- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Józef. Imię cichego świadka w samym centrum. Imię milczącego, pominiętego, niezapytanego. Niezagajony, niezagadnięty. Józef. 11 stycznia Józef, niezapisana karta. Wszystko jest możliwe. Czy na pewno? Czy nie będzie kolejnym moim Józefem, Bartłomiejem, Błażejem? Czy naprawdę może się wyrwać, wybić na niepodległość? Nie podlegać nikomu, nawet autorowi? Być sobie Józefem na własny rachunek? To wszystko jest w zasięgu ręki. Ale nie dla Józefa. Józef, syn Jakuba, to oczywiste. W Biblii, u Schulza, w Oberkach. Tu też. Ale nie będzie ani chwili Jakuba, nie będzie o Jakubie i jego mocowaniu się z aniołem. To Józef będzie uchodził, ojciec tym razem w rozmazanym tle. Józef, sprzedany przez braci, powraca w chwale. Jaka chwała? Może wystarczy samo sprzedanie? Nie widzę Józefa dobrze i nie zobaczę. Jest niski, wysoki, łysieje, tyje? Nie chcę go widzieć na oczy. Chcę Józefa usłyszeć. Chcę wsłuchać się w intonację i rytm zdań, jego mocowanie się z językiem, ślizganie po obrazach i słowach. Niech pisze dziennik. Niech uczy się mówić: to będzie jego pierwszy dziennik, strojenie głosu, szukanie rejestrów. Niech się zmaga, zaciska zęby i brnie, dzień w dzień, w wyznania, kłamstwa, zmyślenia, niech lepi siebie. Niech kradnie i podsłuchuje, niech porzuca swe łupy. Uchodźca jest na granicy języków. Swój musi porzucić, nowego nie ma. Uchodzić z języka. Co to znaczy? Nie mieć mowy, nic nie mieć. Kupię mu tylko marynarkę. Szytą na miarę, niech ma. Na miarę, ale nie na niego. Kupił ją na allegro i polubił. Dobra wełna, ciepła wełna, tweed. Marynarkę uszyto na garbatego. I Józef się w niej garbi, dostosowuje do kroju, wtedy lepiej leży. Kiedy stoi prosto, materiał marszczy się. Zmarszczony lub zgarbiony, Józef nie może się zdecydować. Dlaczego ją lubi? Może nie będzie lubił? Ukryje w szafie? Wyrzuci? 12 stycznia Józef lubi swoją marynarkę. Ma jedną i jest z niej dumny. Bywają tygodnie, że o niej zapomina, ale jak zacznie nosić, to nie może przestać. Traktuje ją jak kurtkę, w chłodne dni stawia kołnierz i owija się szalikiem. Lubi dotyk materiału, wzór jodełki, beże i zielenie grające w słońcu. Czuje się bardziej literacko, kiedy odkrywa, że marynarka ma kolor smarkozielony. Tak go nazywa i liczy, że każdy rozszyfruje aluzję. Znajomi uśmiechają się, zakłopotani. A Józefowi przestaje przeszkadzać, że jest stateczny i pulchny. Zaczyna się golić regularnie. Marynarka to jednak za mało. Może się przyda, ale nic się z niej nie urodzi. Szorstka wełna, ukryty garb, za mało. Muszę dać Józefowi coś więcej, muszę mu dać słowo. Niech się nim bawi, obraca, mamle, ślini. Ze słowa coś się może urodzić. Bez słów, wokół których można krążyć, dziennik Józefa niewiele zdziała. * * * Józef: Płakałem cały wieczór. Redaguję cudze słowa. Grzebię w cudzym słowie. W cudzysłowie jak w rowie. Pogrzebany. Pisać, kiedy oczy się zamykają, i pisać, kiedy nic ważnego się nie wydarzyło. Pisać dziennik, kiedy nie ma nic do napisania, i pisać, gdy wszystko się wali. Zawsze się wali i zawsze pisać. Płacić haracz codzienności, ujawniać jej codzienne piekło. Mozolnie i pod górę. Dotrwać do końca grudnia i spalić dziennik. Patrzeć, jak płonie i nie żałować. Dożyć do końca roku. * * * I przestaje pisać na tydzień. Potrzebne mu jest słowo. Małe, nośne, tajemnicze słowo do niebezpiecznych zabaw. Józef jeszcze nie wie, że jest uchodźcą, na to słowo jest za wcześnie. Dam mu wywlekanie, niech sobie Józef powywleka. 13 stycznia Słowo pomogło. Józef bawi się, cieszy, wywleka. Zaczyna pisać. Najpierw myśli nad tytułem. Liczne propozycje: Dziennik lustrzany Dziennik powrotu Dziennik próby Dziennik. Próby Rok powrotu. Dziennik Rocznik próby Dziennik niepokoju Dziennik wywlekania Wywlekanie. Dziennik Józef chce, by dziennik obejmował rok życia i był podporządkowany mglistemu jeszcze zamysłowi wywlekania. Wyraźnie podoba mu się to słowo, które z każdym dniem pęcznieje od znaczeń. Wywlekanie pozostaje jednak na razie koncepcją niejasną. Ma być ujawnianiem tego, co ukryte i bolące, nazywaniem spraw nienazywanych wcześniej przez samego Józefa. Jednocześnie nie chodzi o sekrety psychologiczne i życiowe tajemnice. Jak wyznaje, wzmianka o dwudniowej niewierności sprzed dziesięciu lat nie jest jeszcze wywlekaniem, podobnie jak nie byłaby nim dokładna relacja z wiarołomnego weekendu. Józef widzi siebie raczej jako wróżbitę, który odczytuje sekretne sensy pozornie błahych zdarzeń i niepokojów. Wywlekanie sięga trzewi. * * * Józef: Wywlekanie nie jest ujawnianiem znanego. Sięganie po omacku, nazywanie nieznanego, kiedy wywleczone na światło. Nie mam szkatuły z sekretami, jedynie wędrowne niepokoje, przeczucia, ślady wspomnień. Wywlekanie to też prześwietlanie zmyśleń, szuk
książka
Wydawnictwo Powergraph |
Data wydania 2019 |
Oprawa twarda |
Liczba stron 416 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Literatura piękna |
Wydawnictwo: | Powergraph |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Rok publikacji: | 2019 |
Wymiary: | 140x210 |
Liczba stron: | 416 |
ISBN: | 978-83-66178-02-1 |
Wprowadzono: | 14.05.2019 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.