Chyba nikt nie lubi nudnych lekcji historii, suchych faktów podawanych bez emocji i zaangażowania. Dobry nauczyciel historii, który potrafi przekazać wiedzę, a przy okazji zaintrygować i zainteresować dziejami Polski i świata, to prawdziwy skarb. A co gdyby historii uczyć się na własnej skórze, na podstawie własnych doświadczeń, emocji i przeżyć? Poznawać losy naszych przodków dzięki podróżom w czasie? Brzmi fantastycznie, ale i przerażająco zarazem. Zgodzicie się prawda?
Takiego zaszczytu dostąpią bohaterowie powieści pani Magdy "Projekt Breslau". Na własnej skórze doświadczą wydarzeń z przedwojennego Wrocławia. Dzięki podróżom w czasie będą mieli okazję poznać historię swojego miasta na żywo, nauczyć się wielu rzeczy, a także najważniejsze pamiętać, by nigdy zło z przeszłości nie powróciło.
Bohaterzy "Projektu Breslau" to paczka przyjaciół z gimnazjum we Wrocławiu. Pewnego dnia znajdują oni wejście do przedsionka znajdującego się w ich szkole.
Natalia, Olga, Ada, Adam, Maks i Leon zachwyceni faktem, że oto znaleźli miejsce na spotkania swojej paczki, uprzątają i dają przedsionkowi drugie życie. Podczas porządków znajdują stary zeszyt, który okazuje się pamiętnikiem Hugona, chłopaka, który mieszkał we Wrocławiu(wtedy Breslau) w czasach wojennych i powojennych, a także stary kufer, którego nie mogą w żaden sposób otworzyć.
Natalia wraz z przyjaciółmi postanawiają przetłumaczyć dziennik by poznać historię niemieckiego chłopca, który żył w ich mieście tyle lat temu. Wraz z poznawaniem zapisków Hugona, nasi bohaterowie dowiadują się, jak wyglądało życie niemieckich rodzin w czasach powojennych; zasmucił mnie fakt, że Polacy stosując zasadę oko za oko, ząb za ząb, wymierzali sprawiedliwość, czy też raczej brali odwet za okrucieństwo Niemców na Bogu ducha winnych cywilach niemieckich, wśród których była rodzina Hugona (noszenie przez Niemców białych opasek na rękawach, strach przed atakiem, pobiciem, czy nawet śmiercią, wszechobecny głód); a także, że za udziałem przedsionka, a dokładniej kufra stojącego w nim, przenosił się do odległych momentów historycznych Breslau, Hugon traktował te podróże w czasie jako swoistą ucieczkę od rzeczywistości, w której przyszło mu żyć.
Bohaterowie początkowo sceptycznie podchodzą do historii Hugona, ale wszystko zmienia się w momencie gdy Leon przenosi się w czasie ! Z biegiem czasu każdy z naszych bohaterów doświadczy takiej podróży w czasie i będzie mógł poczuć historię na własnej skórze.
Bohaterowie postanawiają odnaleźć Hugona, by zwrócić mu pamiętnik i by móc z nim porozmawiać o iście magicznym przedsionku w szkole. Czy im to się uda? Musicie sięgnąć sami po "Projekt Breslau" by się tego dowiedzieć !
Powieść pani Magdaleny to wspaniała lekcja historii o przeszłości jednego z miast Polski. To niesamowite podróże w czasie i bohaterowie, których lubi się od pierwszych kart książki. Zawsze chciałam mieć taką paczkę przyjaciół i takiego troskliwego chłopaka jak Leon ???? Natalia to szczęściara. Wątki przeskoków przeszłość, historii Wrocławia, a także szkolne i uczuciowe naszych bohaterów wciągają i trzymają w napięciu aż do ostatnich stron. Przepiękna historia, pokochałam ją całym sercem, polecam !