Portfolio ocalonych artystów (twarda)

Jest to powieść oparta na prawdziwej historii. Tak to wydarzyło się naprawdę. Może i pierwowzory głównych bohaterów miały inne dane osobowe i są wątpliwości co do ich związku, lecz mamy świadomość, że ktoś taki kiedyś był i wtedy w tym wszystkim uczestniczył. Mamy rok 1940, czasy II wojny światowej. Nikt wtedy nie miał łatwego i lekkiego życia. Niezależnie skąd pochodził musiał mierzyć się z tym co wojna wszystkim fundowała. "Portfolio ocalałych artystów" to wspaniała opowieść o nadzieji w czasach, kiedy ludzie w nią nie wierzyli, o wyścigu z czasem, zakazanej miłości, grze o największą stawkę i niewyobrażalnej odwadze. Pierwsze 150 stron męczyłam, jak taką "męczy bułę", byłam wręcz załamana, lecz nagle BOOM, akcja tak się rozwinęła, że nie mogłam się od niej oderwać. Są wstawki z języka francuskiego oraz niemieckiego, piękne cytaty wymieszane z tekstem. Urzekło mnie to. Polecam ją, naprawdę możecie brać ja w ciemno i nie pożałujecie. I wiecie co? Cieszę się, że sięgnęłam po nią właśnie w okresie pandemii, gdzie wszyscy żyjemy w panice i strachu. Właśnie teraz przypominamy sobie jak cenne są nasze życia oraz bezpieczeństwo nasze i bliskich.