Koral jest Łowczynią, poluje na morskie bestie, które potem wraz z rodziną sprzedaje. Potwory są kupowane jako zaprzęg rydwanów do Wyścigu Chwały. Gdy stan siostry Koral, Liwii, pogarsza się kolejny raz, a rodzina stoi przed widmem bankructwa, dziewczyna postanawia wziąć udział w Wyścigu. Nigdy wcześniej żaden Łowca nie brał w nim udziału. Dziewczyna naraża się na wiele niebezpieczeństw nie tylko podczas samego konkursu, lecz także ze strony ludzi, którzy uważają się za lepszych i jedynie godnych wzięcia udziału w Wyścigu. Koral nie ma jednak wyjścia ? tylko tak zdobędzie pieniądze i uratuje bliskich.
Potworem rodzisz się albo stajesz Tanvi Berwah to fantastyka młodzieżowa. Narratorką jest bohaterka powieści, Koral. To dziewczyna zdeterminowana i odważna, która od jakiegoś czasu łapie potwory morskie, narażając się na niebezpieczeństwo. Dba o bliskich, szczególnie o siostrę, która ma problemy zdrowotne. Dla niej postanawia zaryzykować. Mimo że boi się o siebie, bardziej dba o los rodziny, dlatego bierze udział w Wyścigu.
Książka w ciekawy sposób pokazuje świat stworzony przez autorkę. Jest to niewielki obszar otoczony wodami z całą masą niebezpiecznych istot. Powołano do życia kilka potworów, które mają duże znaczenie dla fabuły ? na przykład jedne z nich są potrzebne do udziału w Wyścigu Chwały. Ponadto nie zapomniano nie tylko o wykreowaniu zasad samego konkursu, lecz także o podziale społeczeństwa. Nie ma tu ostrej linii dobrzy-źli czy biedni-bogaci. Są podgrupy, konkurenci, a nawet rewolucjoniści. Nie można nikogo określić jednoznacznie, co bardzo mi się podobało, bo nic w życiu nie jest czarno-białe.
Jeśli chodzi o styl autorki, to czasem miałam poczucie, że jestem zagubiona w fabule. Nie wiem, czym było to spowodowane. Szczególnie na początku nie mogłam się odnaleźć w historii, jakby brakowało mi jakichś pojedynczych zdań wyjaśnienia. Potem było zdecydowanie lepiej, pojawiły się wątki poboczne, emocje, akcja, wiele zwrotów i zaskoczeń. Weźmy jednak pod uwagę, że jest to debiut literacki. Całość jest logiczna i spójna, ale można by popracować nieco nad pewnymi fragmentami i byłoby bardzo dobrze.
Książka może niektórym czytelnikom przypominać nieco Igrzyska Śmierci ? są tu zarówno trudne konkurencje, w których niejednokrotnie ktoś poniesie śmierć, jak i chwała, którą przynosi wygranej osobie ukończenie Wyścigu. Dodajmy jeszcze do tego bohaterkę ze skomplikowaną sytuacją rodzinną, a jednak dbającą o swoich bliskich i poświęcającą się dla nich. W ogóle Koral była mocny punktem tej książki, polubiłam ją. Była naturalna, nie była wyidealizowana, co uważam za plus.
Potworem rodzisz się albo stajesz to dobra młodzieżówka fantasy, w której nie brakuje zaskoczeń i napiętej atmosfery rywalizacji. Mamy też wątki poboczne w postaci przyjaźni, uczuć, a także intryg politycznych. Jeśli lubicie takie książki, zachęcam.
Opinia bierze udział w konkursie