"Pięć kobiet, cztery pokolenia i jedno przekleństwo, które prawie sto lat temu spadło na babkę i objęło cały ród po kądzieli."
Mimo że bohaterkom przyszło żyć w zupełnie różnych czasach, warunkach i miejscach ? klątwa ich nie opuściła. Seniorka rodu, Marcysia, była analfabetką, chłopką, której życie kręciło się wokół roli, natomiast jej wnuczka została lekarzem. Czy rzeczywiście przekleństwo rzucone przez Cygankę wpłynęło na ich los? Czy może same przyczyniły się, by tak się stało? Odpowiedź daje nam Agnieszki, najmłodsza z rodziny. Całkiem już współczesna.
Autorka świetnie wprowadza czytelnika w realia polskiej wsi, pokazuje ich codzienność, pracę i problemy, z którymi przyszło im się zmagać. Nie ma tutaj tkliwych romansów, jest życie, zwyczajne, z problemami, smutkami i radościami. Książka podzielona jest na pięć części, a każda z nich dotyczy innej bohaterki. Historie toczą się, począwszy od końca XIX wieku, aż do czasów współczesnych. Powieść otwiera seniorka rodu, Marcjanna Patok, córka chłopa, której pewnego dnia Cyganka proponuje wróżenie, lecz gdy dziewczyna odmawia, ta przeklina ją i kobiety z jej rodziny do piątego pokolenia. Każda z dziewczyn miała mieć pecha w miłości i nie móc wyjść za swoją pierwszą miłość.
Lektura książki minęła mi błyskawicznie. Dialogi są pełne ciętego języka, a świetne riposty umilają czas z nią spędzony. Były chwile wzruszenia, ale i gromkiego śmiechu. Autorka bardzo humorystycznie opisuje różnice międzypokoleniowe. Mogłabym wymienić mnóstwo cytatów, które spowodowały u mnie salwy śmiechu. Wiedzieliście, że sto lat temu kobietom niestosowne było na co dzień ubierać bieliznę?
"- ...co to za sznureczki wiszą w łazience? - zapytała.
- Moje stringi. Takie współczesne majtki. - roześmiała się Agnieszka.
- To mają być majtki? I pomyśleć, że sto lat musiało minąć, żeby kobiety znów zaczęły biegać z gołymi tyłkami. - westchnęła babcia."
Wbrew pozorom w książce to nie klątwa jest najważniejsza, lecz zmiany, które wpłynęły na życie i otoczenie kobiet w ciągu ostatniego stulecia. Zmiany, które dotyczą przede wszystkim ich samych. Chęć zdobywania wiedzy, miłości, dni pełne ciężkiej pracy oraz liczne marzenia o lepszych czasach. To wszystko na przełomie lat powoli kiełkowało, dzięki czemu zmieniła się znacznie mentalność ludzi.
Już sam cytat z okładki bardzo mnie zaciekawił. Musiałam więc po nią sięgnąć i wiecie co? Ani trochę nie żałuję.