Minęło dwadzieścia lat od makabrycznej zbrodni na rodzinie. Zginęli rodzice i dwoje dzieci. Trzecie dziecko, córka, przeżyła i była świadkiem tej zbrodni. Miała zaledwie pięć lat. Została objęta programem ochrony świadków, a pod swoją opiekę wziął ją prowadzący dochodzenie, Ewert Grens. Przez wiele lat nie rozwiązał zagadki morderstwa, ale wiele wskazywało na mafijne porachunki. Nie mógł sobie z tym poradzić, ta sprawa cały czas nie dawała mu spokoju. Wszystko uległo zmianie, gdy na swojej drodze spotkał Pieta Hoffmana. To ten człowiek, który w przeszłości był policyjnym informatorem, wniknął w szeregi gangów, prowokował i zabijał. Teraz przeszłość do niego wróciła i upomniała się o swoje. Dostał trzy dni na realizację życiowej misji, gdzie stawką było życie jego najbliższych. Zadanie nie do zrealizowania. Ale nie może pozwolić, aby rodzina cierpiała za jego błędy. Wiele wskazuje na to, że na jego życie czyhają handlarze bronią, chcą wykorzystać jego umiejętności i znajomość życia w szeregach mafii. Zadanie trudne, można śmiało stwierdzić, że na pograniczu życia i śmierci, jeden mały błąd może go kosztować życie. Czy wykona niemożliwe i ocali życie rodziny? Czy jednak tym razem sprawy zaszły już tak daleko, że kolejnymi kłamstwami nie jest w stanie wyjść z opresji? Zwycięży zło czy dobro? Prawda czy kłamstwo? Przeszłość czy teraźniejszość?
Anders Roslund serwuje nam trzy dni życia w niebezpieczeństwie, życia w przeciągu niebezpiecznych zdarzeń i sytuacji, w strachu i niepewności. Ileż można to wytrzymać? Mnie się udało, ale było trudno i chwilami ostatnie tchnienia wydobywały się ze mnie. Ostatkiem sił brnęłam do finału, do oczekiwanego zakończenia. Liczyłam na szczęśliwy happy end, a co mnie spotkało? Przekonajcie się sami ? Jedno jest pewne, tam gdzie nie ma żadnych zasad tam niczego nie można przewidzieć ?
Autor świetnie wykreował bohaterów, nie tylko Pieta i Ewerta, ale też sztab policjantów pracujących nad rozwiązaniem tych spraw. Każdy z nich miał swoją chwilę w tej powieści, każdy mógł się wykazać i zdobyć naszą sympatię. Życie każdego z nich przenikało przez stronice tej lektury i miały znaczący wpływ na rozwój akcji. Autor znakomicie i z detalami opisywał wydarzenia, akcje i szereg przygotowań do życiowych misji. Nic nie uszło jego uwadze. Jego wnikliwość i drobiazgowość zasługują na uznanie.
Można stwierdzić, że Puk Puk to obraz poświęcenia i walki ze złem i brutalnością tego świata. Są ludzie, dla których nie liczy się własne dobro, ale próba zaryzykowania i podjęcia walki w słusznej sprawie daje satysfakcję i spełnienie życiowe. To powieść o odwadze i męstwie, wielkiej odpowiedzialności i upartości w dążeniu do realizacji zamierzeń.
Wiemy już teraz, że zemsta ma kolor krwi i długo żyje w człowieku. To coś, co nie daje spokoju i wytchnienia. Warto też oswoić się z refleksją, że nie można każdemu ufać bezgranicznie, odrobina nieufności nie zaszkodzi, a może zdziałać wiele pożytecznego. Bywa tak, że ci, co do których mamy pewność, że nas nie zawiodą, właśnie tracą nasze zaufanie. Ostrożności nigdy za wiele!
Powieść Andersa Roslunda to prawdziwy majstersztyk, największa błyskawica rozjaśniająca zachmurzone niebo tego gorącego lata. Jak nas dopadnie, unieruchamia na najbliższe trzy dni. Trzymaj mocno i nie pozwól sobie wytrącić z ręki. Trzy najdłuższe dni właśnie przed tobą!
Opinia bierze udział w konkursie