Kobiety w drodze. Tak najkrócej można opisać powieść Tommiego Kinnunena ?Powiedziała, że nie żałuje? wchodzącą w skład ?Serii Dzieł Pisarzy Skandynawskich?, ale myślę, że nawet jeśli wyjątkowo bym się rozpisała nie byłabym w stanie oddać emocji towarzyszących mi przy lekturze tej opartej częściowo na faktach historii sięgającej wiosny 1945 roku i końca wojny lapońskiej.
Spojrzenie na wojnę oczami kobiet, których sytuacja zmienia się wraz z podejmowanymi przez rządzących decyzjami nie jest zbyt częste w literaturze wojennej gloryfikującej męskie bohaterstwo. Dziś Finlandia jest sprzymierzona z Niemcami, a jutro już nie jest. Pracujące dla niemieckiego wojska Finki dziś są kucharkami, szwaczkami i pielęgniarkami, jutro zostają okrzyknięte zdrajczyniami i ?szwabskimi k*rwami?.
"Dlaczego czyny mężczyzn usprawiedliwia się rozkazami z góry, a kobiety obarcza się odpowiedzialnością indywidualną?" pyta autor we wstępie i w powieści próbuje odpowiedzieć na to pytanie.
Bohaterkami historii jest pięć kobiet, wspierających swoją pracą i towarzystwem wycofujących się Niemców aż do momentu opuszczenia przez nich Norwegii. Pozostawione same sobie obawiają się nie tylko nadciągającej Armii Czerwonej, ale i tego co zastaną po powrocie do domów. Jednak, gdy mają wybór pomiędzy dalszym pobytem w obozie jenieckim a pełną niebezpieczeństw wędrówką do Finlandii, wybierają tę drugą opcję.
I tu zaczyna się ich podróż zdominowana niepewnością i strachem, naznaczona ciągłym głodem i nieludzkim zmęczeniem, której celem w pewnym momencie staje się postawienie kolejnego kroku, i jeszcze jednego. Kieruje nimi wola przetrwania, ale ich myśli zatruwają obawa przed tym co zastaną u celu i refleksja nad ich udziałem, choć pośrednim, w nazistowskich zbrodniach. Potrafią jednak czerpać z tej wspólnej wędrówki, z własnego towarzystwa. Cieszyć się ze znalezionej puszki z jedzeniem czy z możliwości skorzystania z sauny.
Każda z tych kobiet ma własną historię. Inne powody przywiodły je w to miejsce i inne zmotywowały do powrotu. Co czeka je u celu podróży?
Lekki styl autora sprawił, że mimo poruszanej trudnej tematyki książkę przeczytałam w jeden wieczór, a opowieść wciągała mnie z każdą stroną coraz bardziej. Im lepiej też poznawałam bohaterki i ich motywy, tym bardziej chciałam poznać zakończenie tej historii. I podobnie jak one przekonałam się, że w życiu często bardziej wartościowa jest sama droga, niż jej cel.
Opinia bierze udział w konkursie