Jeśli jeszcze nie czytaliście książek Katarzyny Wycisk, to zdecydowanie nie wiecie co tracicie! Bomba emocjonalna w pięknym wydaniu, która nieraz wzrusza, doprowadza do łez, by po czasie wywołać uśmiech na twarzy. No i czasem ma się też ochotę rwać włosy z głowy, ale to już taki malutki szczególik ???? Z serią "Niepokonani" jestem na bieżąco, każda z historii autorki wywołała we mnie różne emocje, ale to co zrobiła ze mną książka "Rain" jest dosłownie nie do opisania... Książkę przeczytałam już jakiś czas temu i zanim zabrałam się za pisanie tej recenzji, musiałam niejako po niej ochłonąć. Kompletnie nie spodziewałam się tego, że ta książka tak mocno będzie mi się podobać, co więcej przeczytałam ją dosłownie na raz - no dobra, w pół nocy i kawałek ranka ???? Ale samo to, że jak tylko rano otworzyłam oczy i chciałam ją czytać, mówi samo przez się. Rzadko mi się zdarza żebym zamiast śniadania zabrała się za czytanie ???? No ale dobra, przejdźmy do rzeczy.
"Gnębienie słabszych jest objawem tchórzostwa i niskiej samooceny. Ludzie, którzy dopuszczają się takich rzeczy, często szukają uwagi, chcą być w centrum zainteresowania i nie zważają na to, że sprawiają ból innym. A wystarczyło trochę empatii."
Szesnastoletni Jace nie ma łatwego życia. Jest bowiem gnębiony w szkole przez swoich rówieśników. I to nie tylko słownie, bowiem nieraz dochodzi również do rękoczynów. Chłopak wyróżnia się na tle reszty uczniów samym swoim wyglądem, co więcej jest obdarzony talentem poetyckim przez co nieraz staje się obiektem drwin i wyśmiewań. Szkoła jest dla niego istnym piekłem, tym bardziej, że jego najlepszy przyjaciel przeniósł się do innej szkoły. Jace jest sam i nikt nie jest w stanie mu pomóc. Do momentu aż pewnego dnia w klasie zjawia się nowa uczennica - May, która siada koło niego w ławce. Dziewczyna przeniosła się Tuttlingen na jeden rok, także pomimo tego, że później wyjedzie postanawia spróbować zaprzyjaźnić się z Jacem. I choć od samego początku gdy pojawiła się w szkole, grupa znęcająca się nad Jacem, próbuje wciągnąć ją do swojej paczki, ona mając na uwadze swoje własne doświadczenia, wybiera Jacea. Czy uda jej się dotrzeć do zamkniętego w sobie chłopaka? Czy Jace pozwoli May zbliżyć się do siebie?
Historia Jacea jest niezwykle trudna, bolesna i emocjonalna. Autorka porusza tu temat przemocy psychicznej i fizycznej, zwanej bullingiem i powiem szczerze, że nieraz sztywniałam czytając o tym, co przeżywał ten młody szesnastolatek. Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca, ale niestety w dzisiejszych czasach jest to coraz częściej spotykane. Zaczynając czytać "Rain" spodziewałam się dostać fajną i lekką książkę młodzieżową, ale to co tu otrzymałam rozwaliło mnie emocjonalnie. Już od samego początku ta książka mnie pochłonęła. I to dosłownie, bowiem czułam się jakbym ja sama była w tej szkole i przeżywała wszystko to co główny bohater. Nie wiem jak to inaczej nazwać... ale tak się wciągnęłam, że jakbym wstawiła ziemniaki na gaz to bankowo by się spaliły i zapewne bym dopiero zauważyła jakby w domu było pełno dymu ???? Autorka pisze tak fenomenalnie, że z łatwością można wczuć się w fabułę, ale żeby wyjść z niej to już stanowi nie lada problem. Mamy tu świetnie poprowadzoną relacje między Jacem i May, rodzącą się przyjaźń, to światełko w tunelu, które widzi nasz główny bohater - to wszystko jest niezwykle wciągające i czyta się to tak przyjemnie, że sama momentami się wzruszałam...
"Kiedyś słyszałam, że nastoletnia miłość jest najbardziej szalona i namiętna, jednak nikt nie wspominał, że bywa również bolesna."
I choć nieraz uśmiechałam się do tej książki, to autorka nie omieszkała w niektórych momentach wbijać mi noż w serce. Ahh te nastoletnie miłości... Tak bardzo polubiłam oboje bohaterów, że nawet decyzje May i jej postępowanie było dla mnie zrozumiałe, choć próbowałam sama postawić się w jej sytuacji i w sumie nie wiem jak bym postąpiła. Ale to co się później zadziało... to o matko! Miałam ochotę rwać sobie włosy z głowy! I jeszcze autorka zakończyła książkę w takim momencie... jak tu teraz żyć w takim zawieszeniu??? Nie mogę doczekać się kontynuacji historii Jacea i May, nawet nie wiecie jak bardzo... Ale na szczęście druga część już za niedługo, więc moje serce powoli ożywa i się raduje! Czy polecam? Chyba po przeczytaniu moich zachwytów, możecie sami sobie odpowiedzieć na to pytanie. Jak to się mówi - jest to pytanie retoryczne ???? "Rain" możecie oczywiście czytać bez znajomości poprzednich tomów, bo to całkiem odrębna historia i inni bohaterowie, ale i tak polecam Wam je wszystkie!
Opinia bierze udział w konkursie