronie własnej.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Czytaczyk

ilość recenzji:221

brak oceny 2-11-2017 12:14

Libby była niegdyś okrzyknięta mianem ?Najgrubszej Nastolatki Ameryki?. Załamana po śmierci matki i pozostawiona sama sobie, przez strawionego żałobą ojca, dziewczyn zajadała swój smutek. Teraz pełna nadziei i determinacji wraca do liceum, żeby mierzyć się z podłymi nastolatkami, którzy drwią z jej tuszy. Nieakceptowana i skreślana na samym wstępie jest typową szarą myszką.

Jack jest tym popularnym i lubianym uczniem. Zabawny, przystojny i niebagatelnie inteligentny chłopak musi codziennie walczyć ze swoim mózgiem, który nie jest w stanie rozpoznawać twarzy. Z tego powodu nastolatek w miarę możliwości dystansuje się od innych.

Wkrótce przepełnieni wściekłością lądują razem na szkolnej terapii, a to wszystko wina okrutnego żartu, jaki im zrobiono. Dzięki temu wydarzeniu tych dwoje ma okazję nieco się do siebie zbliżyć i lepiej poznać.

Jennifer Niven po raz kolejny zaserwowała nam niezwykle poruszającą i emocjonalną powieść. Historia przez nią stworzona przytłacza swoją brutalną szczerością. Fabuł jest wierną kopią rzeczywistości, w której żyjemy. Ubarwieniem powieści jest delikatny i subtelny wątek miłosny, który chwyta za serce. Opisywane przez autorkę wydarzenia mogłyby zaistnieć w naszym świecie i wcale nie byłyby tak dalekie od prawdy. Realistyczna kreacja postaci sprawia, że są one bliskie czytelnikowi już od pierwszych stron. Jennifer umożliwiła nam poznanie i przywiązanie się do dwójki głównych bohaterów, w równym stopniu dzieląc narrację pomiędzy tą dwójką.
Tą książką Niven pokazuje, jak ciężko jest zacząć życie od nowa. Że mimo chęć i ogromnych starań, nie da się zacząć z czystą kartą, bo ludzie nie zapominają i za każdym razem przypinają starą etykietkę, która to uniemożliwia. Jednak warto się nie poddawać i zapełniać kolejne karty życia.
Historia Libby i Jacka jest naprawdę istotna i wartościowa, czym mocno odcisnęła się w moim sercu i pamięci.

Czy recenzja była pomocna?

Półka na książki

ilość recenzji:76

brak oceny 27-10-2017 19:09

Wbrew temu, co lansuje większość powieści (a już zwłaszcza tych z nurtu New Adult), nikt z nas nie jest idealny, a o wartości człowieka decyduje coś więcej niż tylko ładna buzia i zgrabna sylwetka.
Dlaczego więc autorzy książek uparcie przekłamują rzeczywistość, a każdy ich bohater jest piękniejszy od samego Apolla? Dlaczego to urodziwi są popularni, a ci nieco mniej żyją w ich cieniu, non stop pilnując, by za bardzo się nie wychylać? I czy ktokolwiek ma prawo do krytykowania innej osoby tylko dlatego, że ta nie spełnia jego absurdalnych oczekiwań...?
Całe szczęście, że istnieją jeszcze pisarze, którzy nie boją się mówić o otaczającej nas wszystkich niesprawiedliwości. Pisarze tacy jak Jennifer Niven, która kolejny już raz staje w obronie słabszych i prześladowanych; tych, którzy nie potrafią ( czy nie mogą) samemu się obronić.




Libby Strout, niegdyś okrzyknięta jakże zaszczytnym mianem "najgrubszej nastolatki Ameryki", postanawia w końcu zacząć żyć - tak naprawdę. Pozbierać się po śmierci matki, wyczołgać spod żalu owdowiałego ojca, pójść do szkoły, tańczyć do utraty tchu i się zakochać.
Libby wciąż waży za dużo, ale lubi siebie i całkowicie akceptuje. Problem w tym, że inni tego nie potrafią.
Jack Masselin jest kimś. Jest popularny, jest modny, jest zabawny i przystojny. A w każdym razie tak uważają inni. Problem w tym, że nikt tak naprawdę go nie zna i nikt nie wie, że od kilkunastu lat, cierpiąc na prozopagnozję, żyje wśród obcych.
Kiedy szkołę opanuje idiotyczna zabawa, a Libby stanie się jej ofiarą, te dwie różne - i pozornie nie mające ze sobą nic wspólnego - osoby znajdą się na jednej orbicie i przekonają, że Lis miał jednak rację.
Że - jakby szumnie to nie brzmiało - najważniejsze jest to, co niewidoczne dla oczu.




W 2015 roku Jennifer Niven szturmem zdobyła serca polskich czytelników swoimi "Wszystkimi jasnymi miejscami", a jej Finch w oczach wielu stał się symbolem depresji wśród nastolatków. Byłam jedną z osób, które dość mocno odchorowały tę książkę, a samą Niven - jako autorkę - obdarzyły bezgranicznym wręcz zaufaniem. Kiedy więc Bukowy Las ogłosił wydanie jej drugiej powieści, "Holding up the universe", moja radość sięgnęła zenitu, a serce niemal wyskoczyło z piersi. Wiedziałam, że już samo nazwisko "Niven" gwarantuje niesamowitą i niebanalną lekturę, i że kolejna jej książka (tak jak fenomenalna poprzedniczka) na długo zostanie mi i w głowie, i w serduchu. Czy się pomyliłam? Ha.
Pewnie, że nie ;)
"Podtrzymując wszechświat" to zupełnie inna niż "Wszystkie jasne miejsca" książka. Zgoda, wciąż mówi o sprawach ważnych; o tym, co istotne dla młodego, dopiero kształtującego swoją osobowość człowieka, ale jej wymowa jest skrajnie różna. O ile "All the bright places" porównać można do emocjonalnego kataklizmu, pełnego bólu, rozpaczy i tragedii, o tyle "Holding up the universe" jest słońcem, które wychodzi po burzy. Mimo poruszanych - niełatwych przecież! - tematów, jest pełna optymizmu i niesie nadzieję na to, że każdy z nas znajdzie kiedyś swoje idealne miejsce w świecie. Podnosi na duchu i daje siłę, pokazuje jak żyć wśród ludzi, którzy nas nie akceptują i nie rozumieją. Niven odkrywa też brzydką i niewygodną prawdę - boimy się tego, co jest inne i nieznane, a strach ten często przekuwamy w agresję i słowne docinki. Trafnie charakteryzuje szkolną hierarchię i płytkie "wartości", które liczą się dla wielu młodych osób i tworzy galerię barwnych postaci. Jej Libby zasługuje na głośne brawa, właśnie takiej bohaterki ( a nawet "Bohaterki" ;) ) brakowało mi w literaturze młodzieżowej. Libby nie jest idealna. Ma za dużo tu i tam, a kilka lat temu przeżyła coś, przez co niektórzy zapadliby się ze wstydu pod ziemię. Straciła też mamę, a jej powrót do szkoły nie jest łatwy - zewsząd otaczają ją łatki "grubej zdziry" czy "grubaski". Libby ma jednak coś, czego brakuje innym - zna swoją wartość. Jest silna, przesympatyczna i utalentowana, i ze wszystkich sił próbuje pokazać to innym. Pamięta przy tym o jednym - "nigdy nie przestawaj być sobą". Wierzę, że stanie się wzorem dla każdej niepewnej siebie dziewczyny, wynajdującej w sobie miliony coraz to nowych kompleksów; że w końcu uświadomi im, że jesteśmy piękne, kochane i chciane. Wszystkie. Bez wyjątku.
Jeśli chodzi o główną postać męską, Jacka Masselina, powiem tylko OCH.
Cudowny. Inteligentny. I wrażliwy - chociaż akurat to skrzętnie ukrywa pod maską cwaniaka i aroganta. Kreuje się na osobę, którą widzieć chce w nim grono jego zidiociałych szkolnych kolegów, w gruncie rzeczy jest jednak zagubiony, przygnębiony i przygnieciony ciężarem swojego schorzenia, z którego to - w obawie o utratę godności? - uczynił swój największy sekret. Choć gra wesołka, tak naprawdę jest postacią tragiczną, noszącą przez całe życie maskę, którą jakimś cudem udaje się zerwać Libby. Uczy się samoakceptacji od dziewczyny, której nie akceptuje nikt poza nią samą, w międzyczasie ucząć tego i nas.
Podsumowując?
Jestem zachwycona.
I powiem tylko jedno - Jennifer, błagam, pisz więcej książek.
Bo robisz to zdecydowanie dobrze.




"Podtrzymując wszechświat" to książka, którą powinien przeczytać dosłownie każdy. Ten, który czuje się źle w swojej skórze, który styka się z brakiem tolerancji i wieczną krytyką. Stojący po drugiej stronie barykady, który - nawet o tym nie wiedząc - staje się oprawcą. I ten, który ma w sobie choć okruszek empatii i nade wszystko ceni książki z ważnym przesłaniem - bo takie niewątpliwie ofiarowuje nam Jennifer Niven.

Pamiętaj, że
Jesteś chciany.
Jesteś potrzebny.
I jesteś kochany.

Niezależnie od tego jak wyglądasz, ile ważysz i jakie są Twoje wybory.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

dwiestronykultury.pl

ilość recenzji:1

brak oceny 22-10-2017 14:21

Jennifer Niven swoją książką Wszystkie jasne miejsca została głosem dzieci czy młodzieży, których życie nie jest idealne. Pozwoliła im powiedzieć o swoich problemach i ich wysłuchała. Jest swego rodzaju opoką dla nieszczęśliwych ludzi. Pomijając to, że jest dobrym człowiekiem, który nie stwierdził, że jego rola skończyła się na napisaniu poruszającej książki, jest ona również genialnym autorem, który kolejny raz pokazał nam jak powinno pisać lektury dla ludzi młodych.

Sięgając po książkę Podtrzymując wszechświat musimy być przygotowani na wiele wylanych łez oraz całkowitą rozpacz kiedy przewrócimy ostatnią stronę tej pozycji. Nie chodzi mi tutaj o wątek fabularny - jego końcówki nie mam zamiaru wam zdradzać. Chodzi o to, że kończąc czytać tę książkę, ciężko uwierzyć że to już musi być koniec. Książki Jennifer Niven nie mają zaskakujących zwrotów akcji czy dramatycznych scen. Są proste, skupiają się na uczuciach młodzieży i ich sposobie na przetrwanie młodzieńczych lat. Jednak ta prostota i próba zrozumienia najdalszych zakątków ludzkich umysłów i serc jest sposobem na zdobycie czytelnia, który nie tylko pozna treść dzieła, lecz także ją poczuje.

Autorka złożyła ze sobą dwa nietypowe przypadki życia. Swego czasu ?najgrubsza nastolatka w Ameryce? poznaje chłopaka, który od szóstego roku życia zmaga się z prozopagnozją. Wydaje się, że tych dwoje mało co może połączyć, wręcz że powiązanie tych dwóch problemów ze sobą jest niefortunne. Sama sądziłam, że z takiej książki może wyjść raczej komedia, a nie poruszająca powieść young adult jakiej oczekiwałam po nazwisku na okładce. Jednak znów muszę przyznać się do błędu. Ten sposób na przedstawienie problemu otyłości i jej odbioru przez społeczeństwo, który dotyczy większości nas lub w jakiś sposób jest nam bliski, w połączeniu z dość nietypową chorobą jaką jest prozopagnozja, daje nam odczuć, że każdy problem jest tak samo ważny. Czy to schorzenie, które sprawia, że nie poznajemy własnych rodziców czy problem z otyłością, smutkiem, a nawet samotnością. Każda taka sytuacja ma taką samą wartość i nie powinno się oceniać na jej podstawie ludzkiego życia.

Treść Podtrzymując wszechświat pokazuje, że świat jest niesprawiedliwy i okrutny, jednak dopóki my sami będziemy go za takiego uważać. Zawsze będzie istniał ktoś, kto ma coś niepochlebnego do powiedzenia na twój temat. Cała sprawa tkwi w tym, jak sobie z taką osobą poradzisz.

Książka Jennifer Niven zdecydowanie spodoba się młodzieży w każdym wieku. Jest poruszająca, zabawna oraz przede wszystkim edukacyjna. Mamy też w niej romans i trochę typowych nastoletnich spraw, tak że z pewnością nie będziecie czuć, że czegoś w niej brakuje. Jest to też dobra lektura dla rodziców, ponieważ w rzetelny sposób pokazuje co dzieje się w nastoletnim sercu i umyśle. Niewielu autorów potrafi tak dobrze oddać charakter osób młodszych jak autorka

Czy recenzja była pomocna?