Pokochaj mnie jeszcze raz

Klaudia Bianek jest autorką powieści, które cieszą się sporym zainteresowaniem. Przyznaję, że i ja po części uległam jej twórczości i chętnie sięgam po kolejne pozycje jej autorstwa. Tym razem mój wybór padł na jedną z jej nowszych książek, czyli Pokochaj mnie jeszcze raz. Czy historia pewnego małżeństwa, które odrobinę pogubiło się w szalonym świecie, mnie zachwyciła? O tym w tej recenzji.

Tomek jest autorem bardzo poczytnych powieści romantycznych. Z każdą kolejną książką jego grono czytelniczek się powiększa, a wśród nich stale jest ta jedna: jego ukochana żona. Los lubi płatać jednak figle i wszystko rozsypuje się jak domek z kart, gdy Ania oznajmia, że chce się rozwieść. Kobieta uważa, że jej życie bez Tomka będzie o wiele lepsze i szybko odnajduje nową miłość ? usilnie przekonując siebie, że nie tęskni za tym, co z własnej woli porzuciła. Pary pozornie nic już nie łączy, ale wkrótce oboje otrzymują w spadku urokliwy pensjonat, a ich ponowne spotkanie jest nieuniknione. Czy dzięki wspólnemu obowiązkowi i spędzonemu razem czasowi uda im się odbudować to, co zostało pogrzebane?

Już pierwsze strony powieści uderzyły mnie tym, jak pozornie sielankowa i piękna ta historia się zapowiadała ? on znany pisarz, ona jego czytelniczka, a oboje zakochują się w sobie do szaleństwa. No przyznajcie sami, przecież to brzmi jak scenariusz na idealne życie miłosne. No cóż, autorka dość szybko sprowadziła mnie na ziemię i zaczęła pokazywać, że to wcale nie jest tak pięknie, jak może się wydawać. Zarówno Tomek, jak i Ania okazali się postaciami, które nie do końca wiedzą, jak poradzić sobie z tą całą burzą emocji, które w nich szaleją, a potem to już była poszło z górki...

Główny bohater, czyli Tomek bardzo przypadł mi do gustu i nie mam zamiaru tego ukrywać. Jego kreację oceniam na ocenę bardzo dobrą i uważam, że Klaudia Bianek doskonale przedstawiła tę postać. Tomek jest bohaterem, który z jednej strony może być uznawany za pokrzywdzonego w całej tej sytuacji, jednak po skończeniu powieści nie do końca wskazałabym tylko i wyłącznie jego, jako tego, który odniósł najwięcej szkód. Moment, w którym dochodzi do sytuacji, gdy żona oznajmia mu, że pora się rozejść, złamał mi serce, tak po prostu. Ten moment (i jeszcze jeden inny, ale o tym za moment) w szczególności zapadł mi w pamięci i nie potrafię wyrzucić go z głowy.

Anię można postrzegać jako czarny charakter w całej tej historii. Faktycznie, to ona postanowiła porzucić męża i na własne życzenie pozbawiła się miłości życia, która gotowa była skoczyć za nią w ogień. Czego brakowało jej do pełni szczęścia? No cóż, odpowiedź na to pytanie odnajdziecie w tej powieści. W każdym razie Ania po czasie okazała się bohaterką, która stała się swoją własną ofiarą i podczas lektury odczuwałam jej zagubienie, niepewność słuszności podjętych decyzji i wiele więcej.

Nie mam pojęcia, jak Klaudia Bianek to zrobiła, ale z powieści, która miała być zwykłą powieścią obyczajową, poruszającą tematykę poruszonej miłości, gdzie dwoje dorosłych ludzi próbuje na nowo poskładać swoje rozsypane kawałki, zrobiła historię, o której wciąż myślę, mimo upływu czasu. Ta historia zamieszkała w mojej pamięci, choć po jej skończeniu nie wiedziałam, czy chcę dawać jej tak wysoką ocenę. Z czasem moja opinia dojrzała, podobnie jak główni bohaterowie, którzy zaczęli rozumieć naprawdę wiele, choć wciąż nie do końca wiedzieli, jak pewne informacje wykorzystać w swoim życiu.

Gdyby ktoś zapytał mnie, z jaką piosenką kojarzy mi się ta powieść, bez chwili zawahania wskazałabym Kodaline i All i want. Fragment, w którym został wykorzystany ten utwór to ten drugi moment, którego nie potrafię wyrzucić z głowy. No cóż, ta historia i ta piosenka zdominowały moje myśli w ostatnim czasie i nie będę tego ukrywać.

Jeżeli poszukujecie świetnej powieści obyczajowej, słodko-gorzkiej, w której wiele może się zdarzyć, a serce zabije mocniej niejednokrotnie ? to koniecznie sięgnijcie po Pokochaj mnie jeszcze raz. Ta powieść zasługuje na uwagę.

Kochani, dziś przychodzę do was z książką, o której opowiadałam trochę na moim tiktoku. Jeżeli jesteście moimi obserwatorami, to wiecie, że bardzo mi się podobała.
A co skrywa środek?

Zatracając się w lekturze poznacie małżeństwo:Tomasza i Annę.
On to znany pisarz romansów, ona bizneswoman. Ich miłość zrodziła się dzięki książkom. Wzięli ślub, ale mijające lata pokazały, że Ani zaczęło czegoś brakować w ich relacji. Postanawia odejść i rozpocząć "lepsze" życie.Tomasz się załamuje, odcina od ludzi i zatapia smutki w alkoholu.
Los czuwa, a w zasadzie babcia Ani, która w testamencie przypisuje im pensjonat. Zostają współwłaścicielami i ponownie zamieszkują pod jednym dachem. Tomasz na nowo odkrywa siły, by zawalczyć o miłość życia. Tylko, czy Ania ponownie ulegnie jego urokliwi? Co na to jej nowy partner? Czy sprawdzi się powiedzenie "stara miłość nie rdzewieje"?

Ojej, jaka to była wspaniała książka!
Kocham takie obyczajówki.
Autorka głównie skupiła się na motywie drugiej szansy, który przedstawiła w sposób idealny. I choć w życiu uważam, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, to w świecie fikcyjnym, uwielbiam ten motyw.
Dziewczyny, Tomasz to ideał faceta.????
Zapewniam, że się w nim zakochacie.
Jego uczucie było szczere i bardzo podobało mi się, jak pomimo bardzo bolesnego rozstania, szanował kobietę.
Książka nie jest spektakularnie gruba. Idealna na jeden wieczór, a zapewniam, że ciężko jest ją dzielić na części. Dlaczego? Fabuła jest tak stworzona, żeby zaciekawić czytelnika i podsycać jego ciekawość. Czytając ją,zastanawiałam się, czy ona da mu kolejną szansę? Czy dostrzeże, jak wielki skarb odrzuciła?
Wstyd się przyznać, ale nie czytałam jeszcze książek autorki, ale chętnie nadrobię pozostałe. Ma takie przyjemne pióro, a historia przez nią stworzona, okazała się taka dojrzała, życiowa. ak się cieszę, że starsze osoby widzą "COŚ" więcej od nas, a w przypadku tej pary, babcia Ani dostrzegła, że Tomasz i Ania, są dla siebie stworzeni. Szkoda, że nie mogliśmy poznać jej za życia, ale kilka wzmianek o jej osobowości, dało mi obraz przesympatycznej i mądrej kobiety.
Zupełnie przeciwne uczucia budzili we mnie rodzice Ani. Co za zimni, wyrachowani ludzie. Ale cóż..., Zazwyczaj tam, gdzie podział majątku, kończą się więzi rodzinne. Szkoda, bo te fragmenty napawały mnie taką nostalgią.
Muszę też wspomnieć o tym uroczym miejscu, czyli pensjonacie. Kocham taki klimat w książkach. Serio! To było tak wspaniale przedstawione, jakbym się tam przeniosła i mogła być cichym obserwatorem wydarzeń.
"Pokochaj mnie jeszcze raz" to piękna historia o drugiej szansie. O czym, że czasami nie dostrzegamy, jaki skarb mamy u swojego boku i często go nie doceniamy. Rutyna niszczy i czasami tylko szczera rozmowa, wspólne działanie, kompromisy mogą okazać się zbawienne dla podtrzymania dojrzałej relacji.
Bardzo mi się podobała i szczerze, zachęcam do lektury.

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, każda z książek Klaudii, którą czytałam bardzo mi się podobała, dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok jej najnowszej powieści - "Pokochaj mnie jeszcze raz", która jest w zupełnie innym tonie niż po poprzedniczki, bo okraszonej sporą dozą pikantności. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny co sprawia, że książkę czyta się niezwykle szybko, ja pochłonęłam ją w jedno popołudnie i nie odłożyłam póki nie przeczytałam ostatniego zdania. Od pierwszych chwil zostałam wciągnięta do świata bohaterów i z dużym zainteresowaniem oraz zaangażowaniem śledziłam ich relację. Byłam bardzo ciekawa jakie autorka rzuci kłody pod nogi bohaterów i jak Tomek i Ania sobie z nimi poradzą. Fabuła została w interesujący oraz bardzo życiowy sposób nakreślona, przemyślana i bardzo dobrze poprowadzona. Bohaterowie tej powieści zostali świetnie wykreowani, to bardzo autentyczne postaci, które tak jak my popełniają błędy, borykają się z problemami dnia codziennego, postępują pod wpływem emocji, chwili dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu przypadkach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Jestem pewna, że takiego Tomka czy Anię z powodzeniem moglibyśmy spotkać w rzeczywistości. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Do Tomka od samego początku zapałałam ogromną sympatią, byłam pod ogromnym wrażeniem jego determinacji oraz pomysłowości w ponownym zdobyciu swojej byłej żony. Anię też polubiłam, ale zdarzały się momenty, że działała mi na nerwy swoim zachowaniem, ale zagłębiając się w jej historię zaczynałam rozumieć dlatego zachowuje się w określony sposób i wszystko zostało mu jej wybaczone. Relacja pomiędzy głównymi bohaterami została w świetny sposób poprowadzona, czuć narastającą z każdą przeczytaną stroną chemię między Anią i Tomkiem, a chwilę namiętności i pożądania zostały opisane naprawdę w dobrym guście. Akcja powieści toczy się raczej swoim niespiesznym rytmem, pod koniec jedynie bardziej przyśpiesza co pozwala Czytelnikowi skupić się na gestach, słowach i odczuciach towarzyszących bohaterom. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów: trudne relacje międzyludzkie, brak zaufania, brak szczerej rozmowy, rutyna w małżeństwie. Autorka na przykładzie Ani i Tomka pokazuje, że w przypadku związków, miłości nie powinno sugerować się czymś zdaniem, czyimiś sugestiami, a należy podążać za własnym sercem. Udowadnia również, że w związku każda ze stron powinna cały czas nad sobą pracować, wspierać się i troszczyć o sobie nawzajem. "Pokochaj mnie jeszcze raz" to emocjonująca, miejscami poruszająca, mądra i życiowa historia o drugich szansach, zaufaniu, poszukiwaniu siebie, swojego miejsca w życiu i miłości - takiej ponad wszystko. Polecam!

Ania to pragmatyczna pracownica korporacji, która twardo stąpa po ziemi. A przynajmniej taką osobą była w trakcie swojego małżeństwa. To ona zdecydowała o rozwodzie i była pewna tego kroku, uważając, że kompletnie nie pasują do siebie z mężem. Krótko po rozstaniu związała się z innym mężczyzną, kompletnym przeciwieństwem Tomka, który miał jej dać to, czego nie otrzymywała w poprzednim związku. Gdy mija rok Ania wydaje się być szczęśliwa z obranej ścieżki. Ale czy aby na pewno?

Tomasz to pisarz poczytnych romansów. Jak każdy Autor potrafi odcinać się od rzeczywistości, co było jednym z powodów tarć w jego relacji z żoną. Jego ugodowy charakter, typ pracy oraz fakt, że monotonia w związku mu nie przeszkadzała, doprowadziły do rozwodu. Dla Ani zrobiłby wszystko, więc po prostu zwrócił jej wolność, choć przypłacił to problemami zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym. Czy mimo tego zdoła o nią zawalczyć, gdy pojawi się taka szansa?

?Pokochaj mnie jeszcze raz? to książka o drugich szansach w życiu, pochopnych decyzjach i tym, jak łatwo w dzisiejszym świecie spisywać na straty? miłość. Klaudia Bianek nie tworzy wymyślnej fabuły, ona czerpie wprost z życia i dzięki temu lektura tak mocno trafia do czytelnika. Autorka kładzie spory nacisk na ukazanie emocji postaci, dzięki czemu łatwiej jest zrozumieć ich wybory oraz szalejące w ich wnętrzu niełatwe rozterki. Tomasz imponuje swoją determinacją, ale i ogólną postawą, bowiem jest po prostu typem mężczyzny wręcz wymarzonego. A jednak, jak historia pokazuje, taki typ może łatwo się znudzić, a stabilizacja i pewność co do drugiej osoby mogą stanowić podwalinę rozpadu związku. I choć brzmi to niedorzecznie, to niestety zdarza się aż nader często i świetnie jest to pokazane w tej powieści. Podczas tej lektury oprócz najważniejszej kwestii dotyczącej walki o związek, który został spisany na straty, możemy zachwycać się pięknymi krajobrazami, dogłębnie poznać bohaterów, a także liczyć na zaskoczenia, które wpłyną na emocje oraz, jak w życiu, poznamy nie tylko pozytywne postaci tej opowieści. Osoby lubiące polską literaturę obyczajową powinny być zadowolone z poznania tejże pozycji!

Od Klaudii czytałam dotychczas jedną książkę, była to pozycja świąteczna. Miałam z nią dobre wspomnienia, więc widząc opis "Pokochaj mnie jeszcze raz" pomyślałam, że dam jej szansę.
Jak ja się cieszę, że to zrobiłam!
Przede wszystkim nie spotkałam się jeszcze z taką fabułą: pierwsze miłość, potem ślub i rozwód. Powódką jest ona. Czuła się źle w tym małżeństwie, współpracownicy wyśmiewali jej męża (autora romansów). Mówili, że to ona nosi spodnie w związku, a Ania brała to wszystko do siebie. Zamiast rozmawiać coraz bardziej odsuwała się od Tomka. A on, choć widział, że ich związek przechodzi kryzys, zamiast skupić się na żonie pisał kolejne rozdziały. Mężczyzna został postawiony pod ścianą, Ania zażądała rozwodu i poinformowała go, że już ktoś inny zajmuje honorowe miejsce w jej sercu. Parę miesięcy później okazuje się, że obydwoje otrzymują w spadku pensjonat po babci. Co z tego wyniknie ?

To wspaniała książka o drugiej szansie, dostrzeżeniu swoich błędów, o pracy nad sobą. To historia prawdziwej miłości! Ah, nie mogłam się od niej oderwać! Autorko! Kreowanie takich męskich głównych bohaterów powinno być ZABRONIONE! Tomek pomimo tego, że Ania go zostawiła, odeszła do innego, nie mówił o niego złego słowa, wręcz przeciwnie! Dalej do niej wzdychał, kochał ją i bronił przed toksycznym partnerem! Sam po rozwodzie choć został mu dom to stracił wenę, chęć do walki o siebie. Oczywiście, nie był święty, praca zdominowała go całkowicie, nie poświęcał wystarczającej uwagi kobiecie swojego życia....

Chce szukać minusów, ale nie znajduje żadnego. "Pokochaj mnie jeszcze raz" kradnie moje serce, a ja śmiało polecam ją komuś, kto po trudach dnia chce odpocząć przy cudowne lekturze.