?Wojna ujawnia prawdę o mężczyznach. Rzadko kiedy ich stwarza.? ?Sokół spartański? zachwycił stylem narracji, charakteryzował się płynnością, szczegółowością i obrazowością. Równie mocno wciągnęłam się w ?Bramy Aten?, pierwszy tom serii, zatem nic dziwnego, że nie mogłam doczekać się kontynuacji. ?Protektor? utwierdził w przekonaniu, że książki Conna Igguldena niemal idealnie trafiają do mnie, są tym, czego poszukuję, w co chętnie zagłębiam się, co sprawia mi radość. Starożytność zawsze mnie przyciągała, poznawanie odległej historii sprawia wiele satysfakcji, przywołuje sporo refleksji o osiągnięciach i dokonaniach cywilizacji stanowiących podwaliny współczesnej polityki, gospodarki i kultury, a przy tym utrwala się świadomość niezmienności natury ludzkiej. Klasyczna odsłona greckich klimatów ekscytuje i pasjonuje, wzbudza podziw i zachwyt, ukazuje odmienności i oryginalności. Spartanie, Grecy, Macedończycy i Persowie, a w tle reprezentanci innych nacji, państw i miast. Wojny, które naznaczyły życie mieszkańców, wpłynęły na losy świata, o których mówiło się, mówi się i mówić się będzie nawet za kilkanaście wieków. Na trwałe wbiły się w historię ludzkości. Conn Iggulden potrafił przybliżyć wszelkie niuanse historycznych zależności i uwarunkowań. Komfortowo czułam się w fabularyzowanej formie przybliżającej wydarzenia powiązane z konfliktem między Persami a Ateńczykami, wciągnięcia w niego innych. Do poznanych przez historyków faktów, owianych legendami, autor wplatał ciekawe domysły losów bohaterów, w dużej mierze oparte na wyobrażeniu o ówczesnych czasach, kontekście zdarzeń, niezwykłości armii, decydujących bitwach morskich, lądowych i dyplomatycznych, nietuzinkowych postaciach, podziwianych postawach. Stawiał nie tylko na przybliżenie politycznych, gospodarczych i społecznych uwarunkowań, ale też na ukazanie zwykłego życia miasta odbijającego się w sercach bohaterów. Postaci przekonywały, wyrażały szeroki wachlarz rozterek i emocji, brały współodpowiedzialność za ukochane Ateny, dla nich gotowe były poświęcić wszystko, nawet własną dumę i honor. Równocześnie wykazywały typowe dla rodzaju ludzkiego pragnienia wpływów, przejęcia władzy, ohydnej zdrady, zabarwiania marzeń krwistością zemsty. Dziesięć lat po słynnej bitwie pod Maratonem, kolejny raz Temistokles, Ksantyppos i i Arystydes, pomimo dzielących ich różnic, stanęli ramię w ramię w walce z perskim wrogiem Kserksesem. Stykali się w sferze bohaterstwa, odwagi, męstwa i poświęcenia dla ojczyzny. Dorastało i mężniało nowe pokolenie, Aryfron, Kimon i Perykles. Miażdżąca przewaga wojska i floty perskiej, ale ateński spryt i przebiegłość. Walka o przyszłość w roli wolnych ludzi albo niewolników. Bookendorfina
Opinia bierze udział w konkursie