SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Queenie Matka chrzestna Harlemu (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Non Stop Comics
Data wydania 2022
Oprawa twarda
Liczba stron 168
  • Wysyłamy w 24h - 48h
  • DPD za 5,99

Opis produktu:

Oparta na faktach historia Stephanie Saint-Clair - pokojówki z Martyniki, która wyrosła na trzęsącą Harlemem królową mafii i zaciekłą bojowniczkę o prawa afro-amerykańskiej społeczności.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Komiks,  Graphic novel,  Obyczajowy
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2022
Wymiary: 215x275
Liczba stron: 168
ISBN: 9788382302752
Wprowadzono: 25.05.2022

RECENZJE - książki - Queenie Matka chrzestna Harlemu - Elizabeth Colomba, Aurelie Levy

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4/5 ( 2 oceny )
  • 5
    0
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Froszti

ilość recenzji:1252

22-06-2022 10:36

Queenie, a raczej Stephanie St. Clair to autentyczna postać historyczna, o której dzisiaj mało kto pamięta. Czarnoskóra kobieta, która od dzieciństwa doświadczała wielu różnorakich cierpień. Wszystko to sprawiło, że stała się ona twardą osobą, która potrafiła o siebie zadbać. Dzięki swojej bezpardonowości i inteligencji ze zwykłej pokojówki przeobraziła się ona w królową mafii, która trzęsła całym Harlemem. To właśnie na jej losach skupia się dzieło autorstwa Elizabeth Colomba i Aurelie Levy.

Duet twórców przenosi nas tutaj głównie do lat 30. XX wieku, pokazując trudne czasy, w których mogli przetrwać tylko najsilniejsi. Nieustanna konfrontacja potężnych organizacji mafijnych, skorumpowani politycy, policjanci, sędziowie, wszechobecna bieda i szerząca się przestępczość. W takich właśnie realiach potrafiła odnaleźć się Queenie, która stawiała skuteczny odpór każdemu, kto próbował narzucić jej swoją wolę. Nie bała się ona przeciwstawiać potężnym organizacjom, często pokazując, że sama jest zdolna do wszystkiego. Obok tego wszystkiego nie zapomniała ona jednak o lokalnej społeczności, która była jej za to dozgonnie wdzięczna.

Autorzy kreślą historię w sposób mocno filmowy, wypełniając ją ludzkimi dramatami, emocjami i bezpardonową przemocą, której w otoczeniu bohaterki nie brakowało. W odpowiednich momentach scenariusza wplatają oni również krótkie retrospekcje ukazujące przeszłość, która ukształtowała jej mocny charakter. Komiksowa biografia potrafi więc być dosyć szczegółowa, jednocześnie ekscytująca i fascynująca (szczególnie dla kogoś lubiącego mafijne klimaty lat 30.).

Zawsze musi pojawić się jakieś ?ale?. W tym przypadku chodzi o niepotrzebną moim zdaniem próbę ?wybielenia? głównej bohaterki. Autorzy w kilku momentach starają się usilnie przekonać nas o tym, że otaczająca ją przemoc i dokonywane przez nią przestępstwa są następstwem trudnego dzieciństwa i jej los nie mógł potoczyć się inaczej. Jest to moim zdaniem zbędny element narracji i niektórych czytelników może on troszkę irytować.

Najmniejszych uwag nie można mieć za to do oprawy wizualnej komiksu. Elizabeth Colomba postawiła tu na czarnobiałą oprawę graficzną, która doskonale dopasowuje się do treści i perfekcyjnie wręcz oddaje klimat opisywanych czasów. Kreska artystki może wydawać się dość prosta. Jest ona jednak bardzo czytelna i kiedy sytuacja tego wymaga potrafi zaprezentować dużą szczegółowość, włącznie z brutalnością (nie przekraczając jednak pewnej granicy).

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

mil**********

ilość recenzji:1989

7-06-2022 06:18

MIĘDZY WALKĄ O WARTOŚCI A BANDYTYZMEM

Ten komiks wygląda po części, jakby narysował go Paul Pope. Może nie widać tego w rozplanowaniu planszy, układzie kadrów czy tłach, ale już w twarzach odbija się to bardzo mocno. Te oczy, te usta? Nie jest to jednak komiks, jaki zrobiłby Pope. Bynajmniej. To biograficzno-sensacyjna opowieść, a nie szalona, dzika i dziwaczna historia, jaką on by zrobił. Co nie znaczy, że mniej warta poznania.

Poznajcie Stephanie Saint-Clair. Była pochodząc z Martyniki pokojówką, stała się królową mafii, przed którą drżał cały Harlem. A jednocześnie także walczyła o prawa Afroamerykanów. Przekonajcie się, co robiła i jak zdobyła swoją władzę. I do czego to doprowadziło.

Żeby dać się porwać tej opowieści, trzeba być miłośnikiem takich klimatów. Mafia, gangsterzy i tym podobne elementy. Owszem, historia ta oparta jest na faktach i, również owszem, skupia się na tematyce walki o prawa Afroamerykanów, ale jednak to historia mocno gangsterska, osadzona w konkretnych realiach historycznych i trzeba mimo wszystko lubić te klimaty i motywy, żeby polubić też ten komiks. I o tym warto pamiętać.

Warto też z tym komiksem polemizować, zastanawiać się, pytać. Bo czy ktoś, kto trzęsie Harlemem, kto prowadzi organizacją przestępczą, która bynajmniej grzeczna nie jest, może być w ogóle nazywany bojownikiem o czyjekolwiek prawa? Gdzie przebiega granica między walką o wartości, a byciem zwyczajnym bandytą, kiedy używa się tych samych metod? Pamiętam jak czytałem komiks o feministkach i jak podkładały ładunki wybuchowe by manifestować swoje poglądy i zastanawiałem się co tak naprawdę różni je od Teda ?Unabombera? Kaczynskiego, który też tworzył bomby by nieść swój manifest. I podobne refleksje miałem czytając ?Queenie?.

Nie polubiłem bohaterki. Nie polubiłem świata, w jakim żyła i środowiska, w którym się obracała. Za to polubiłem wykonanie tej historii. Nieźle napisanej, za to bardzo przyjemnie zilustrowanej. Ukazującej ciekawą, może odpychającą, ale jednocześnie intrygującą rzeczywistość i ludzi, ożywionych tu na planszach, choćby tylko jako wizje autorek, a niekoniecznie oni sami. Nie przeczę, że chciałbym w tym komiksie większej dawki nieoczywistości, szerszego kontekstu i większej siły wymowy, rzecz fabularnie mogłaby być lepsza, graficznie mieć więcej oryginalności, ale tak czy inaczej jest to historia całkiem udana i warta poznania.

Pod warunkiem, że takie klimaty i opowieści trafiają w Wasz gust. Bo ?Queenie? to jednak powieść graficzna gatunkowa, skierowana stricte do konkretnego odbiorcy. Ja jestem tak gdzieś pomiędzy grupą docelową, a czytelnikami, do których rzecz absolutnie nie trafi, ale nie żałuję sięgnięcia po ten album.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?