SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Pomiędzy imperium dobra a zła

Moja podróż do Caracas i Hawany

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Książka i prasa
Oprawa miękka
Liczba stron 192
  • Wysyłamy w 24h - 48h
  • Promocja InpostPay BW

Opis produktu:

Reportaż z podróży do Caracas i na Kubę, pełen historycznych i politycznych dygresji, malujący społeczno-polityczny pejzaż Wenezueli i Kuby w opozycji do USA.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Literatura faktu, publicystyka
Wydawnictwo: Książka i prasa
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 125x195
Liczba stron: 192
ISBN: 978-83-65304-19-3
Wprowadzono: 17.12.2016

Wiesław A. Zdaniewski - przeczytaj też

Za płotem cywilizacji Książka 34,71 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Pomiędzy imperium dobra a zła, Moja podróż do Caracas i Hawany - Wiesław A. Zdaniewski

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.5/5 ( 6 ocen )
  • 5
    4
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Alfred Kubacki

ilość recenzji:1

11-12-2020 20:53

?Pomiędzy imperium dobra a zła - moja podróż do Caracas i Hawany? ?Pomiędzy imperium dobra a zła - moja podróż do Caracas i Hawany? jest czymś więcej aniżeli zwykłą relacją podróżniczą. Autor opisuje współczesną Hawanę i powołując się na odtajnione historyczno-polityczne dokumenty nakreśla dążenie Kubańczyków do wyzwolenia zpod dominacji hiszpańskiej, a następnie amerykańskiej. Wyjaśnia jak Waszyngton, na wiele lat przed Zimną Wojną i groźbą komunizmu rościł sobie prawa do podboju nie tylko pobliskiej Kuby, ale całych Karaibów i południowej półkuli w myśl naczelnej zasady, doktryny Monroe, której stosowania USA nie wyrzekło się do dzisiaj. Waszyngton nie dostrzegał społecznego niezadowolenia Kubańczyków w czasach Batisty. Opierając się na imponującym przeglądzie literatury, dokumentach i wywiadach, Zdaniewski ujawnia jak Waszyngton zafiksowany walką z komunizmem, przekonany o własnej racji stanu i ślepo zapatrzony w utrzymanie swego imperium, za wszelką cenę usiłował zdławić kubańską rewolucję. Nieudana inwazja w Zatoce Świń doprowadziła do zbliżenia Castro z Moskwą i zaowocowała kryzysem nuklearnym. Interesujące jest spotkanie po czterdziestu latach w Hawanie, czołowych, emerytowanych uczestników obu przeciwstawnych imperiów, USA i Rosji i wnikliwa ocena tamtych wydarzeń mająca na celu uniknięcie podobnego kryzysu. Autor prowadzi nas spacerem po Hawanie, a także po kubańskiej prowincji. Obok plantacji tytoniu w Vińales zobaczymy Varadero - kubański Półwysep Helski, oraz malowniczy Trinidad, a także dowiemy się jakie wzięcie miał Fidel u słynnych hollywoodzkich gwiazd. Caracas i Venezuela, namalowane pobieżnie, to również wyzwalająca się kraina spod dominacji amerykańskiego imperializmu. Książkę wydał Instytut Wydawniczy "Książka i Prasa",

Czy recenzja była pomocna?

Janusz Szlechta

ilość recenzji:1

29-03-2020 12:05

Pomiędzy imperium dobra a zła

Książka Wiesława A. Zdaniewskiego, jest efektem jego podróży do Wenezueli i na Kubę. Jest to swoisty przewodnik po Caracas, Hawanie i atrakcyjnych miejscach, głównie na Kubie. Pełno tu opisów miejsc, historycznych i politycznych dygresji, pokazujących społeczno-polityczny pejzaż Wenezueli i Kuby ? w opozycji do USA.
Autor jest znany w nowojorskim środowisku polonijnym przede wszystkim ze swojej pasji do fotografii. Nie tylko prezentował swoje liczne wystawy, ale też w latach 2001-2004, był prezesem Polsko-Amerykańskiego Klubu Fotografika w Nowym Jorku. W jego książce o Kubie i Wenezueli, jest trochę ciekawych zdjęć które uzupełniają wyobraźnię czytelnika. Wędrujemy z autorem ulicami Caracas oraz Hawany, do fortów La Cabana i Camp Columbia, do Vińales ? miasteczka położonego w malowniczej dolinie; tutaj uprawia się głównie tytoń, więc wąchamy go wraz z autorem. Ocieramy się o San Cristobal, gdzie w 1962 roku Rosjanie wybudowali wyrzutnie rakiet nuklearnych. Na półwyspie Varadero pławimy się w luksusie. Przy okazji podróży poznajemy ludzi i historię tych miejsc. Częściowo to historia nam znana, ocierająca się o nasze własne przeżycia. Natomiast polski czytelnik dowie się szczegółów wydarzeń kryzysu nuklernego - trzynaście dni października 1962 - które wstrząsnęły światem, oraz analizę kryzysu na spotkaniu w Havanie 40 lat od pamiętnej daty, w którym pod przewodnictwem Fidela Castro wzięli udział żyjący polityczni i wojskowi reprezentanci ówczesnych wydarzeń obu mocarstw: USA I ZSRR. Czytelnika zaskoczy wiadomość, że radziecki dowódca łodzi podwodnej uzbrojonej w głowice nuklearne, admirał Wasilji Archipov (należy mu się dozgonna chwała!), który jako jedyny z trójki dowódców sprzeciwił się odpaleniu nuklearnej rakiety, świat nie uległ zagładzie, gdy amerykański niszczyciel zrzucił niewielkie ładunki wybuchowe na rosyjską łódź zmuszając ją do wypłynięcia.

Wiesław A. Zdaniewski jest obywatelem kilku ojczyzn. Swój czas dzieli pomiędzy Harrison w USA, Goeteborg w Szwecji i Kraków. W międzyczasie dużo podróżuje, spełniając marzenie globalistów o życiu kosmopolitycznym. Jego ogląd spraw dziejących się w świecie jest też globalny. Unaocznia nam mechanizmy wielkiej polityki, na przykład poczynania Stanów Zjednoczonych na arenie międzynarodowej. Tytuł książki ? ?Pomiędzy imperium dobra a zła? ? jest przekorny, wielokrotnie bowiem podważa stereotyp, który on, jako emigrant z komunistycznej Polski w 1970 roku, powinien był powielać: o dobrych intencjach Stanów Zjednoczonych i agresywnych poczynaniach ?imperium zła?, czyli Związku Sowieckiego. Wedle tego sposobu myślenia, Kuba była przykładem nieudanego eksperymentu komunistycznego i stała się zagrożeniem dla Stanów Zjednoczonych. Tymczasem autor zaskakuje czytelnika. Sięga do źródeł i przedstawia zawirowania historii w nowym świetle. Podpiera się przy tym licznymi artykułami i opracowaniami historycznymi, dokonując druzgocącej krytyki polityki Stanów Zjednoczonych i jednocześnie ujawniając siłę zachodniej propagandy.

Na zakończenie autor przytacza opinię P.C. Robertsa z Instytutu Ekonomii Politycznej: ?Normalizacja stosunków z Kubą nie stanowi dyplomatycznego przełomu ani zmiany zamiarów po stronie Waszyngtonu. Normalizacja jest rezultatem dążenia amerykańskich korporacji poszukujących zysków na Kubie, takich jak np. kontrola internetu. Zanim kubański rząd poprze normalizację, powinien zdać sobie sprawę, że wraz z normalizacją przyjdą amerykańska ambasada i pieniądze. Amerykańskie pieniądze zdominują kubańską ekonomię, zaś ambasada stanie się domem dla operatorów CIA mających na celu destabilizację rządu Kuby. Ambasada będzie bazą, gdzie USA będą mogły ustanowić organizację pozarządową, której łatwowierni członkowie, w odpowiednim czasie, mogą zostać powołani do wywołania protestów ulicznych, podobnie jak w Kijowie, a ambasada wykorzysta okazję do wyszkolenia nowej kadry politycznych przywódców. Krótko mówiąc, normalizacja stosunków oznacza zmianę reżimu na Kubie. Niebawem Kuba stanie się kolejnym wasalem Waszyngtonu?.

WAZ uprawia geografię polityczną, lubi dotknąć miejsc do których dociera, rozkoszować się nimi, zachwycać. Oprócz wydawnictw książkowych opisuje swoje wrażenia w licznych reportażach na łamach ?Nowego Dziennika? ? najwięcej tych, które były efektem jego podróży do Argentyny. A przy okazji śledzi wydarzenia polityczne w odwiedzanych miejscach, próbuje je oceniać. Jest w tym wytrawne spojrzenie doświadczonego turysty i naukowca, ale też i sporo emocji.
Książkę wydał Instytut Wydawniczy ?Książka i Prasa?.
Janusz M. Szlechta

Czy recenzja była pomocna?

Sabina Mikanowska, State College, USA

ilość recenzji:1

brak oceny 27-08-2017 12:03

Książka Wiesława Zdaniewskiego "Pomiędzy imperium dobra i zła" należy do pogranicza gatunków  -- jest to trochę dziennik podróży, trochę reportaż, trochę publicystyka. Formalnie skonstruowana jest jako chronologiczny opis podróży na Kubę, z krótkim postojem w Wenezueli po drodze. 

Własne obserwacje przeplatane są przywoływaniem historii.  Autor jest otwarty: nie ma uprzedzeń, nie powiela utartych stereotypów. Widać indywidualne spojrzenie i własne opinie. Zdaniewski nie stroni od trudnych pytań (czasem zadaje je sam sobie, czasem innym). Stara się na nie odpowiadać, sięgając pod powierzchnię -- przywołując złożoność sytuacji historycznych, społecznych, politycznych.  Czasem w politycznych rozważaniach odnośnikami są inne kraje, inne konflikty, inne rewolucje (przywołuje np. Chile, Panamę, Nikaraguę, a nawet Polskę).  Przeważnie okazją do dywagacji jest konkretne miejsce, które akurat zwiedza; czasem taką okazją jest wydarzenie (np. pogrzeb Chaveza w Caracas); czasem data w kalendarzu (np. Wielkanoc spędzona na Kubie staje się okazją do rozważań na temat roli Kościoła w tym społeczeństwie).

Głównym tematem części poświęconej Kubie jest oczywiście rewolucja, konflikt w Zatoce Świń oraz stosunki kubańsko--amerykańskie. Rzecz jasna, nie sposób pisać o Kubie, nie skupiając się na kryzysie politycznym, który mógł zamienić się w konfrontację nuklearną. Jeden z rozdziałów tej części nosi tytuł "Anatomia kryzysu". Tytuł jest jak najbardziej trafny: rzeczywiście jest to wnikliwa analiza kryzysu, oparta na imponującej bibliografii. Prześledzenie kryzysu od początku do końca jest interesujące, mimo, że ani fakty nie są nowe (jak podkreśla sam autor, wiele faktów zostało ujawnionych na zjeździe w Hawanie 40 lat po kryzysie, czyli ok. r. 2002) ani ich interpretacja.  Stanowisko autora może być uważane za kontrowersyjne (politycznie bliskie Noama Chomskiego).  Nie wszyscy czytelnicy zgodzą ze wszystkimi jego opiniami. Dla przykładu: ja się zgadzam z autorem co do embarga (dawno powinno się skończyć) ale np. nie z interpretacją zamachu na J.F. Kennedyego.  Poza tym autor nie stara się nawet być bezstronny. Oczywiście ma do tego pełne prawo. Jednak wydaje mi się problemem to, że nie jest jasne gdzie kończy się obiektywny fakt a zaczyna interpretacja. 

Zdaniewski porusza też inne tematy, które mniej lub bardziej związane są z rewolucją, jak reforma rolna, opieka zdrowotna, sport, turystyka. Poważne tematy przeplatane są lżejszymi: architektura Hawany, mit Hemingwaya, plotki Hollywoodzkie, no i oczywiście słynne kubańskie cygara. 

Przez całą książkę przewija się ostra krytyka wobec Stanów Zjednoczonych. Autor potępia amerykański imperializm, neo-kolonializm, arogancję, wiarę we własną nieomylność, itd. Powtarzam: ma do tego prawo. Uderzył  mnie jednak kontrast między bezwzględnym spojrzeniem na USA, a wyrozumiałym i jednostronnym wobec Kuby. Pisząc o Kubie autor zatraca ostrość spojrzenia. Mam wrażenie, że nieco idealizuje rewolucję i samego Castro (którego opisuje jako człowieka dowcipnego i interesującego).  Może trudno jest być tak samo krytycznym wobec przeciwnych stron. A może autor ma słabość do charyzmatycznych rewolucjonistów...

Dla mnie cenniejsze w tej książce niż wątki publicystyczne czy ideologiczne są drobne migawki z unikalnymi obserwacjami.  Podobało mi się na przykład porównanie politycznego wiecu w czasie wyborów w Wenezueli z religijnym obrzędem ("Maduro, postać biblijna z wąsem Husajna chwilami przypomina Świętego Piotra przedstawianego w malarstwie sakralnym").  Albo opis murów obronnych Castillo del Morro: "Pastelowe kolory murów z cała gamą szarawych odcieni i chropowatością powierzchni przywodzą na myśl martwe natury Giorgio Morandiego".  Także opisy przyrody, jak np. "woń traw zmieszana z wonią tytoniu" albo: "Tutejsze morze fosforyzuje szmaragdową zielenią opalizującą błękitem i ultramaryną, podobna do pejzaży Ernesta Bulla, mających w sobie egzaltację i łagodne przeczucia wieczoru". 

Sabina Mikanowska, State Coegge, PA. USA

Czy recenzja była pomocna?