- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.awią się w naszej wiosce. Jedno z moich najwcześniejszych wspomnień dotyczy mężczyzn z żydowskiego obozu pracy w Budapeszcie, którzy przechodzili przez naszą miejscowość. Węgierski rząd wziął ich z obozu, żeby pracowali przy torach; po zakończeniu robót zostali zabrani z powrotem do obozu. Podczas pracy przy torach nie mieli się gdzie podziać nocą, więc ojciec pozwolił im wszystkim spać w naszej stodole. Czasami odwiedzały ich żony i zatrzymywały się u nas w domu. W rewanżu za gościnę te kobiety przywoziły nam mnóstwo zabawek i, co ważniejsze, mnóstwo książek z miasta. My, dzieci, spędzałyśmy nad nimi długie godziny; zdarzało mi się pochłonąć całą książkę w jeden dzień. Dzięki nim już bardzo wcześnie pokochałam czytanie. Jak dowiedziałam się później z lektury, Adolf Hitler doszedł w Niemczech do władzy w 1933 roku, jako przywódca partii nazistowskiej. Nienawidził Żydów równie mocno, jak Żelazna Gwardia, i liderzy obu tych antysemickich, rasistowskich partii zostali sprzymierzeńcami - połączeni nienawiścią zapragnęli rządzić całą Europą. A potem we wrześniu 1939 roku wybuchła druga wojna światowa, kiedy wojska nazistowskich Niemiec napadły na Polskę. Węgrzy pod przywództwem Miklosa Horthyego również zaufali Hitlerowi i połączyli z nim siły. Wszystko to działo się wokół nas, jednak na tyle daleko, że jedynie tata obawiał się o nasze bezpieczeństwo. Latem 1940 roku, kiedy miałyśmy z Miriam po sześć lat, sytuacja uległa zmianie. Hitler oddał północną część Siedmiogrodu Węgrom. W tamtych czasach ludność z regionu, do którego należała nasza wioska, była pochodzenia w połowie węgierskiego, w połowie rumuńskiego. Jednak w naszej miejscowości wszyscy byli Rumunami. Rozeszły się pogłoski, że armia węgierska zamierza wybić Żydów i Rumunów, a potem spalić wieś. Nawet jako sześcioletnie dziecko wiedziałam, że grozi nam niebezpieczeństwo. Miriam, spokojniejsza z nas dwóch, wyczuła, że się boję; musiała zauważyć niepokój na mojej twarzy albo wyczytać go z mojej postawy. Nie skarżyła się jednak, bo to nie leżało w jej naturze. Pewnego dnia węgierscy żołnierze wkroczyli do naszej wsi. Oddziały prowadził dowódca jadący długim, błyszczącym samochodem. Scena robiła wrażenie, zresztą jak najbardziej zamierzone. My, wieśniacy, mieliśmy odebrać wiadomość: obecnie wojsko reprezentuje siłę i władzę, więc mamy je witać z otwartymi ramionami! Słyszeliśmy, jak żołnierze śpiewają: ,,Jesteśmy wojskiem Horthyego, nie ma na świecie piękniejszego". Tamtej nocy matka i ojciec pozwolili żołnierzom rozbić obóz na naszym podwórzu, a ich dowódca spał w pokoju gościnnym. Mama traktowała oficerów jak zaprzyjaźnione towarzystwo: upiekła swój popisowy tort i zaprosiła ich na rodzinny obiad. Pamiętam, że toczyła się ożywiona rozmowa o dobrym jedzeniu, a my z Miriam byłyśmy podekscytowane faktem, że siedzimy przy stole z tymi ważnymi ludźmi w mundurach. Wieczór upływał przyjemnie, goście chwalili potrawy i wypieki mamy. Przed udaniem się na spoczynek podziękowali jej za poczęstunek, całując ją przy tym w rękę, zwyczajem praktykowanym podówczas przez wielu Europejczyków. Opuścili nas wczesnym rankiem następnego dnia, a rodzice po ich wyjeździe sprawiali wrażenie podniesionych na duchu. - Widzicie? - mówiła mama. - Nie ma prawdy w tych pogłoskach, jakoby zabijali Żydów. Są prawdziwymi dżentelmenami. - Po co ludzie rozpowiadają takie rzeczy? - pytał tata, wcale nie oczekując odpowiedzi, a tym bardziej sprzeciwu ze strony matki czy kogoś innego z rodziny. - Masz rację. Naziści nigdy nie przyjadą do takiej małej wioski jak nasza - stwierdzał. Miałyśmy to przyjąć za fakt. Bo tak powiedział tata. Jednak późno w nocy, za zamkniętymi drzwiami, rodzice słuchali radia na baterie. Posługując się jidysz, językiem, którego żadna z nas nie rozumiała, omawiali usłyszane wiadomości. O co chodziło, że wymagało zachowania aż takiej tajemnicy? Że próbowali to ukryć przed swoimi dziećmi? Przycisnęłam ucho do drzwi i starałam się podsłuchać, o czym mówią w radiu. - Kim jest Hitler? - spytałam, kiedy rodzice wyszli z pokoju. Mama zbyła nasze pytania, zapewniając lekkim tonem: - Nie musicie się niczym martwić. Wszystko będzie dobrze. Jednak udało nam się podsłuchać kilka audycji, w których Hitler krzyczał o wybiciu wszystkich Żydów. Jakbyśmy byli robactwem! Czułyśmy, że coś jest nie tak, mimo uspokajających zapewnień rodziców. A przez ich tajemnicze zachowanie nawet Miriam zaczęła się bać. Już jako małe dzieci zawsze się niepokoiłyśmy, kiedy coś wisiało w powietrzu nienazwane, nieomówione. Jesienią 1940 roku Miriam i ja rozpoczynałyśmy naukę w szkole. W odróżnieniu od dzisiejszych
książka
Wydawnictwo Prószyński i S-ka |
Data wydania 2022 |
Oprawa twarda |
Liczba stron 160 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Prószyński i S-ka |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Rok publikacji: | 2022 |
Wymiary: | 150x210 |
Liczba stron: | 160 |
ISBN: | 978-83-7839-704-5 |
Wprowadzono: | 10.10.2022 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.