Projekt. Słowo klucz. W powieści pada setki razy, jak dla mnie z wielkim nadmiarem. Hasło często stosowane w korporacjach, gdzie młodzi ludzie ścigają się między sobą w realizacji określonych projektów. Kto będzie pierwszy, kto zrobi ciekawszy i bardziej nowatorski, ten będzie na piedestale.
Autorka zabiera nas do świata wielkiej i prestiżowej Instytucji. To miejsce, gdzie rozdawane są karty decydujące o karierze, o byciu kimś. Kto jest bliżej szefa i jest sprawniejszy organizacyjnie ten ma większą szansę na wybicie się i zrobienie kariery. Do tego koniecznie trzeba znać odpowiednie osoby, które wiele znaczą, a jeszcze więcej mogą zrobić. Bohater, Ludwik, zapowiada przygotowanie Wielkiego Projektu, który wyniesie go na wyżyny kariery, a może nawet pozwoli zająć miejsce w strukturach Instytucji. Ale temat jest objęty tajemnicą, o czym przekonany jest tylko Ludwik. A tak naprawdę wszyscy wkoło mówią o tym projekcie i każdy chciałby wziąć w nim udział. Ale jak to zrobić, aby być pierwszym i tym jedynym? Jak wyeliminować konkurencję? Do jakich sztuczek trzeba się posunąć, aby zasłużyć na udział w tym szumnie zapowiadanym zadaniu?
Projekt doskonale obnaża korporacyjne oblicze ciągłej pogoni za czymś lepszym, doskonalszym i nieosiągalnym. Widzimy oczami autorki jakimi zasadami kierują się młodzi ludzie, mianujący się wybrańcami losu. Liczne kłamstwa, manipulacje, oszustwa i intrygi są na codziennością, rządzą ich emocjami i resztami przyzwoitości. Ci bohaterowie czują się bogami obecnych współczesnych czasów i wybrańcami losu. Ich relacje i zachowania zasługują na potępienie i są żałosne. Ich maluczkość, przez nich niezauważalna, ośmiesza ich w oczach innych przyzwoitych obywateli. Są zepsuci, butni i pyszni. Drwią z innych, którzy nie są w ich szeregach. Co w ich mniemaniu świadczy o pozycji człowieka? Ogromne i nietuzinkowe mieszkanie w prestiżowej dzielnicy, krzykliwie obrazy na ścianach własnego loftu, najnowsze buty na nogach, znajomości z celebrytami, najlepiej o międzynarodowej sławie. Czy liczy się dla nich uczciwość, prawość i szacunek dla drugiego człowieka? Niestety, nie w tych kręgach. Tutaj nie ma miejsca dla przyjaciół, każdy jest konkurentem drugiego i potencjalnym wrogiem. Każdy ? oczywiście potajemnie - dąży do zdobycia miejsca na szczycie, manipulując wszystkimi wkoło, każdemu przedstawiając inną wersję wydarzeń, buntując jednego przeciwko drugiemu. To wszystko takie niesmaczne i okrutne, wręcz obrzydliwe. Mnie taki świat drażni, denerwuje i sprawia, że tracę zaufanie do ludzi, podchodzę do nich z dystansem i obojętnością. Dla mnie są żałośni i naprawdę nieszczęśliwi. Nie znają prawdziwego życia i nawet nie próbują żyć kierując się uczciwymi zasadami.
Projekt zasługuje na szczególną uwagę właśnie w dzisiejszych czasach, ciągłej pogoni za lepszym życiem, za posiadaniem jeszcze więcej i więcej, za byciem na topie i szczycie. Ta lektura skłania do refleksji zwłaszcza pod kątem stanu relacji międzyludzkich, zasad postępowania i hierarchii wartości. Warto wspomnieć, że autorka mimowolnie, może niechcący, a może celowo, porusza bardzo trudne i ważne tematy. A mianowicie podejście do aborcji, do miłości, do drugiej bliskiej osoby, igranie z uczuciami innych.
Świetna diagnoza młodego pokolenia, zniewolonego przez ład korporacyjny. Specyficzny i charakterystyczny język, ukazujący indywidualizm pokolenia młodych wilków magnetycznie przyciąga uwagę. Godna poświęcenia jej kilku chwil.
Opinia bierze udział w konkursie