Jeżeli myślicie, że po pierwszym tomie, czyli "Mezaliansie" już nic was nie może zaskoczyć, to znaczy, że jeszcze nie czytaliście "Pojedynku". To bardzo emocjonujący tom. Nie da się od niego oderwać. Tę książkę czyta się jednym tchem. Dosłownie przez nią się płynie.
Poruszamy się w końcówce XIX wieku. Poznajemy dalsze losy "zakochanej" pary, czyli małżeństwa Henryka i Emilii Długopolskich. Byłam bardzo ciekawa, czy świeżo upieczeni małżonkowie, w końcu dotrą do siebie. Czy raczej życie po raz kolejny ich zawiedzie? Emilia jest zakochana w swoim mężu, jednak jego zachowanie daje wiele do myślenia. Czy Henryk ją naprawdę kocha? Czy raczej jego serce należy do innej? Co się stanie, gdy prawda wyjdzie na jaw? Ich ojcowie, czyli hrabia Alfred Długopolski i bankier Leon Złotkiewicz myślą, że małżeństwo ich dzieci będzie udane. Czyżby nie znali swoich pociech? Pozostali członkowie ich rodzin nie są zadowoleni z tego małżeństwa. Uważają, że to skandaliczne, że Henryk poślubił Emilię i na odwrót. Dlaczego? Odsyłam was do najnowszej powieści Elżbiety Pytlarz.
Autorka w idealny sposób odzwierciedliła tamte czasy. Czytając "Pojedynek" czułam się, jakbym czynnie uczestniczyła w życiu naszych bohaterów. Mocno kibicowałam Emilii. Razem z nią płakałam. Martwiłam się o jej życie.
Henryk powinien zastanowić się, czego tak naprawdę chce od życia. Jest rozpieszczonym młodzieńcem. Uwielbia hazard i robi przy tym ogromne długi. Czy poślubił Emilię dla pieniędzy jej ojca?
Kto tu okaże się prawdziwym przyjacielem, a kto najgorszym wrogiem?
Jestem zachwycona okładką książki. Jestem szczęśliwa, że autorka w posłowiu napisała kilka słów od siebie. Bardzo przydatne jest również drzewo genealogiczne rodziny Długopolskich, które znajdziecie na końcu książki.
"Pojedynek" to przede wszystkim bardzo dobra obyczajówka. Czy ta część kończy się happy endem?
Już się nie mogę doczekać kolejnego tomu i dalszych perypetii Henryka i Emilki oraz ich rodzin, przyjaciół i wrogów.
"Pojedynek" to bardzo dobra fabuła, wartka akcja ze znakomitymi jej zwrotami i problemowi bohaterowie, którzy pragną szczęścia, miłości i oczywiście pieniędzy. Ten, kto ma pieniądze, ma władzę nad innymi i może pociągać za sznurki. Kto tutaj za nie pociąga? Kto rządzi, a kto ulega? Czy nasi nowożeńcy skonsumują swój związek? Czy ojciec Emilki doczeka się męskiego potomka?
Z czystym sercem polecam "Pojedynek". Jeżeli lubicie literaturę obyczajową, której czas akcji to schyłek XIX wieku, to dobrze trafiliście. Nie zawiedziecie się, czytając tę książkę.
Ps.
Czy wiecie, co w tamtym wieku myśleli ludzie o rozwodnikach? Czy kobieta po rozwodzie miała lekko?
Ps. 2
Ten tom jest jeszcze lepszy, niż "Mezalians".
Dla lepszego zrozumienia sytuacji, w której znaleźli się nasi bohaterowie, polecam najpierw przeczytać "Mezalians", a później zabrać się za "Pojedynek". W przygotowaniu jest trzeci tom pod tytułem "Zdrada".
Opinia bierze udział w konkursie