SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Powiedz, że jesteś moja

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Zysk I S-Ka
Data wydania 2018
Oprawa miękka
Liczba stron 512

Opis produktu:

Każdy myśli, że umarła. Ty wiesz, że żyje. Ktoś robi wszystko, żeby ukryć prawdę.

Gdyby twoja roczna córka zaginęła, czy rozpoznałabyś ją dwadzieścia lat później? Powiedz, że jesteś moja dotyka dwóch najbardziej przerażających koszmarów: utraty dziecka i utraty zmysłów.

Córka Stelli wiele lat temu zaginęła na plaży podczas wakacyjnej wycieczki. Po intensywnych poszukiwaniach policyjne śledztwo zostało umorzone. Według oficjalnej wersji dziewczynka została porwana przez prąd morski. Uznano ją za zmarłą.

Stella zamknęła ten rozdział. Dziś jest psychoterapeutką, ma męża Henrika i syna Mila.

Kiedy w jej klinice zjawia się młoda kobieta, Stella doznaje ostrego ataku paniki. Jest przekonana, że kobieta to jej córka Alice.

Spotkanie oznacza początek niebezpiecznej podróży do przeszłości. Stella za wszelką cenę musi się dowiedzieć, co tak naprawdę stało się z Alice. Dostaje obsesji na punkcie nowej pacjentki, jest coraz bardziej zdesperowana i twierdzi, że ktoś chce ją zabić.

Jednak kiedy nikt jej nie wierzy, Stella zaczyna wątpić w swój stan psychiczny. Czyżby miała paranoję? A może powinna zaufać instynktowi?

`Powiedz, że jesteś moja` to thriller psychologiczny poruszający kwestię bolesnej utraty dziecka. To trzymająca za gardło opowieść o żalu i poczuciu winy, o szaleństwie i brutalnej obsesji.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: wysyłka 24h
Wydawnictwa: Zysk
Kategoria: książki na jesienne wieczory,  Sensacja, thriller,  Psychologiczne
Wydawnictwo: Zysk I S-Ka
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2018
Wymiary: 145
Liczba stron: 512
ISBN: 978-83-8116-388-0
Wprowadzono: 12.06.2018

RECENZJE - książki - Powiedz, że jesteś moja - Elisabeth Norebck

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.7/5 ( 7 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Intefuturelondon

ilość recenzji:1

brak oceny 15-08-2018 20:40

Wielokrotnie pisałam, że uwielbiam thrillery, a jeśli jakiś mnie wciągnie od początku to jestem w stanie przeczytać go w jeden dzień. Tak było i w tym przypadku. Jakieś sześć czy siedem godzin zajęła mi lektura tej powieści, a po jej skończeniu kompletnie nie wiedziałam co mam myśleć.

Główna bohaterka, Stella, jest psychoterapeutką i posiada własny gabinet w mieście. To właśnie do niej przychodzi tajemnicza dziewczyna, Isabelle. Dziewczyna chce podjąć się terapii, ponieważ jakiś czas temu zmarł jej ojciec. Stella rozpoznaje w młodej kobiecie swoją zaginioną córkę i powiedzmy, że dostaje na jej punkcie delikatnej obsesji. Ale właściwie, to o co tak dokładnie w tym chodzi? To pytanie zadawałam sobie dosyć często.

Nie będę ukrywać, że chwilami naprawdę się gubiłam i już nie rozumiałam czy to główna bohaterka coś sobie ubzdurała w tej swojej głowie, czy Isabelle to naprawdę jej córka i po prostu chce się zemścić za to, że matka jej nie upilnowała, czy też jest to jej córka, ale dziewczyna o tym nie wie. Możliwości były trzy, ale która okazała się być tą prawidłową? Ha! Prawda jest jednak straszniejsza, niż wydawało się to na początku.

Autorka w pewien sposób przedstawiła tu problem między rodzicem, a dzieckiem. Matka, która obsesyjnie chce kontrolować swoje dziecko i je pilnować, żeby broń Boże mu się coś nie stało, albo co gorsze! Żeby czasami od tej matki nie chciało uciec. Przecież matkę ma się tylko jedną prawda? Jak można zostawić swojego rodzica tak na pastwę losu?! Ten właśnie wątek absolutnie mnie przeraził i choć były to chyba najstraszniejsze momenty w całej powieści, to jednak były też najbardziej wciągające.

Elizaeth Noreback ma naprawdę fajny styl pisania, przez co książkę czyta się bardzo przyjemnie i szybko. Dodajmy do tego jeszcze fabułę książki, która choć prosta, to jest jednak wciągająca i otrzymamy naprawdę dobrą książkę. Choć jest może momentami aż zbyt przewidywalna, to jednak jest to fajne czytadło na długie wieczory. A po za tym jest to książka należąca do literatury skandynawskiej, no a jak wiecie, ja właśnie tą literaturę uwielbiam.

Mimo, że nie ma tu jakiegoś wielkiego szału, Powiedz, że jesteś moja to książka, która myślę, że spodoba się miłośnikom powieści obyczajowych z wątkiem thrillera oraz powieści bardziej psychologicznych.

Czy recenzja była pomocna?

Czytanka na Dobranoc

ilość recenzji:234

brak oceny 22-07-2018 01:37

Zazwyczaj piszę recenzje rano, jednak tym razem musiałam się porządnie wyspać, gdyż kolejny raz zarwałam noc przy świetnym thrillerze. Tak, mowa oczywiście o "Powiedz, że jesteś moja", książce która działa lepiej niż espresso. Nie przypuszczałam, że ten debiut literacki okaże się strzałem w dziesiątkę. Wcale się nie dziwię, że prawa do tłumaczenia książki sprzedano w aż 27 krajach, co w przypadku początkujących autorów jest rzadkością. Elisabeth Noreback ma niesamowity talent do kreślenia profili psychologicznych swoich bohaterów. Z łatwością przenosi nas w świat powieści, sprawiając, że stajemy się uczestnikami rozgrywających się wydarzeń. Kolejny raz szwedzka autorka udowodniła, że nie bez powodu Skandynawia jest uważana za kolebkę dobrego kryminału.

Stella została matką mając zaledwie 19 lat. Podczas wakacji, na które wybrała się wraz z partnerem i dzieckiem, dziewczynka znika. Na miejscu nie ma żadnych śladów, które mogłyby naprowadzić śledczych na trop dziecka. Po roku mała Alice zostaje uznana za zmarłą. Policja sugeruje, że udało się jej wyjść z wózka i wpadła do jeziora.
Poznajemy Stellę dwadzieścia lat później. Jest już pogodzoną z przeszłością, dojrzałą kobietą, pracującą jako psychoterapeuta w klinice. Pewnego dnia trafia do niej młoda dziewczyna z
wyraźnymi objawami depresji. Stella jest przekonana, że Isabelle to jej zaginiona córka.


"Powiedz, że jesteś moja" to niezwykle udany thriller psychologiczny, w którym główne skrzypce gra miłość. I jest to miłość szczególna, miłość matki do dziecka, które to uczucie może zrozumieć tylko druga matka. Sama mam dwie córki i wiem jak łatwo jest przekroczyć pewne granice wyznaczone przez to niezwykle silne i uzależniające uczucie. Kiedy kończy się troska a zaczyna kontrola? Na jak dużo możemy sobie pozwolić by chronić nasze dziecko a jednocześnie nie ograniczać jego wolności? Już sam tytuł sugeruje, że będziemy mieć tutaj do czynienia z uczuciem, które przekroczyło wszelkie granice i stało się obsesją. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić co znaczy stracić dziecko i to w tak tragicznych okolicznościach, kiedy właściwie nie wiemy co się stało. Nasza główna bohaterka, Stella, odwiedza grób córki, której ciało nigdy nie zostało odnalezione. Przez całe życie ma nadzieję, że Alice żyje. W jej głowie rodzą się setki scenariuszy, podczas spaceru uważnie przygląda się twarzom obcych ludzi licząc na to, że rozpozna znajome rysy. Ta obsesja i pragnienie odnalezienia córki sprawiają, że zostaje zamknięta w szpitalu psychiatrycznym, gdzie udaje jej się pozbierać. Jednak to uczucie, ten mus poszukiwań, nadal w niej tkwią i kiedy Isabelle trafia do jej gabinetu wszystko wraca ze zdwojoną siłą. Jest to moment kiedy nasza bohaterka zaczyna się zastanawiać czy to faktycznie jej córka czy to jej własny umysł płata jej figle? Wtedy w naszych głowach zaczynają lęgnąć się myśli : co my byśmy zrobili w takiej sytuacji? W sytuacji kiedy nikt nam nie ufa, ludzie traktują jak wariatkę a na dodatek mamy zwidy? Choć Stella nie jest idealna, ma irytujący styl bycia, wydaje się nadopiekuńcza i czasem miałam ochotę wykrzyczeć jej w twarz parę przykrych słów, to dzięki autorce byłam w stanie poczuć dokładnie to co ona. Czy Elisabeth Noreback udało się zrobić ze mnie psychopatkę? Jedno wiem na pewno. Nigdy nie chciałabym znaleźć się w podobnej sytuacji i podziwiam Stellę, że jej się udało wyjść na prostą po tak traumatycznym wydarzeniu z przeszłości. Jest to nadzieja dla innych.

Muszę przyznać, że sama zagadka była tylko dodatkiem do całej fabuły, czymś co sprawiło, że stała się ona spójna i logiczna, jednak nie stanowiła jej meritum. Uważniejszy czytelnik już po stu stronach będzie wiedział, w którym kierunku to wszystko zmierza. Jednak jeśli myślicie, że umniejsza to walory książki to jesteście w błędzie. Prawdziwa akcja rozgrywa się w głowach naszych bohaterów, a tutaj jest bardzo dużo do odkrycia. Narratorkami są trzy główne bohaterki : Stella, Isabelle i Kerstin, choć najwięcej czasu książkowego, poświęcono właśnie pani psycholog. Wraz z nią przeżywamy ból po utracie dziecka, czujemy lęk na myśl o tym, że nasz jedyny syn, jedyne dziecko które nam zostało, może zaginąć w drodze do szkoły, jednak najwięcej lęków siedzi w naszej własne głowie i to właśnie one mogą przerodzić się w prawdziwą paranoję.
Z drugiej strony mamy Isabelle, studentkę, której dzieciństwo, choć z pozoru normalne, miało duży wpływ na późniejsze życie dziewczyny. Zaborcza matka, Kerstin, trzymała ją pod kloszem, nie dopuszczając do kontaktów z innymi. Nadmierna kontrola i nadopiekuńczość sprawiły, że dziewczyna ma problemy z nawiązywaniem bliższych znajomości. Dopiero wyjazd z rodzinnej miejscowości sprawił, że powoli zaczęła rozwijać skrzydła.
Patrząc na te dwie kobiety Stellę i Kerstin pomyślałam, że żadna z nich nie była dobrą matką. Ich miłość była toksyczna choć stan ten wywołany był innymi czynnikami : Stella bała się utraty kolejnego dziecka a Kerstin była uzależniona od swojej córki i jej miłości. Bała się samotności. W takich momentach wszystkie matki zaczną się zastanawiać nad rodzajem ich miłości. Przeanalizują ją i wprowadzą poprawki by nie doprowadzić do tragedii. Zdałam sobie sprawę, że to właśnie my, rodzice, mamy największy wpływ na nasze dzieci, i to od nas zależy czy będą szczęśliwe. Kontrolę zastąpmy zaufaniem i pozwólmy dokonywać własnych wyborów.

Jak przystało na skandynawski thriller dostaliśmy dzieło napisane prostym i sugestywnym językiem, gdzie zachowany został balans pomiędzy dialogami a opisami. Z jednej strony styl autorki jest bardzo prosty, wręcz ascetyczny, pełno tutaj równoważników zdań, a z drugiej dość spora liczba powtórzeń sprawia, że książka wydaje się przesycona treścią. Spokojnie dało by się ją odchudzić. Pozostaje pytanie czy warto? Wydaje mi się, że to ciągłe przypominanie o minionych wydarzeniach jeszcze bardziej uwypukla efekt klaustrofobii i paranoi jakiego oczekujemy po tej książce. Pokazuje prawdziwy obraz umysłu szaleńca, który zamiast linearny jest wykadrowany. Narracja jest dynamiczna, fabuła posiada zwroty akcji i choć prowadzi do przewidywalnego zaskończenia to całość skonstruowana jest poprawnie i logicznie.

"Powiedz, że jesteś moja" to wciągający thriller, którego główną zaletą jest fakt, że rozgrywa się głównie w umysłach naszych bohaterów. To jedna z tych historii, których zakończenie jest nam znane, jednak cały czas liczymy na to, że będzie inne niż oczekujemy. I wierzcie mi autorka potrafi zaskoczyć. Jest to jedna z tych historii, która potrafi doprowadzić czytelnika do krawędzi, do momentu kiedy poczuje się jak w domu wariatów, zastanawiając się czy sam nie traci zmysłów. Niesamowicie dobry debiut. Czekam na więcej.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Klaudia Nadolna

ilość recenzji:166

brak oceny 29-06-2018 22:14

To opowieść o tym, jak wewnętrzne lęki zaczynają przejmować kontrolę nad życiem?

Stella ma dziewiętnaście lat. Rok temu urodziła córkę, jest szczęśliwą, nastoletnią matką. Wraz z nią i swoim chłopakiem wyjeżdżają na wakacje. Tam niestety dochodzi do tragedii. Córka młodych rodziców ? Alice ? zostaje prawdopodobnie uprowadzona. Początkowo podejrzenia padają na matkę, która na chwilę zostawiła dziecko same. W ułamku sekundy straciła je na zawsze. Gdy śledztwo staje w miejscu, zostaje umorzone. Alice traktuje się jako zmarłą, a bliscy zachowują się, jakby uznano ją za niebyłą. Wiele lat później, gdy każdy z bohaterów układa sobie życie na nowo, pojawia się nowy ślad. Czy to możliwe, że Alice żyje? Czy to tylko kolejny objaw obsesji?

?Nazywam się teraz Stella Widstrand, nie Johansson. Mam trzydzieści dziewięć lat, nie dziewiętnaście. I nie zdarzają mi się już ataki paniki.?

Wydaje się, że więź matki z dzieckiem jest czymś naturalnym. Że jej obecność daje poczucie bezpieczeństwa i stabilności. Niestety, na świecie są również patologiczne rodziny, gdzie ta stabilność jest zachwiana, a dziecko zamiast w poczuciu szczęścia, dorasta z przeświadczeniem, że wszystko co robi ? robi źle. Dzieciństwo Isabelle wygląda podobnie. Matka, której humory psuły każdą dziecięcą zabawę. Wyraz rozczarowania na jej twarzy, który jest ciosem w brzuch dla córki. Córka, która unika konfliktów jak ognia, bo nie chce doprowadzać do kolejnej migreny, do kolejnych wybuchów złości czy smutku.

?Dziewczynka przepadła, tak niespodziewanie. Nikt już odnaleźć nie był jej w stanie. Kamienie, kamienie, znajdźcie spokój i ukojenie. Tam coś było, coś tam było. A ten, co wiedział, pijany jak bela, nic nie powiedział. Pieprzył od rzeczy.?

Autorka porusza w powieści wiele gałęzi psychologicznych relacji dziecka z rodzicem, czy dwójki rodziców w stosunku do siebie nawzajem. Obserwujemy dwie historie trzech kobiet, które splatają się w całość. Zauważamy, jak decyzje podjęte w przeszłości wpływają na teraźniejszość, jak zachowania nasze sprzed lat kształtują nie tylko nas samych, ale i nasze otoczenie.

?Każdy potrafi wydać dziecko na świat. Wychowywać je, nadać mu charakter i siłę. Kochanie tego dziecka to coś zupełnie innego.?

Elisabeth Noreback sprawnie buduje napięcie, choć nie do końca jestem przekonana do zawartych w treści tajemnic i próbie ich rozwiązywania. Przeciętny czytelnik od początku domyśla się prawdy i nawet zręcznie podkładane kłody nie są w stanie go zawrócić na inny tor. Mam wrażenie, że zamiar autorki na tę historię jest już wyczuwalny na wstępie, a jedyne pytanie, jakie sobie stawiałam podczas lektury, to: Jak to tego dojdzie, jak zostanie to rozegrane.

Nie zmienia to jednak faktu, że książkę czyta się szybko i zaciekle. Nawet, jeśli znamy zakończenie i wiemy co się może wydarzyć ? odczuwamy pewien dyskomfort na myśl o zbliżających się tragediach.

To opowieść o sile matczynej miłości. O wytrwałości i stałych lękach. To powieść psychologiczna, która edukuje i przeraża. Opowieść o obsesji, tęsknocie i żalu. O chorych, ostrych miłościach, które ranią i przenikają do duszy. O chorobach społecznych, ale przede wszystkim psychicznych.

Charakter każdego z bohaterów jest unikatowy, choć pewne wątki łączą się, tworząc kolaż postaci, którzy przekraczają pewne granice w swoim życiu. Najważniejsze są kobiety, które rozpaczają nad swoim losem i są w stanie zrobić wszystko, by ochronić swoje dziecko. Choć ochrona w tej historii ma różne definicje i objawia się w dwojaki, niekoniecznie szczęśliwy i bezpieczny sposób.

Było mi żal. Czułam, że również coś utraciłam. Nie mam dziecka, nie jestem z żadnym emocjonalnie związana, a jednak autorka wprowadziła taką atmosferę, że było mi autentycznie smutno i żałośnie. Chciałam wraz ze Stellą odzyskać panowanie nad jej życiem.



W SKRÓCIE:
Plusy: Dobra charakterystyka postaci. Ukazanie różnych odcieni macierzyństwa. Silne emocje u bohaterów, co przekłada się na silne współodczuwanie u czytelnika.

Minusy: Przewidywalna fabuła, brak elementów zaskoczenia.

Dla kogo: Dla osób, które interesują się psychologią i jej wpływem na życie. Dla ludzi, którzy chcą czytać o tematyce rodzinnej i nie obawiają się w niej mocnych akcentów.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Czytaczyk

ilość recenzji:127

brak oceny 25-06-2018 13:07

Takie historie, choć się w głowie nie mieszczą, to zdarzają się na świecie. Wyobrażaliście sobie kiedyś, że mogliście zostać zabrani od swoich biologicznych rodziców. Myślicie o tym, że w przyszłości Wasze dziecko może zostać porwane i już nigdy więcej go nie zobaczycie? Albo zobaczycie, ale po wielu latach? Właśnie. O takich rzeczach się nie myśli, a jednak one mają miejsce.

Elisabeth Noreback dojęła się napisania historii na ten temat. Jest to dość częsty motyw pojawiający się w literaturze, więc w tym miejscu nie wykazała się oryginalnością. Zaś jeżeli chodzi o dopełnienie tego wątku i ubranie go w historię, która wciągnęłaby czytelnika poszło jej naprawdę dobrze. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że jej historia będzie taka nieprzewidywalna i szokująca. Tym bardziej, że początkowo jawiła się jako taka chaotyczna i wzbudzała dezorientację. Po chwili autorka złapała odpowiedni rytm i wszystko zaczęło się ze sobą komponować i właśnie od tego momentu nie dało się oderwać od lektury. Czyta się w błyskawicznym tempie. Akcja jest dynamiczna i bogata w zaskakujące zwroty sytuacji oraz mącące fakty, które wychodzą na jaw w najmniej oczekiwanych momentach. Autorka umiejętnie dawkowała narastające napięcie. Cała historia została wzbogacona o retrospekcje i przedstawiona za pomocą trójki bohaterek. Portrety psychologiczne postaci zostały nakreślone z najmniejszą dbałością o szczegóły. Właśnie to sprawiało, że nie były takie typowo papierowe ani wyblakłe.

Reasumując ?Powiedz, że jesteś moja? jest pozycją godną uwagi i poświęconego na nią czasu.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Spadło mi z regała

ilość recenzji:92

brak oceny 21-06-2018 08:19

Moja koleżanka została niedawno mamą. Przypomina mnie sprzed kilku lat ? zmęczoną, ale szczęśliwą. Zaliczyłyśmy ostatnio standardową rozmowę o kolorze? wiadomo czego, o najlepszych kosmetykach, cenach pieluch i wszystkim tym, czym młode matki żyją przez pierwszych kilka miesięcy życia swojego dziecka. Nawet to rozumiem. Jako że rozmowa dobrze się układała, doszłyśmy do momentu, w którym moja rozmówczyni po cichu, niemal szeptem zaczęła opowiadać o swoich wpadkach. Swoich jako niedoświadczonej mamy. Jak jej było wstyd! Że nie zauważyła, że myślała, że tak będzie dobrze, że przecież nie wiedziała. Jako starsza wiekiem i stażem macierzyńskim poczułam, że należy jej się parę słów ode mnie. Parę słów o tym, jak sama popełniałam błędy. Opowiedziałam jej historię o tym, jak Pawełek pierwszy raz przeturlał się na bok i niestety był to moment, gdy leżał na kanapie i nie był obłożony z każdej strony poduszkami. Niemal każda matka zalicza takie wpadki. Gorzej, jeśli chwilowe zapomnienie skutkuje utratą dziecka?

Nie bez przyczyny opowiadam tę historię. Myślę, że zdążyłam Was przyzwyczaić do tego, że wstęp do recenzji nigdy nie jest bez znaczenia w kontekście książki, którą przychodzi mi recenzować. Dzisiaj jest nią debiut Elisabeth Norebäck Powiedz, że jesteś moja.

Wyobraźcie sobie, że jesteście na cudownych wakacjach ze swoim mężem oraz nowo narodzonym dzieckiem i wskutek Waszej nieuwagi dziecko znika. Właściwie to nawet trudno sobie to wyobrazić? Jednak w obliczu takiej tragedii stanęła Stella, która ostatni raz widziała swoją córkę chwilę przed tym, jak na kilka minut spuściła ją z oka. Po bezskutecznych poszukiwaniach dziewczynka zostaje uznana za zmarłą, a matka popada w głęboką depresję, która wiedzie ją wprost do szpitala. Czytelnik poznaje Stellę, gdy jej życie jest już poskładane na nowo ? ma syna, nowego męża i jest (nomen omen) psychoterapeutką. Rysę na tym doskonałym życiu wywołuje pojawienie się nowej pacjentki. Stella pogrąża się w paranoi, uznając dziewczynę za swoją zaginioną córkę.

Wstrząsająca historia. Początkowo może nawet trochę zbyt spokojnie relacjonowana w pewnym momencie nabiera takiego przyspieszenia, że nie sposób się od niej oderwać. Autorka prowadzi całą akcję, zastawiając na czytelnika mnóstwo pułapek. Powiem szczerze, że wielokrotnie czułam się całkowicie skołowana, jakbym była na karuzeli ? raz miałam ochotę poszarpać Stellą, by wreszcie oprzytomniała, a za chwilę współczułam, że nikt nie traktuje jej poważnie. Odezwała się we mnie matka. Co ja bym zrobiła, gdyby jedno z moich dzieci zaginęło? Jako czytelniczka wściekałam się na główną bohaterkę za to, co robi. Jako matka czułam z nią więź, dopingowałam, próbowałam doszukiwać się sensu w jej sposobie myślenia. Ta emocjonalna huśtawka świadczy o tym, że Norebäck napisała bardzo dobry psychologiczny thriller. Naszpikowała go zwrotami akcji, pobudzała do myślenia i nie pozwoliła się oderwać. Muszę przyznać, że po odłożeniu tej książki czułam się kompletnie wyczerpana. Chyba nieświadomie weszłam w skórę Stelli, a to chyba najlepszy komplement.

Powiedz, że jesteś moja przypomina mi nieco Milczące dziecko Sarah A. Denzil ? szczególnie w kontekście matczynej traumy po zaginięciu dziecka. Być może właśnie ta tematyka tak na mnie działa, może utożsamiam się z bohaterkami tych książek ? nie wiem. Elisabeth Norebäck wymiętosiła mnie i na koniec wypluła, wywołując poczucie, że przeżyłam coś strasznego, ale na szczęście fikcyjnego. Moim zdaniem świadczy to o tym, że właśnie skończyłam świetną książkę.

Jeśli lubicie poczuć dreszcze na plecach, gęsią skórkę na rękach i nie przeraża Was ścisk gardła ? ta historia jest na pewno dla Was. Udał się Norebäck ten debiut. Aż strach pomyśleć, co będzie dalej.

Czy recenzja była pomocna?

Beata Igielska

ilość recenzji:1

brak oceny 19-06-2018 11:47

Thriller "Powiedz, że jesteś moja" Elizabeth Noreback trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej kartki. Połknęłam tę liczącą ponad 500 stron powieść w jeden dzień, z wielkimi emocjami i narastającą ciekawością ? jaki będzie finał? Zakończenie to prawdziwa wisienka na torcie, która na pewno zadowoli najbardziej wybrednych miłośników mocnych wrażeń.

Świat przedstawiony w książce poznajemy z perspektywy trzech kobiet. Pierwsza z nich to Stella, ciesząca się renomą psychoterapeutka, szczęśliwa żona i matka nastoletniego syna. Na jej codzienności cieniem kładzie się jednak wydarzenie sprzed ponad dwudziestu lat. Wtedy bowiem jej roczna córeczka zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Mimo iż wszyscy pogodzili się z myślą o jej śmierci, Stella nie dopuszcza do siebie takiej możliwości. Gdy pewnego dnia młoda kobieta zgłasza się to niej na terapię, matka rozpoznaje w niej zaginioną Alice, która do złudzenia przypomina swoją ciotkę.

Alice przedstawia się jako Isabelle i szuka u Stelli pomocy po śmierci ojca, z którym była bardzo związana. Jest zdruzgotana także wyznaniem matki, która oświadczyła, że nie był to jej prawdziwy tata. Jakby tego było mało, nie chce ona zdradzić córce, kto nim był.

Trzecia bohaterka tej niesamowitej opowieści to Kerstin, czyli zaborcza matka Isabelle. Gdy dowiaduje się, że jej córka uczestniczy w terapii, stara się zrobić wszystko, by ją do tego zniechęcić, gdyż uważa, że opowiadanie obcym ludziom o swoich problemach może przynieść tylko dodatkowe cierpienia.

Każda z kobiet ma swoje argumenty i wydaje się przekonująca. Która jednak naprawdę ma rację? To pytanie towarzyszyszące czytelnikowi niemal przez całą lekturę.
Przyznam, że próbowałam się zabawić w detektywa i do pewnego momentu szło mi nieźle. Potem jednak przyłapałam się na tym, że zbyt często zmieniam koncepcję. Nie zdziwiło mnie to, gdyż autorka potrafi świetnie dozować napięcie i grać na odczuciach odbiorcy, racząc go wciąż niespodziankami. Gdy wydaje nam się, że już wszystko wiemy, pojawia się kolejna fabularna petarda, która sprawia, że ostatnie rozdziały dosłownie się połyka (dobrze, że nie mam nerwowego zwyczaju obgryzania paznokci, po pewnie już bym się ich pozbyła:)).

"Powiedz, że nie jesteś moja" to nie tylko thriller, ale i doskonale skonstruowana powieść psychologiczna. Postępowanie głównych bohaterek, a także drugoplanowych postaci, śledzi się z zapartym tchem, analizując motywy ich decyzji. Dzięki różnym retrospekcjom, które na pewno są kolejnym atutem fabuły, czytelnik ma okazję skonfrontować teraźniejszość z wydarzeniami sprzed wielu lat. Te ostatnie mają ogromny wpływ na bieżącą akcję, zwłaszcza na wybory dokonywane przez trzy główne bohaterki.

Początkowo powieść może przypominać rozsypane puzzle, jednak szybko zaczynają się one układać w całość. Problem w tym, że w tej układance wciąż brakuje pewnych elementów. Znalezienie ich okazuje się trudniejsze niż by można przypuszczać ? i to kolejny plus, gdyż dzięki niemu odbiorca bardzo angażuje się w losy bohaterek, chcąc jak najszybciej poznać prawdę. Żeby do niej dotrzeć, trzeba jednak uzbroić się w cierpliwość.

Całość napisana jest bardzo dynamicznie, z dbałością o realia i szczegóły, ze znajomością ludzkiej psychiki. Dialogi wypadają naturalnie i ? mimo ogromu zawartych w nich przeżyć ? nie są egzaltowane czy pretensjonalne. I bardzo dobrze, gdyż tego akurat szczerze nie znoszę.

Motyw zaginionego i odnalezionego (?) po latach dziecka nie jest niczym nowym w literaturze, jednak Elizabeth Noreback poradziła sobie z nim mistrzowsko, nowatorsko i zaskakująco.
Nic dziwnego zatem, że powieść "Powiedz, że jesteś moja" odniosła światowy sukces, przetłumaczono ją na wiele języków i mam nadzieję, że na jej podstawie powstanie równie dobry film, bo treść aż się o to prosi. BEATA IGIELSKA

Czy recenzja była pomocna?