Tłem zaprezentowanej w książce fabuły, są masowe protesty społeczne u naszego wschodniego sąsiada. Białoruska władza pod naciskiem obywateli musiała się ugiąć i rozpisać nowe przedterminowe wybory. Nowo wybrany prezydent Andriej Władymirowicz Bażanau, doskonale wie, że ?demokracja? to już od dawna na całym świecie pustosłowie, a za pomoc w wygranej należy się odpowiednia zapłata. Ma on jednak zupełnie inny pomysł na kraj niż jego mocodawcy. Chce uniezależnienia Białorusi od Rosji i mocniejszego powiązania z zachodem. Kreml nie ma jednak zamiaru tak łatwo oddać swoich wpływów w tym regionie starego kontynentu. Rozpoczyna się więc niebezpieczna gra wywiadów, gdzie każdy kolejny krok może doprowadzić do wybuchu potężnego konfliktu zbrojnego.
Bez wątpienia książkowy debiut autora, można uznać za naprawdę udany. W swoim dziele pokazuje on, że jest bacznym obserwatorem świata realnego, a wyciągnę przez siebie wnioski, potrafi przekuć na ciekawą i wciągającą porcję literatury. Stara się on tutaj zaserwować odbiorcy wielowątkową fabułę ukazującą działania służb wywiadowczych poszczególnych krajów, której podstawą są losy trzech różnych bohaterów. W kolejnych rozdziałach nie zabraknie więc politycznych odniesień, widowiskowej akcji, nutki romansu czy wielu zaskakujących zwrotów akcji. Całość potrafi trzymać czytelnika w napięciu i zapewnia mu solidną porcję sensacyjnej rozrywki.
Ogromną zaletą książki jest również dbałość jej twórcy o to, żeby wszystkie pojawiające się tutaj wątki, zostały należycie rozwinięcie i zakończone. Każda nawet najdrobniejsza część historii, jest dobrze przemyślana i ma znaczenie dla ostatecznego wielkiego finału. Niczego złego nie można również napisać na temat pojawiających się tutaj bohaterów, którzy są wykreowani naprawdę bardzo dobrze. Postacie nie są nadmiernie przekombinowane, a twórca stara się nadać im mocno ?ludzkiego? charakteru. Sprawia to, że jeszcze przyjemniej śledzi się ich losy, a całość historii nabiera dodatkowej wiarygodności. Nie ma tutaj momentów, w których pokazywaliby oni swoje ?nadludzkie? zdolności, za to dość często popełniają mniejsze lub większe błędy i kierują się emocjami.
Jeśli chodzi o styl, w jakim została napisana książka, to mamy tutaj do czynienia z prostym i mocno przystępnym językiem, który pozwala pochłaniać kolejne rozdziały w błyskawicznym tempie. Twórca nie wzbrania się jednak przed używaniem bardziej ?fachowego? słownictwa z zakresu szeroko pojętej militarystyki, co dodatkowo powinno umilić czytanie znawcą tematyki.
Nie pozostaje więc nic innego jak tylko stwierdzić, że Prospekt Niepodległości to kawał solidnej widowiskowej literatury, która warta jest przeczytania. Pozostaje mieć nadzieje, że autor niepoprzestanie na jednej publikacji i szybko zaoferuje czytelnikom coś nowego i równie ekscytującego.
Opinia bierze udział w konkursie