Shay już w dzieciństwie marzyła o tym, by pracować w radiu. Tę miłość do rozgłośni przekazał jej ukochany tata, a ona z przyjemnością podążyła tą ścieżką. W PPR pracuje od dekady i niezwykle mocno poświęciła się karierze realizatorki. Jej życie to tak naprawdę tylko praca, ale ona nie widzi w tym nic złego. Prywatnie zawsze może liczyć na wsparcie mamy, utalentowanej skrzypaczki oraz przyjaciółki, która wiernie stoi u jej boku od lat. Niestety, Shay coraz bardziej dotkliwie zaczyna zauważać samotność, która zagościła w jej życiu. Randkowanie jednak niezbyt dobrze jej wychodziło, a jej predyspozycje do zbyt szybkiego zakochiwania się, zniechęcały nie tylko jej ówczesnych partnerów, ale także skutecznie odstraszyły i ją od szukania miłości jej życia.
Dominic jest młodym, aspirującym niezwykle wysoko dziennikarzem. Chciałby podążać za swoją wizją i robić naprawdę wielkie rzeczy. Uwielbia przechwalać się swoimi studiami, ma się wrażenie, że na wszystkich patrzy z góry, a w redakcji jest ulubieńcem szefa. W Seattle pojawił się znikąd i nikt nie zna jego dokładnej historii. Nie zawiera on przyjaźni w miejscu pracy i jest aż nadto skupiony na rzetelnym dziennikarstwie. Szybko pnie się do góry w biurowej hierarchii, lecz nikt nie ma pojęcia, jak wygląda jego prywatna strona. Czy Shay uda się ją poznać i zmienić nieco zdanie o Dominicu?
?Porozmawiajmy o eksie? to najlepsza książka spod szyldu ?Bezwstydnej?, jaką przyszło mi czytać. Najpierw pokochałam narrację Solomon ? lekką, wciągającą i sprawiającą, że płyniemy przez tekst z przyjemnością. Potem przyszła pora na fabułę, która naprawdę była nietuzinkowa. Aż w końcu moje serce skradli oboje ? Dominic i Shay, bo zwyczajnie na to zasłużyli. Cieszy mnie ogromnie, że kreacja męskiego bohatera tak bardzo odbiega od sztampowej i tego, do czego dotychczas przyzwyczaiły nas Autorki romansów. Jeśli chodzi o relację głównych bohaterów, to iskry wręcz wyzierają ze stron tej książki, natomiast ku mojej uciesze Autorka serwuje nam powolną erupcję tego związku, co sprawia, że jest jeszcze bardziej przekonujący. Siłą tego uczucia jest przede wszystkim powolne poznawanie siebie nawzajem postaci oraz dostrzeganie w drugiej osobie kolejnych warstw, zupełnie niewidocznych dla większości. Autorka w realistyczny i przystępny sposób poruszyła w tej pozycji kwestię radzenia sobie ze złożonymi tematami, takimi jak żałoba, polityka w miejscu pracy, samotność czy problemy z komunikacją. Ale, co ważne, zrównoważyła to w znakomity sposób z humorem oraz naprawdę świetnie napisaną fabułą dotyczącą przygód obojga bohaterów. Wisienką na torcie dla mnie są tu wszelkie wzmianki o Buffy, do której mam ogromny sentyment. Ale to całokształt tej książki sprawia, że trudno mi było się od niej oderwać i z całym przekonaniem stwierdzam, że jest naprawdę warta uwagi!
Opinia bierze udział w konkursie