Już miałam okazję poznać autorkę, tak, jak poprzednim razem, się nie zawiodłam. Iga, młoda studentka, która myślała, że wyprowadzając się z rodzinnego domu, wkroczyła w dorosłe życie. Jednakże ten etap był dopiero przed nią. Z dnia na dzień jej życie zaczęło się sypać. Z tym że wszystko działo się w swoim tempie. Zaczyna się od śmiertelnego wypadku jej macochy. Wtedy Iga z siostry musiała zamienić się w matkę swojego brata, który zaczął okres buntowniczy. Dziewczyna żyła z nadzieją, że to minie, że to wszystko przez żałobę, jaką przechodzi. O pomoc prosi wychowawcę chłopaka Szczepana, z którym zaczyna nawiązywać więź. W jej życiu pojawia się również Filip, który jest kolejnym, który wyciąga do niej pomocną dłoń. Chociaż wydawało się to normalne, zaślepiona dziewczyna nie zdawała sobie sprawy, że została związana liną, która coraz mocniej się zaciskała. Nawet próbując ją odciąć, to i tak niewiele pomogło, bo ona już zawsze miała być JEGO. Kto okaże się jej oprawcą, który wybawcą?
Przyjdę, gdy zaśniesz?
Słowa, które zostały wypowiedziane ? wtedy myślała, że ostatni raz ? zostały w niej, jak niewidoczny tatuaż, tam gdzieś w środku. A nieszczęścia, które spadły na tę rodzinę wyryły w dziewczynie bardzo dużą traumę.
Chociaż książka była dla mnie nieco przewidywalna, to i tak czytając, natknęłam się na wiele niespodzianek. Mężczyzna od początku był dla mnie nieco dziwny, ale jego sposób działania, a zwłaszcza motywy, którymi się kierował, stały się dla mnie zaskoczeniem. Główne jego cechy to manipulacja, kłamstwo, brak jakichkolwiek emocji, prócz satysfakcji z zadawania cierpienia. Przez natłok wydarzeń, słabym punktem Igi stała się chęć bycia ważną i kochaną. Dlatego stała się bardzo ufna, a do tego naiwna, co zrozumiała dopiero po czasie. Jednak, czy nie okazało się już za późno? Tego musicie przekonać się sami.
Po przeczytaniu tej książki dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że takich ludzi, jest wśród nas wielu, jednak ich maski nie pozwalają nam tego dostrzec. Osoby, którym bezgranicznie ufamy, mogą być właśnie tymi, którzy potajemnie ciągną nas w otchłań. Miałam do czynienia już z tematyką manipulacji, ale książka Przyjdę, gdy zaśniesz, okazała się inna, niż te, które miałam przyjemność przeczytać. Kolejny raz się przekonałam, że przypis DILERKA EMOCJI, został autorce słusznie nadany. Ta tematyka jest dla niej w sam raz i mam nadzieję, że przeczytam jeszcze niejeden thriller z tego pióra. Brawa, za napisanie kolejnej cudownej książki.
A tymczasem? Dobrze sypiasz, Igo?