Rozpoczynając, czytanie powieści obyczajowej autorstwa Pani Igi Fuerte pt. Przestroga nie sądziłam, że oparta na prawdziwych faktach historia wciągnie mnie na tyle, że będę mogła przyglądać się opisywanym zdarzeniom z bliska i to, co się pod nimi ukrywa.
Na samym wstępie chciałam podkreślić to, że kieruje słowa uznania dla autorki, że chce podzielić się z Czytelnikami swoją przeżytą osobistą historią, która nie była wcale taka łatwa i prosta w odbiorze jakby się mogło wydawać.
Niby wszystko ma niespodziewany początek, ale czy on będzie trwały, mocny, pełen nieoczekiwanych odsłon, czy jest, aczkolwiek jedynie wymysłem uczucia, którym kierował się w swojej grze miłosnej jeden z występujących głównych bohaterów- Artur.
Dla mnie był on bohaterem, którego nie darzyłam sympatią. Nie rozumiałam go i jego oczekiwań względem kobiet, którym wiele obiecywał po tym, co z nim przeżywają, gdy go bliżej poznają Pomimo tego, że doskonale wiedział, czego chce od niego żona to i tak nie miał pojęcia, jak ma traktować swoją nową kochankę oraz nie rozumiał, czego ma oczekiwać od życia.
W tej oto powieści doskonale rozumiem postępowanie Igi, ale z czasem pojawiały się takie momenty, że nie pochwalałam ich u niej. Można być dobrym nauczycielem, przyjaciółką, ale zabrakło mi u niej okazywanej miłości dla córki i męża pomimo tego, że nie traktował jej dobrze.
Oceniając, zachowanie Igi mogłabym stwierdzić, że nie potrafiła sama wyjść z inicjatywą rozmowy z mężem na temat przyczyn izolowania się od niej, gdyż pomogłoby to inaczej spojrzeć na jej dotychczasowe trwające małżeństwo.
Iga popełniła dużo błędów, ale umiała się przyznać do nich pomimo tego, że w środku cierpiała z niepewności jutra i tego, czy Artur kolejny raz wystawi ich uczucie na próbę i okłamywaniu o tym, co on czuje naprawdę lub potrafi doskonale manipulować nią.
Być może występująca w tej powieści fascynacja, okazywanie sobie miłości, poszukiwanie wciąż to nowych sposobów na udowodnieniu, że przyjaźń między kobietą a mężczyzną istnieje. W związku z czasem może pojawi się ta trzecia osoba, która chce uskrzydlić i umoralniać, czy jej się to uda, o tym warto, się przekonać czytając tę powieść.
Podsumowując, nie pochwalam zdrad w małżeństwie, ale to, co czuła autorka, kiedy pragnęła, poczuć odrobinę miłosnego szaleństwa to ją w pełni rozumiem, z tym że mogła nieco wcześniej przemyśleć, czy wybrany przez nią Artur to ten właściwy, a nie wymysł wyobraźni o tym wymarzonym idealnym mężczyźnie.
Powieść tę czytało się szybko.
Ciekawostką w tej oto książce było dla mnie zamieszczenie tytułów rozdziałów u samej góry strony, a nie na sam początek lub koniec, jak to nieraz bywa.
Bardzo ładnie prezentowała się okładka książki, której współautorką była Pani Iga Fuerte.
Polecam przeczytać tę powieść.
Opinia bierze udział w konkursie