Opis produktu:
Zrodzona z piany urodziła się w muszli, a fale przyniosły ją na brzeg Cypru (wówczas Kuprus) - nazywała się Afrodyta. Była czczona w starożytności jako bogini miłości, miłości cielesnej. Bogini ta, którą w Rzymie nazywano Wenus, posiadała czarodziejską przepaskę, którą opiewał epicki hymn:
To rzekłszy pas czerwony z piersi swych odpina W nim zamknięte powaby wszystkie, Wszystkie wdzięki, Miłość, żądza kochanków rozmowy i jęki Słodkie głosy, wyrazy skrycie ujmujące, Serca tkliwej, się nawet czułości strzegące.
Właśnie takie, czarodziejskie środki zostały od imienia bogini nazwane afrodyzjakami. Historia afrodyzjaków jest tak samo długa jak dzieje ludzkości. Różnego rodzaju specyfiki miały zapewnić chęci do spełnienia małżeńskich obowiązków. Było to w tamtych czasach szczególnie ważne, bowiem ludzie żyli krótko, kobiety umierały przy porodach, a mężczyżni na wojnach.
Zatem ze wszech stron było pożądane, by mieć jak najwięcej dzieci.
Na przestrzeni wieków za afrodyzjaki uważano ponad 1000 gatunków roślin, ale nauka zawęziła tę listę do 113 gatunków roślin i kilku gatunków grzybów. Pierwszym ziółkiem miłosnym wymienianym w Starym Testamencie była mandragora. Starożytni Egipcjanie również znali mandragorę. Świadczą o tym rysunki naskalne, które są umiejscowione na ścianach egipskich grobowców.
Natomiast pierwszy przepis na konkretną miksturę miłosną, zapisany hieroglifami w Egipcie, pochodzi z 1700 roku p.n.e. i poleca ususzyć liście tarniny oraz akacji, rozdrobnić je i zmieszać z taką samą ilością miodu, odstawić na 4 dni, spożywać regularnie. Inną skuteczną mieszanką, którą średniowieczny lekarz Mosze Majmonides polecał przyprawiać każde danie, jest mieszanina pieprzu, korzenia galgantu (roślina podobna do imbiru), cynamonu, anyżu, gałki muszkatołowej i macisu (suszony i sproszkowany miąższ muszkatołowca).
W starożytnej Grecji dużym powodzeniem cieszył się napój przygotowywany z ciepłego jogurtu i dzikich orchidei. Polecany też był czosnek i por. Z kolei Rzymem wszechwładnie zawładnął czosnek, a Egiptem suszone liście młodej akacji zmieszane z miodem.
Wiele lat po okresie starożytności (około 1609 roku) Sir John Harrington napisał:
Nie szydż z czosnku, jak ten, który twierdzi, iż przezeń człowiek mruga okiem na kobity jeno, Pije i śmierdzi.
Zalety czosnku docenił także słynny arabski podróżnik, Ibn Battuta, żyjący w XVI wieku. Podczas swoich licznych wędrówek trafił on na wyspę Dibat el Halal, gdzie muzułmanie osiągali większą siłę męską, niż członkowie innych ludów. Główną ich strawą był pewien gatunek ryb doprawiany czosnkiem, a potrawę tą popijano napojem z miodu i mleka kokosowego.