Harlow Westbrook przekonała się, że najlepszą opcją jest liczenie na samą siebie. Zdeterminowana, by pomścić ojca i uniknąć przeznaczenia zrobi wszystko, aby zrealizować swój plan. Tyle, że zarówno Saint, jak i wszyscy chłopcy muszą zaakceptować fakt, że to ona teraz rządzi. To ona wiedzie prym czy im się to podoba, czy też nie.
Na wierzch zaczynają wychodzić tajemnice i sekrety a każda z nich okazuje się być totalnie zaskakująca.
Co zrobi Lo? Co zrobią chłopaki? Z czym i z kim przyjdzie im walczyć?
Lubię mroczne książki. Powieści złe do szpiku kości. Charyzmatycznych bohaterów, którzy elektryzują i są stu procentowymi bad boyami. Lecz tutaj równie silną postacią okazuje się być kobieta.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Na moje nieszczęście nie czytałam pierwszego tomu. Nie zdążyłam poznać początku, zanim zaczęłam czytać kontynuację. I to ogromny błąd z mojej strony, bowiem miałam ogromne trudności w odnalezieniu się w historii. Przyznaję się do tego bez bicia i tym samym uczulam was, aby czytać z zachowaniem chronologii. Bez tego ani rusz. Czasami można czytać osobno ale tutaj to przymus.
Totalnie pogubiłam się w bohaterach. Jest ich tak wielu, że można dostać oczopląsu. Poza głównymi postaciami jest wielu pobocznych, którzy faktycznie mają istotną rolę dla całości fabuły ale trzeba się bardzo pilnować. Zapewne nie byłoby tego, gdybym przeczytała pierwszy tom. Choć mogę tylko gdybać.
Chcecie znać prawdę? W gruncie rzeczy chyba o to właśnie chodzi w recenzjach.
Totalnie się umęczyłam tą lekturą. Wątki w tej powieści są chyba na dopalaczach. Jest ich tak wiele, i tak szybko po sobą nachodzą, że nie można odsapnąć, a tym bardziej sobie wszystkiego poukładać w głowie. Zdecydowanie bardziej wartościowe byłoby moim zdaniem spowolnienie akcji. Choć odrobinę. Z resztą fabuła moim zdaniem okazała się być przekombinowana.
Sekrety i tajemnice były ok. Prowadzenie śledztwa, jak i oddanie emocji również. Tu nie mam się do czego przyczepić. Sceny erotyczne również. Niegrzeczne, lubieżne i bardzo odważne. Ostre. Bólu na granicy przyjemności. Fajne, prawda? Niestety w połączeniu w tak rozwiązłą i totalnie niezdecydowaną bohaterką, która de facto jest młodziutka, aż bije po oczach. Tutaj może i zdradzę coś z fabuly, bo szczerze nie wiem, jak było w pierwszym tomie. Ale kurka wodna - ona jedna i ich czterech? W różnych kombinacjach? Na przykład tu z jednym a na kolejnej stronie z dwoma, gdzie raptem minęła krótka chwila? Zdecydowanie seksoholiczka. Jej rozwiązłość jest straszna. Niewyżyta. Od razu skojarzyły mi się filmy dla dorosłych, gdzie wyobraźnia podpowiadała obrazy, które najchętniej zastopowałabym. Wcisnęła przycisk stop aby wyłączyć tę karuzelę mężczyzn nad kobietą, choć częściowo jestem w stanie akceptować tak wysokie zapotrzebowanie na zbliżenia. Tylko w takim wypadku na okładce powinno się znaleźć odpowiedni znaczek, aby lektura nie trafiła w ręce młodego czytelnika. Tutaj niestety włącza się mój radar pedagogiczny.
Narracja okiem kilkorga bohaterów uznaję na plus. Mogłam spojrzeć ich oczami na wydarzenia. Demony przeszłości również dobrze pociągnięte.
I tyle. Nie mam nic więcej do dodania. Poza tym, że historia totalnie nierealna.
Wiem, że są fani tej historii i ja to szanuję. Zresztą widząc opinie innych czytelników, książka się podoba i zabiera wysokie noty. Ale jest zdecydowanie nie dla mnie. Nie mam w planach czytania pierwszego tomu ani tym bardziej kontynuacji. Nie trafiła w mój gust. Być może, dalej gdybając, moje odczucia byłyby inne po zapoznaniu się z początkiem wydarzeń.
Mimo wszystko zachęcam do czytania. Dom wyrobienia sobie własnego zdania. Prawdopodobnie Wam spodoba się bardziej.
...
Opinia bierze udział w konkursie