Krótkie rozdziały to coś, co kocham w książkach najbardziej. Tutaj każdy z nich ma swój tytuł, byśmy wiedzieli co mniej więcej się wydarzy. Ja sklasyfikowała bym ją wpierw jako thriller, gdyż to, co spotkało chłopców i późniejsze wydarzenia ukazane są bardzo niepokojąco. Mamy również zalążek kryminału, gdyż prowadzone jest śledztwo, ale jakby bardziej w tajemnicy, gdyż policja bardzo szybko tuszuje sprawę. Przez jakiś czas w grę wchodzi również wątek mafii, a z nim część sekretu, który nie miał ujrzeć światła dziennego i jednocześnie miał być takim zapłonem w celu nowego spojrzenia na sprawę. Chwilami wbiega w obyczajówkę, gdyż główny bohater prowadzi rozmowy z innymi ludźmi. Jakby to są sprawy poboczne, jednak po dłuższym czasie nieco wybijają z rytmu i zamysłu opowieści. Niemal od razu zaraz po nich ponownie dowiadujemy się kolejnych nowości, które nie są rozwiązaniem sprawy, tylko kolejnym puzzlem w całej układance. A żeby było bardziej ciekawie, nasza postać ma problemy rodzinne, które niekiedy buszują w jego głowie. Bywa, że sam siebie poucza, iż niepotrzebnie rozpoczął to śledztwo, gdyż nie jest detektywem, tylko psychologiem śledczym. Później natomiast przypomina sobie kto go do tego zlecenia podpuszczał i daje za wygraną. W momencie kiedy dociera do celu i opuszcza lotnisko, książka bardzo się zmienia. Bohater nadeptuje na coraz to nowe puzzle i wcale mu się to nie podoba. Odkrywając kolejne karty naraża swoje życie coraz bardziej. Coś mu podpowiada, że nie powinien dalej się w to mieszać, tym bardziej, że czuje iż jest śledzony. Autor z psychologicznego punktu ukazuje nam emocje jakie nim targają. Nie pozwolił, by postać niedojrzale się zachowywała, choć poznajemy jego kalkulacje na różnych poziomach sprawy. Dowie się również, że życie człowieka jest przeliczane na zyski i straty. Zazwyczaj chodzi o to, by tylko ci na górze nie ucierpieli. Jak zatem sądzicie, uda mu się dowiedzieć prawdy? Zaznaczam wam, że choć książka jest ciekawa, to nie da się jej przeczytać na raz. Te poboczne opisy nieco potrafiły mnie dekoncentrować, choć dopiero pod koniec zobaczyłam po co były potrzebne. Mamy tutaj grę psychologiczną na wysokim poziomie, opisaną naprawdę inteligentnym stylem pisarskim. To nie jest łatwa książka, gdyż wiele smutnych emocji przechodzi na nas. Przeczytacie tutaj o niesprawiedliwości, machlojkach politycznych, grze emocjonalnej i samolubnych zyskach. Od początku do końca jedyne słowo, które mi się z nią kojarzyło, to niesprawność. Jednak książkę tak czy siak wam polecam:-)
Opinia bierze udział w konkursie