Radiowa Góralka spod samiuśkich Tater Lubię radio, góry i doceniam ludzi, którzy wykonują swoją pracę z oddaniem i sercem, dla których zawodowe zajęcie jest nie tylko sposobem na utrzymanie się, ale i pasją. Głos Autorki książki o której chcę Wam dziś napisać znam doskonale z Radio Zet. Cenię jej relacje, słucham ich z przyjemnością. Byłam ciekawa jaką osobą jest Pani Beata, jak pisze, jak się czuje w swojej zawodowej roli. Dlatego bez wahania sięgnęłam po jej najnowszą książkę, mając jeszcze w pamięci tą w której głos miała Ewa Berbeka. Przeczytałam i zaniemówiłam z zachwytu. To była lektura petarda, dzięki której poznałam niesamowitego radiowca, ale i kobietę, żonę, mamę, koleżankę z pracy, pisarkę i miłośniczkę gór w jednej osobie. Tytuł to kulisy działania dla popularnej stacji radiowej, to opis pracy szalonej i bez limitu godzin. To pamiętnik amatorki, która trafiła do radio i dzięki pracy oraz talentowi osiągnęła szczyty profesjonalizmu i zawodowstwa. Oczywiście łatwo nie było, ale gdy swoje działania doprawia się sercem i całkowitym oddaniem źle być nie może. Droga kariery w radio jest niełatwa, trzeba być cierpliwym i błyskotliwym, trzeba błyskawicznie podejmować decyzje, polegać na intuicji i mieć non stop rękę na pulsie, a zwłaszcza gdy pracuje się w takim miejscu jak Zakopane i okolice. To zakątek, gdzie z jednej strony ciągle coś się dzieje, a z drugiej wszystko powtarza się cyklicznie. Stare jako nowe trzeba podać w świeżej odsłonie, by nie smakowało jak odgrzewany kotlet, a jak wiosenna nowalijka. Beata Sabała-Zielińska robi to wyśmienicie, a dodatkowo rewelacyjnie potrafi to opisać w książce, którą czyta się niezwykle przyjemnie i szybko. Strony dosłownie przewracają się same. Wrażeń nie brakuje, a wszystko oprószone jest, niczym szczyty Tatr śniegiem, dozą celnego komentarza i humoru. I jak się słusznie domyślacie mieszanka jest piorunująca i wybornie smakuje. Autorka odważnie pisze o różnych sprawach. Trudnych i smutnych, zabawnych i codziennych. Jej relacje są żywe, prawdziwe i szczere. Tekst książki brzmi jak spowiedź, jak podsumowanie, jak cenna relacja. Zdania tej książki żyją i wyraziście przemawiają do czytelnika. Tworzą plastyczny obraz i ciekawą scenerię pracy. Góry, górale i turyści mają wady oraz zalety. Nic nie jest wybielone, ani oczernione. Zabawne sytuacje mieszają się z szarą rzeczywistością. Jeśli jesteście ciekawi jak pracuje się w radio, jak wyglądają od kulis wizyty polityków i zawody na skoczni, jak pracują Toprowcy, jak przebiegają akcje ratunkowe i co myślą o różnych rzeczach prawdziwi górale sięgnijcie po tytuł, który jest lekturą doskonałą. Z pełną odpowiedzialnością polecam Wam przeczytanie tej książki. W mojej ocenie 11/10.
Opinia bierze udział w konkursie