Moje dzieci każdego roku odliczają dni do nadejścia świąt Bożego Narodzenia. W tym celu sięgają po najróżniejsze kalendarze adwentowe albo równie lubiane książeczki, które skonstruowane są w taki sposób, że w okresie adwentu codziennie czyta się jedną historię bądź jeden rozdział jakiejś świątecznej opowieści. Naszym ostatnim odkryciem jest właśnie taka publikacja czyli książka "Prezent dla Cebulki", która wydana była kilka lat temu i teraz znów powróciła do sprzedaży. Jej autorką jest szwedzka pisarka Frida Nilsson.
Bohaterem opowieści jest chłopiec o imieniu Stig, na którego mama od małego woła Cebulka przez co i koledzy również tak się do niego zwracają. Zbliżają się święta Bożego Narodzenia i mama prosi swojego synka aby ten zastanowił się nad gwiazdkowym prezentem. Chłopiec ma tylko dwa marzenia, które pewnie większości z nas mogą wydawać się zwyczajne a nawet dość prozaiczne. Stig bardzo chciałby dostać rower jednak wie, że mama nie jest zamożna i nie może pozwolić sobie na jego zakup. Drugim marzeniem Cebulki jest posiadanie taty. Chłopiec wie tylko, że jego tata mieszka daleko w Sztokholmie. Mama pamięta zaledwie jego imię, a tak skąpe informacje nie dają dużych szans na pomyślne odnalezienie taty. Przez splot kilku zdarzeń w życiu Cebulki wiele się zmienia. Czy jednak znajdzie on sposób aby odrobinę pomóc losowi w spełnieniu swoich marzeń? Co jest w stanie zrobić zdesperowany chłopiec aby osiągnąć swój cel?
Historia opisana na kartach książki wywołuje w czytelniku bardzo wiele różnych emocji od wzruszenia poprzez smutek, współczucie aż po radość i nadzieję. Jest to naprawdę piękna opowieść, a w dodatku bardzo wartościowa i przyziemna. W dzisiejszych czasach gdy tak wiele dzieci mieszka tylko z jednym rodzicem warto wytłumaczyć dziecku, dlaczego tak się dzieje, a ta książka jest fajnym pretekstem do rozpoczęcia rozmowy. Poza tym otwiera też oczy na inny aspekt jakim jest majętność ludzi. Nie każdego stać na drogie prezenty jak rower w przypadku Cebulki i nie jest to w żadnym wypadku powód do naśmiewania się z kogoś. Lektura uwrażliwia czytelnika zwracając jego uwagę na to, że to nie drogie prezenty są w święta najważniejsze a właśnie najbliżsi, rodzina, przyjaciele...
Książka jak wspomniałam wcześniej podzielona jest na 25 kilkustronicowych rozdziałów do czytania po jednym w każdy kolejny dzień adwentu. Niemal na każdej rozkładówce goszczą bardzo udane, kolorowe i dość proste ilustracje na które osobiście mogłabym patrzeć bez końca. Atutem książki jest też duży format oraz solidne i estetyczne wydanie. Historia Cebulki poza tym że jest wartościowa dla młodego czytelnika jest też ciekawa i pełna zwrotów akcji. Czyta się ją więc naprawdę przyjemnie i dlatego polecam książkę wszystkim dzieciom. Po takie lektury warto sięgać ;)
Opinia bierze udział w konkursie