Rok z życia stażysty.
"Prawdziwy lekarz będzie za chwilę" to jednocześnie śmieszny, przerażający, ale także szczery i prawdziwy do bólu zbiór wspomnień stażysty, który dopiero staje się lekarzem. Wspomnienia te są formą reportażu, który daje do myślenia, bawi, a także jest ciekawą metaforą zderzenia oczekiwań z brutalną rzeczywistością.
Matt McCarthy wpisuje się niniejszą książką w istniejący od pewnego czasu trend na książkowe wspomnienia z lekarskiego świata. Szpitale, gabinety lekarskie... Nie są to miejsca, w których lubimy bywać. Raczej bywać w nich musimy - z konieczności. Nie zastanawiamy się jednak w zasadzie nad tym, jak sprawa wygląda patrząc na nią z drugiej strony barykady. A lekarze i cały personel medyczny to przecież także ludzie.
Zawarte w kolejnych rozdziałach wspomnienia są czasami śmieszne, czasem ironiczne, a momentami potrafią zjeżyć włos na głowie. Przerazić można się m.in. tym, że tak naprawdę absolwent medycyny (będący świeżo po studiach) ma co prawda w sobie entuzjazm, pełen jest dobrych chęci, ideałów, jednak... brak mu umiejętności praktycznych, które stanowią o tym, że jest skutecznym lekarzem. Lekarzem się nie zostaje wraz z momentem odebrania dyplomu lecz się nim staje - w toku praktykowania nabytych na studiach umiejętności. Niniejsza książka dobitnie o tym świadczy.
"Prawdziwy lekarz..." poza aspektem czysto medycznym jest także pewną metaforą na zderzenie ideałów z rzeczywistością. Metaforą na zderzenie młodzieńczej wiary w zmianę wszystkiego na lepsze z codziennością, której daleko jest do ideału. W takich warunkach każdy z nas dojrzewa, ostatecznie kształtuje się charakter każdego z nas, a lekarz nabiera w takich warunkach praktyki czyniącej go skutecznym. Taka jest prawda i nie ma sensu się w tej kwestii oszukiwać. I to niezależnie od tego, czy nam się to podoba, czy też nie.
Lektura jest przyjemna i szybka w czytaniu. Dotyka spraw nierzadko trudnych i ostatecznych, w obliczu których człowiek bywa bezsilny, ale przez to pokazuje również jak ważny jest lekarski fach. Lekarze czasem są postrzegani jak cudotwórcy, jak nieomylni uzdrawiacze, a prawda jest taka, że również mają oni swoje ograniczenia - zarówno własne jak i te pochodzące z otoczenia i wynikające z konkretnych medycznych przypadków. Chyba dobrze by było o tym pamiętać i utrwalić w sobie tę prawdę po lekturze. Tak jak szacunek do lekarskich umiejętności.
Polecam :)
....