- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.samotnie kilka metrów dalej. Nie była ciężka. Wziął ze sobą jedynie ubrania, bieliznę i niezbędne kosmetyki. Minęli mundurowych z psami, oddali deklaracje celne i odpowiedzieli uśmiechem na służbowe pozdrowienia urzędniczki: Welcome to the United States. - Krzysztof, stój. - Joanna chwyciła mężczyznę za rękaw, wbiła w niego spanikowany wzrok i nerwowo przesunęła językiem po zaschniętych wargach. - Chcę na chwilę zostać sama. Proszę, daj mi pięć minut. - Joasiu, na zewnątrz jest na pewno jakiś bar czy sklep, kupimy wodę, ochłoniesz troszkę. - Na zewnątrz będzie za późno. Ona już tam czeka. - Joanna pobladła. Wróciły wszystkie demony z dzieciństwa. Musiała, po prostu musiała pobyć sama. Uspokoić skołatane nerwy, poukładać myśli, zaczerpnąć tchu. Nie czekając na reakcję mężczyzny, z torebką w ręku pobiegła do toalety. Stanęła przy lustrze i próbując się uspokoić, opłukała twarz zimną wodą. Oparła dłonie o marmurowy blat i przyjrzała się uważnie swojemu odbiciu. Gęste, kręcone, złotorude włosy okalały zmęczoną twarz. Ciemne półkola pod niebieskimi oczami zdradzały trudy podróży. Przez chwilę zastanawiała się, czy zrobić lekki makijaż, ale szybko odrzuciła ten pomysł. Już teraz zbiera mi się na płacz, a cóż dopiero, gdy mama mnie przytuli. Pewnie rozpłaczę się na dobre i tusz spłynie mi po policzkach - stwierdziła w myślach. Nachyliła się nad kranem, nadstawiła dłonie i wypiła kilka łyków zimnej wody. Wzdrygnęła się, bo nie nawykła pić kranówki, a jednak poczuła orzeźwienie. Z głębokim westchnieniem wyszła z toalety. - Jesteś gotowa, Joasiu? - Krzysztof objął ją czułym spojrzeniem. - Tak, kochanie, chodźmy. Czas poznać moją mamę. - Uśmiechem usiłowała rozwiać jego i swoje obawy. Dość wąskie automatyczne drzwi otworzyły się na oścież i wtedy ją zobaczyli. Mimo krótkich blond włosów poznali ją od razu. Bardzo szczupła, średniego wzrostu, w zbyt mocnym, a nawet wyzywającym makijażu, w czerwonej sukience do połowy uda i wysokich złotych sandałach chodziła w tę i z powrotem, rzucając nerwowe spojrzenia na drzwi hali przylotów. Nagle stanęła. Zachwiała się i z pewnością by upadła, gdyby Krzysztof nie podbiegł i nie podtrzymał jej silnym ramieniem. Wsparta na mężczyźnie bez słowa chłonęła widok córki. Niebieskie oczy w oprawie zbyt długich, sztucznych, nieco groteskowych rzęs wyrażały niewypowiedziany ból. Wpatrywała się w Joannę wzrokiem wygłodniałego psa. Naraz ramiona jej zadrżały i zanim skryła twarz w dłoniach, wybuchła głośnym szlochem. Ludzie zaabsorbowani swoimi sprawami mijali ich obojętnie, potrącając niechcący od czasu do czasu i rzucając pod nosem nic nieznaczące sorry. - - szepnęła Joanna, dotykając jej ramienia. - Nie płacz. Kobieta opuściła dłonie. Rozmazany makijaż przedstawiał żałosny widok. Tusz zmieszał się z pudrem, a czerwona pomadka rozmyta wokół ust sprawiała upiorne wrażenie. - Córeczko, wyglą zupełnie ja, gdy przyleciałam tu dwadzieścia pięć lat temu. - znów zaniosła się szlochem - bym oddał byleby tylko cofnąć czas. bym cię nie zostawił końca życia wybaczę tego - łkała. - Nie płacz, mamo. - Joanna objęła drobną sylwetkę matki i przytuliła, ale kobieta wyswobodziła się z jej objęć. Przejechała dłońmi po twarzy córki, dotykała jej ramion, wąchała włosy, przyłożyła dłonie Joanny do swoich policzków. - Jesteś taka piękna, taka dobra, taka skromna, niby podobna, a zupełnie inna niż... - nie dokończyła, bo znowu wstrząsnął nią płacz. - Joasiu, córeczko, już przestałam wierzyć, że kiedykolwiek cię zobaczę. Nie było dnia, bym za tobą nie tęskniła. Zniszczyłam życie nam obu - wyznała zrezygnowana. - Spróbuję... pragnę... - dławiła się słowami - choć trochę to naprawić. - Nie zadręczaj się, mamo. - Joanna ocierała łzy. - Nie stójmy tu, bo robimy zator. Jedźmy do domu - poprosiła. - Tak, oczywiście, Asiuniu. - Kobieta wytarła dłońmi twarz, całkowicie rozmazując przy tym resztki makijażu. Krzysztof z dwiema torbami ruszył za nimi, ale po kilku krokach się obejrzał. W miejscu, w którym przed chwilą stali, pod gigantycznym żółto-czerwonym okrągłym żyrandolem witali się wciąż i wciąż coraz to inni podróżni. Najczęściej płacząc, wpadali sobie w objęcia. Niektórzy widzieli się po długiej rozłące, a inni, tak jak Joanna z matką, pierwszy raz w życiu. - Asiuniu! - Matka Joanny nagle przystanęła. - Nie wiem, jak ci to powiedzieć... - zawahała się - w domu czeka na - szukała odpowiednich słów, ale w końcu sapnęła spazmatycznie i wyrzuciła jednym tchem: - No po prostu ktoś na ciebie czeka. Joanna w oczach matki zobaczyła strach.
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Literatura piękna, Dla kobiet, Powieść społeczno-obyczajowa, książki dla babci |
Wydawnictwo: | Szara Godzina |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 145x205 |
Liczba stron: | 368 |
ISBN: | 9788366573659 |
Wprowadzono: | 11.08.2021 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.