"Rację można mieć na niewiele sposobów, natomiast mylić się można na niezliczone sposoby."
Rok temu zapoznałam się z książką Toma Phillipsa zatytułowaną "Ludzie. Krótka historia o tym, jak spieprzyliśmy wszystko". Autor udowadniał, że jako gatunek potrafimy kretyńsko sami siebie pakować w kłopoty, wykazywać się talentem niszczenia dosłownie wszystkiego, nawet tego, od czego zależy przyszłość ludzkości. Interesująco omówił spektakularne katastrofy, widowiskowe niepowodzenia, efektowne błędy, wyjątkowe pomyłki, rażące głupoty, najgorsze wybory, fatalne klapy, dramatyczne konsekwencje. Natomiast publikacja "Prawda. Krótka historia wciskania kitu" jest tematyczną kontynuacją analizy ludzkich słabości i wad. Prym wiodą białe, żółte, błękitne i czerwone kłamstwa. Spektakularne półprawdy i niedopowiedzenia, mity i nadinterpretacje, wymysły i dezinformacje. Penetrujemy zagadnienia przekręcania i zniekształcania informacji w różnych środowiskach, zwłaszcza w świecie dziennikarzy i polityków, ale też samorodnych oszustów na wielką skalę. Nie zabrakło odwołań do zafałszowywania rzeczywistości w przestrzeni internetu i social mediów.
Przegląd najbardziej atrakcyjnych oszustw z rozmaitych perspektyw ludzkiego życia. Wstawki dotyczące starożytności, średniowiecza i nowożytności z zakresu sposobów rozmijania się z prawdą. Zastanawiamy się, dlaczego kłamcom udaje się omamić rzesze widzów, świadków, a nawet całych społeczeństw? Do jakiego stopnia można naginać rzeczywistość, aby nie pękła jak nadmuchana bańka mydlana, przynajmniej na czas potrzebny do osiągnięcia partykularnych celów? Obserwujemy proces zapętlania się pogłosek, nieweryfikowalnych danych, z każdym przekazem komunikacyjnym wzbogacanych nowymi elementami, aż ostateczna postać w niczym nie przypomina pierwowzoru. Nieprawda szybko zdobywa sympatyków i popleczników, dynamicznie przenika wyobraźnię jej życzliwych, skutecznie odciąga uwagę od źródła i przesłanek. Natomiast prawda wykazuje się wyjątkową powolnością i brakiem sił przebicia.
Narracja sympatycznie prowadzi po cytatach, przykładach, anegdotach, porównaniach i wnioskach. Lekko wchodzi się w treść, jednakże zaprezentowany materiał nie ma przełożenia na konkretną wiedzę. Demaskując kłamstwa częściowo sami skazujemy się na falę przeinaczeń i dwuznaczników. Chętnie przenikałam przez kolejne rozdziały książki, lecz niewiele z nich wyniosłam, zwłaszcza w kwestii społecznego światopoglądu, czy socjologicznych hipotez, na które liczyłam sięgając po publikację. Otrzymałam zgrabną rozrywkę, zabawę w odświeżanie nowinek, dawkę poczucia humoru, coś co pozwoli na przyjemne spędzenie czasu, i jeśli chcecie podjąć wyłącznie niezobowiązującą grę w roszady prawdy i kłamstwa, przeciągania między nimi liny, odkrywania mechanizmów kształtowania zasłon dymnych, krzywych lustrzanych odbić i budowania kolejnych wersji, to będziecie zadowoleni z przygody czytelniczej. Oczekiwałam więcej, nowatorskich myśli i podsumowań, a tak mogę jedynie powiedzieć - ale to już było.
Opinia bierze udział w konkursie