Czyż Raj nie brzmi jak urokliwe miejsce? Któż nie chciałby spędzić tam choć chwili? Nie ukrywam, że mnie również to miejsce naprawdę zaciekawiło i własnie dlatego postanowiłam sięgnąć po najnowszą książkę Marty Guzowskiej. Choć było to moje pierwsze spotkanie z tą autorką, mogę śmiało stwierdzić, iż należało ono do dość udanych. Nieczęsto sięgam po thrillery, więc trochę obawiałam się, co mnie w tej historii spotka. Cóż, mimo wszystko naprawdę pozytywnie się zaskoczyłam, Raj to była naprawdę miła, dająca do myślenia lektura. Spora część książki dzieje się w tytułowym Raju, ogromnej, cudownej i dopiero co otwartej galerii handlowej, gdzie można znaleźć praktycznie wszystko, o czym się tylko marzy. Nikt jednak jeszcze nie wie o tym, że już za kilka godzin ta galeria stanie się więzieniem, w którym kilka osób będzie musiało przeżyć swoją noc. Jeden krótki filmik będzie mógł wpłynąć kilka żyć... Każdy ma swój cel i niektórzy będą zdolni do najokropniejszych posunięć, by tylko osiągnąć sukces. Teresa to nadopiekuńcza matka, która stara się jakoś przemówić do swojej zbuntowanej córki, Doroty. Ta jednak woli spędzać czas z Ce, "gwiazdą internetu" i dość znaną Youtuberką zajmującą się ocenianiem najnowszych ubrań od swoich sponsorów. Pewnego dnia postanawiają wymknąć się na otwarcie galerii, o której każdy tyle mówi. Muszą być przecież na topie, racja? W międzyczasie student Jakub i ,,głupi rusek" Andriej mają robotę, są w końcu dilerami. Coś jednak nie idzie po ich myśli (znowu ten Andriej coś odwalił!) i są zmuszeni do przerwania swojego, nie ukrywajmy, dość udanego interesu. Jest również Rudy, inteligentny złodziej-ekolog, który chce dokonać największej kradzieży w swojej karierze i przygotować się do poważniejszych akcji. Jak można było przewidzieć, jemu również niezbyt to wychodzi i jest zmuszony do zmiany planów. W tej historii pojawia się też Jonasz, szef całego przedsięwzięcia i człowiek od zadań specjalnych. Dla niego nie liczy się dobro ludzi, a dochody, jakie przyniesie mu galeria. Każdy z bohaterów jest unikalny i na swój sposób interesujący. Z ogromną chęcią śledziłam ich losy i byłam bardzo ciekawa, co im się jeszcze wydarzy. Mimo wszystko, do gustu najbardziej przypadł mi Rudy. Jego historia była jakby oddzielna i po prostu najmniej mnie z nich wszystkich denerwował. Był sprytnym, inteligentnym młodzieńcem, któremu zależało na szybkim wykonaniu swojego zadania, nie zwracają nawet na innych zbyt wielkiej uwagi. Niemiłosiernie denerwowały mnie dwie nastolatki. Zwłaszcza Ce, która dla fejmu i lajków była gotowa do najgłupszych posunięć. Bardzo podobało mi się, że każdy rozdział był pisany z perspektywy innej postaci i uważam to za ciekawy pomysł. Co prawda nie była to narracja pierwszoosobowa, jednak pojawiały się zwroty i sformułowania, które kojarzyły się z danym bohaterem, a także zmieniał się styl pisania. Pozwalało to lepiej poznać każdego z bohaterów i jeszcze bardziej wciągnąć się w ich losy. Można pomyśleć, że takie przeskoki będą naprawdę męczące, lecz nic bardziej mylnego! Samą książkę czyta się naprawdę szybko i przyjemnie, głównie ze względu na współczesny język i częste używanie młodzieżowego slangu. Fabuła również jest ciekawa i aż chce się samemu odkryć, jak ta nietypowa noc w galerii się zakończy. Marta Guzowska poruszyła ważny temat, jakim jest bezmyślne podążanie za trendami, chęć zdobycia sławy i rozgłosu w Internecie, a także konsumpcjonizm współczesnego społeczeństwa. W Raju nic nie jest tak, jak być powinno. Ludzie interesują się jedynie sobą, nie przejmując się dobrem innych. Bardzo łatwo potrafią również pokazać wszystkie najmroczniejsze ludzkie wady. Najbardziej poruszyło mnie zakończenie przedstawiające... cóż, dość szokującą sytuację i ogromną znieczulicę. Autorka przedstawiła ten problem w dość nietypowy, lecz zmuszający do refleksji sposób. Minusem było powtarzanie niektórych sytuacji, jednak z perspektywy innego bohatera. Czasem dawało to możliwość, by inaczej do danego momentu podejść, lecz wiele razy było to zupełnie niepotrzebne i jedynie spowalniało akcję książki. Kolejną, choć już trochę mniejszą, wadą było stereotypowe podejście do niektórych bohaterów. Nie oszukujmy się, nie wszystkie nastolatki są takie jak Ce i Dorota! Mnie co prawda bohaterowie osobiście aż tak nie przeszkadzali, więc wszystko zależy od czytającego. Reasumując, Raj to naprawdę ciekawy thriller psychologiczny, w którym wiele się dzieje i nie ma czasu na nudę. Nie jest to co prawda książka bez wad, jednak nie są one aż tak dostrzegalne i nie przeszkadzają w czytaniu. Bardzo podobał mi się zamysł i temat, który został w tym tytule poruszony. Być może sięgnę jeszcze kiedyś po inne książki Marty Guzowskiej, choć są one osadzone w nieco innych realiach... Mimo wszystko, Raj polecam.
Opinia bierze udział w konkursie