SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Przysmaki Maksa

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Skrzat
Oprawa miękka
Liczba stron 32
  • Wysyłamy w 24h
  • Darmowa dostaw z Inpost Pay produkt

Opis produktu:

Kolejna książeczka o Maksie jest pełna smakowitości. Dowiecie się z niej, jakie są ulubione przysmaki hipopotama, przeczytacie o zabawnej przygodzie z prażoną kukurydzą i poznacie mnóstwo pomysłów na owocowe sałatki. Smacznego!
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Dla dzieci
Wydawnictwo: Skrzat
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 165x220
Liczba stron: 32
ISBN: 9788374379458
Wprowadzono: 11.07.2013

RECENZJE - książki - Przysmaki Maksa - Katarzyna Zychla

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 16 ocen )
  • 5
    14
  • 4
    0
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Sylwia Węgielewska http://magicznyswiatksiazki.pl

ilość recenzji:490

brak oceny 23-08-2013 17:38

Razem z córeczką już dwukrotnie przebywałyśmy w świecie Maksa. Po raz pierwszy podczas lektury książeczki "Maks dba o zdrowie". Następnie w nasze ręce trafiły "Uczucia Maksa". Obie książeczki bardzo spodobały się mojemu dziecku, dlatego też z chęcią sięgnęłam po najnowszy tytuł z tej serii "Przysmaki Maksa".

Pierwsze, co zrobiła moja córka po otrzymaniu nowej książki, to przegląd ilustracji w niej zawartych. Za każdym razem z ciekawością przegląda kolejne strony i podziwia barwne, bardzo sympatyczne obrazki autorstwa pani Agnieszki Filipowskiej, które przyozdabiają książeczkę. Moim zdaniem są po prostu urocze i nawet mi, jako osobie dorosłej, sprawia przyjemność ich oglądanie. Są tak ładnie i wyraźnie narysowane, iż samo spoglądanie na nie pozwoliło mojej małej domyślić się, o czym opowiadać będą trzy historyjki z życia małego hipopotamka o imieniu Maks. Odczytała z nich wszelkie emocje towarzyszące głównym bohaterom, dzięki czemu wiedziała już, kiedy coś ich ucieszyło, a kiedy dręczyły ich jakieś smutki.

W książeczce znajdują się trzy krótkie historyjki. Każda z nich opowiada o prawdziwych przysmakach takich jak ciasteczka, prażona kukurydza czy pyszne owoce.

Na samym początku Maks dostaje od mamy zadanie popilnowania jej wypieków, gdyż zmuszona jest na chwile wyjść. Wśród nich znajdują się ukochane maślane ciasteczka, które hipopotamek tak bardzo lubi. Kiedy jego przyjaciel Gracjan pyta, czy mógłby poczęstować się jednym z nich, Maks nie widzi nic przeciwko. We trójkę, razem z zebrą Moniką, biorą po ciasteczku... A kiedy ponownie spoglądają na talerzyk okazuje się, że jest on prawie pusty! Dzieciom tak bardzo zasmakowały łakocie, że nawet nie zauważyły, że zjadły o wiele więcej, niż powinny. Jak łatwo można się domyślić, kiedy wróciła mama Maksa nie była zbytnio zadowolona z tego faktu. Jej synek zrozumiał, że nie powinien był częstować przyjaciół ciastkami bez uprzedniej prośby o zgodę. Zrobiło mu się bardzo przykro, dlatego też postanowił czym prędzej przeprosić swoją mamę oraz pomóc jej w zmywaniu naczyń.

Dalej wybierzemy się z dziećmi do wesołego miasteczka. Na naszych małych przyjaciół czeka tam wiele atrakcji. Wśród nich są karuzele, kolejka, baloniki, róże smakołyki, a nawet możliwość łowienia kaczuszek w specjalnie przygotowanym do tego stawie. Maks wraz z przyjaciółmi świetnie się bawi. Z upływem czasu mają ochotę na kubek prażonej kukurydzy. Jednakże mają pecha. Maszyna do prażenia kukurydzy jest wyłączona i nigdzie nie widać osoby, która potrafiłaby ją obsługiwać. Przyjaciele, niby przypadkiem, uruchamiają urządzenie. Niestety wkrótce okazuje się, że przesadzili z ilością wsypanej kukurydzy. Wszędzie dookoła rozsypuje się popcorn, a dzieci rozumieją, że nie powinny były samodzielnie zabierać się za jego prażenie. Do tego sprawiły wiele przykrości swoim rodzicom, gdyż musieli oni pokryć koszty ich beztroskiej zabawy.

Ostatnia historyjka przenosi nas na bal i to nie byle jaki, bo owocowy! Maks i jego siostra Zuzia wybierają się tam razem z mamą. Jest to bal przebierańców, na które dzieci powinny przyjść przebrane za jeden z owoców. Zuzia założyła na siebie strój mandarynki, który uszyła jej mama. Natomiast Maks postanowił sam przygotować sobie kostium. Ubiera się cały na zielono i twierdzi, że jest awokado. Na balu przygotowano dla dzieci wiele atrakcji - zabawy, konkursy, a nawet nauka przyrządzania owocowych sałatek. Uczestnicy balu mają okazję poznać wiele odmian owoców, również takich, których dotąd nigdy jeszcze nie spotkali jak np granaty, mango, melony czy kiwi. Bal zorganizowano dla dzieci z myślą o tym, żeby zrozumiały, że owoce są bardzo, ale to bardzo zdrowe i należy po nie często sięgać. Stanowią naturalne słodycze, zatem można sobie odpuścić podjadanie ciasteczek czy cukierków. Owoce są po prostu o wiele lepsze dla naszego organizmu.

"Przysmaki Maksa" powinny się znaleźć w biblioteczce każdego małego dziecka. Sympatyczna książeczka, która uczy je wielu mądrych i przydatnych rzeczy. Moja córcia chętnie wraca do tej książeczki i jestem pewna, że długo jej się nie znudzi. Jako mama polecam!

Moja ocena: 5/6

Czy recenzja była pomocna?

Sylwia Węgielewska http://magicznyswiatksiazki.pl

ilość recenzji:490

brak oceny 23-08-2013 17:38

Razem z córeczką już dwukrotnie przebywałyśmy w świecie Maksa. Po raz pierwszy podczas lektury książeczki "Maks dba o zdrowie". Następnie w nasze ręce trafiły "Uczucia Maksa". Obie książeczki bardzo spodobały się mojemu dziecku, dlatego też z chęcią sięgnęłam po najnowszy tytuł z tej serii "Przysmaki Maksa".

Pierwsze, co zrobiła moja córka po otrzymaniu nowej książki, to przegląd ilustracji w niej zawartych. Za każdym razem z ciekawością przegląda kolejne strony i podziwia barwne, bardzo sympatyczne obrazki autorstwa pani Agnieszki Filipowskiej, które przyozdabiają książeczkę. Moim zdaniem są po prostu urocze i nawet mi, jako osobie dorosłej, sprawia przyjemność ich oglądanie. Są tak ładnie i wyraźnie narysowane, iż samo spoglądanie na nie pozwoliło mojej małej domyślić się, o czym opowiadać będą trzy historyjki z życia małego hipopotamka o imieniu Maks. Odczytała z nich wszelkie emocje towarzyszące głównym bohaterom, dzięki czemu wiedziała już, kiedy coś ich ucieszyło, a kiedy dręczyły ich jakieś smutki.

W książeczce znajdują się trzy krótkie historyjki. Każda z nich opowiada o prawdziwych przysmakach takich jak ciasteczka, prażona kukurydza czy pyszne owoce.

Na samym początku Maks dostaje od mamy zadanie popilnowania jej wypieków, gdyż zmuszona jest na chwile wyjść. Wśród nich znajdują się ukochane maślane ciasteczka, które hipopotamek tak bardzo lubi. Kiedy jego przyjaciel Gracjan pyta, czy mógłby poczęstować się jednym z nich, Maks nie widzi nic przeciwko. We trójkę, razem z zebrą Moniką, biorą po ciasteczku... A kiedy ponownie spoglądają na talerzyk okazuje się, że jest on prawie pusty! Dzieciom tak bardzo zasmakowały łakocie, że nawet nie zauważyły, że zjadły o wiele więcej, niż powinny. Jak łatwo można się domyślić, kiedy wróciła mama Maksa nie była zbytnio zadowolona z tego faktu. Jej synek zrozumiał, że nie powinien był częstować przyjaciół ciastkami bez uprzedniej prośby o zgodę. Zrobiło mu się bardzo przykro, dlatego też postanowił czym prędzej przeprosić swoją mamę oraz pomóc jej w zmywaniu naczyń.

Dalej wybierzemy się z dziećmi do wesołego miasteczka. Na naszych małych przyjaciół czeka tam wiele atrakcji. Wśród nich są karuzele, kolejka, baloniki, róże smakołyki, a nawet możliwość łowienia kaczuszek w specjalnie przygotowanym do tego stawie. Maks wraz z przyjaciółmi świetnie się bawi. Z upływem czasu mają ochotę na kubek prażonej kukurydzy. Jednakże mają pecha. Maszyna do prażenia kukurydzy jest wyłączona i nigdzie nie widać osoby, która potrafiłaby ją obsługiwać. Przyjaciele, niby przypadkiem, uruchamiają urządzenie. Niestety wkrótce okazuje się, że przesadzili z ilością wsypanej kukurydzy. Wszędzie dookoła rozsypuje się popcorn, a dzieci rozumieją, że nie powinny były samodzielnie zabierać się za jego prażenie. Do tego sprawiły wiele przykrości swoim rodzicom, gdyż musieli oni pokryć koszty ich beztroskiej zabawy.

Ostatnia historyjka przenosi nas na bal i to nie byle jaki, bo owocowy! Maks i jego siostra Zuzia wybierają się tam razem z mamą. Jest to bal przebierańców, na które dzieci powinny przyjść przebrane za jeden z owoców. Zuzia założyła na siebie strój mandarynki, który uszyła jej mama. Natomiast Maks postanowił sam przygotować sobie kostium. Ubiera się cały na zielono i twierdzi, że jest awokado. Na balu przygotowano dla dzieci wiele atrakcji - zabawy, konkursy, a nawet nauka przyrządzania owocowych sałatek. Uczestnicy balu mają okazję poznać wiele odmian owoców, również takich, których dotąd nigdy jeszcze nie spotkali jak np granaty, mango, melony czy kiwi. Bal zorganizowano dla dzieci z myślą o tym, żeby zrozumiały, że owoce są bardzo, ale to bardzo zdrowe i należy po nie często sięgać. Stanowią naturalne słodycze, zatem można sobie odpuścić podjadanie ciasteczek czy cukierków. Owoce są po prostu o wiele lepsze dla naszego organizmu.

"Przysmaki Maksa" powinny się znaleźć w biblioteczce każdego małego dziecka. Sympatyczna książeczka, która uczy je wielu mądrych i przydatnych rzeczy. Moja córcia chętnie wraca do tej książeczki i jestem pewna, że długo jej się nie znudzi. Jako mama polecam!

Moja ocena: 5/6

Czy recenzja była pomocna?

Marta mama Nikusia- ksiazeczki-synka-i-coreczki

ilość recenzji:1

brak oceny 8-08-2013 13:01

Zarówno ja jak i Nikodem bardzo lubimy opowieści o przygodach tego fajnego hipopotamka. Maks jest bardzo mądrym chłopcem i każdy dzieciaczek mógłby brać z niego przykład. Czasem zdarzają mu się gorsze chwile i to właśnie dzięki nim nasze dzieciaczki mogą dowiedzieć się dlaczego coś jest słuszne lub niedozwolone. Dlaczego powinno się postępować w taki, a nie inny sposób. Te książeczki są cieniutkie i króciutkie, a jednak bardzo ciekawe i pouczające. Z każdej opowiastki płynie jakiś morał, więc nasze pociechy z pewnością dowiedzą się tutaj czegoś wartościowego :)

W każdej z tych niepozornych książek znajdują się trzy krótkie historyjki. Do tego momentami powiększona i kolorowa czcionka i piękne, naprawdę czarujące ilustracje. Całość daje nam śliczną, mądrą i wartościową lekturę.

Czy recenzja była pomocna?