Największym moim marzeniem było od wielu lat przeczytać dobrowolną książkę autorstwa Prof. Jana Miodka, z którym miałam okazję kiedyś korespondować dzięki zastosowaniu nowych powstających technologii, którym było korzystanie z poczty elektronicznej. Nie miałam wówczas sposobności, aby zapoznać z jego autorską twórczością.
Uświadomiłam sobie wkrótce, że nie zawsze w dobie powstającej wówczas nowej technologii jest czas na pisanie krótkich maili, które po części przyczyniają się do tego, że możemy oceniać osobę lub w ogóle nie podejmować się tego, bo można bardzo różnie ją odebrać niezależnie od przebiegu prowadzonych rozmów w danej tematyce.
Cieszyłam się z każdej możliwej otrzymanej od Profesora Miodka prywatnej wiadomości, gdyż były one miłe i starał się być naturalny w wyrażaniu swoich tematycznych myśli. Odbierałam wówczas je jako docenienie i szacunek dla mojej osoby, że słowa pisane ma dużą wartość. Z tego, co pamiętam, Profesor Miodek nie starał się mnie nigdy poprawiać językowo i za to najbardziej go cenię.
Nie jesteśmy znawcami języka polskiego, gdyż uczymy się go każdego dnia, a zarazem nie jest łatwy do zapamiętania w codziennej edukacji i o tym powinien, wiedzieć każdy z nas zapoznając się z nim podczas wsłuchiwania się w wypowiedziane słowa przez społeczeństwo posługujące się nim z różnym w odbiorze zrozumieniu.
Dlatego, kiedy otrzymałam propozycje zrecenzowania książki autorstwa Pana Jana Miodka pt. Polszczyzna. 200 felietonów o języku to nie byłam w stanie odmówienia sobie, gdyż stwierdziłam, że druga okazja mi się może nie nadarzyć i bardzo chętnie skorzystałam z takiej możliwości, że chcę ją przeczytać i wolnych chwilach powracać do niej.
Czy moje przeczucie dotyczące siły przekazu związane z zamieszczoną w niej tematyczną treścią były, słuszne nie ulega to żadnej negatywnej wątpliwości, ale aby o tym się przekonać, należy samemu odpowiedzieć sobie na to pytanie?
W trakcie czytania można zauważyć, jaką wielką moc mają słowa autora, a przede wszystkim upartość w dążeniu w wypełnianiu misji wyjaśnia jego dokładnego znaczenia i poszukiwania, w jaki sposób można go zastosować i w jakiej zaistniałej sytuacji.
Autor potrafi w niezwykły sposób podkreślić, jak prezentuje się stosowane współczesne słownictwo, jego znaczenie, a co najważniejsze nie zapomina wspomnieć o wyrażanych, w co poniektórych hasłach sloganowych bądź również przypomina, jaką potoczną mową posługuje się młodzież, która nie zawsze zna i rozumie wypowiadane słowa z podkreśleniem, że korzystają z dużej ilości czasu z przeznaczeniem go na przebywanie w świecie wirtualnym.
Bardzo podoba mi się to, że Pan Jan Miodek lubi przypomnieć wypowiedziane mądre słowa znanych lub mniej znanych osób i wówczas nic, a nic nie tracą na swojej wartości.
Książka ta składa się z 6 rozdziałów, w których to zostały opisane ciekawie tytułowe felietony o języku.
Uważam, że każdy z czytelników znajdzie coś dla siebie w książce autorstwa Pana Jana Miodka pt. Polszczyzna. 200 felietonów o języku zapoznając się dokładnie z precyzyjnie opracowanym całościowo rozdziałami które, wzbudzą w nim nie jedną myślową refleksję nad tym, czy zna znaczenie stosowanego przez niego słownictwa, zanim wypowie słowo, z którym chce się podzielić w codziennej komunikacji z drugą osobą.
Polecam przeczytać tę książkę.
Opinia bierze udział w konkursie