Rękawiczki wojowniczki, czyli supermoce na wyciągnięcie ręki (twarda)

Ile macie par rękawiczek? Zliczyliście kiedyś ileż różnych, palczastych "charakterków" spoczywa na dnie szafy?
Jeżeli dotąd nie przywiązywaliście temu zbytniej uwagi, po lekturze książki Adama Skrodzkiego pt. "Rękawiczki Wojowniczki, czyli supermoce na wyciągnięcie ręki", z fenomenalnymi ilustracjami Katarzyny Koczubiejpogwizd, być może sprawdzicie, czy Wasze rękawiczki są na swoim miejscu.
W domu państwa Stelażyńskich mieszka ich całkiem sporo. Wampirka doskonale chroni przed uszkodzeniami mechanicznymi, Operka dodaje szyku i elegancji, Konsulka błyszczy swoją uniwersalnością, Morka jest mistrzynią zadań specjalnych, Robotka żadnej pracy się nie boi, Zimka gra pierwsze skrzypce w mroźne dni, Kuchcia rządzi tam, gdzie się sieka, smaży i gotuje, Gumci nie straszna woda, a Bokserka potrafi nieźle przyłożyć. Wszystkie te rękawiczki tworzą klub wojowniczek, który najbardziej na świecie pragnie władać światem.
Tylko jak osiągnąć cel, bez uprzedniego pokazania się człowiekowi?
Wojowniczki przysłuchują się rodzinnej kłótni. W sobotni poranek mama zarządza naukę i wielkie porządki, zaś tata z chęcią odpoczął by na łonie natury. Rękawiczki Wojowniczki ani myślą rezygnować ze swych planów, toteż postanawiają zrobić wszystko, by przyspieszyć opuszczenie domu przez wszystkich członków rodziny. Niestety nie wszystko idzie po ich myśli, a sprawy komplikuje nieoczekiwane rozstanie z Robotkami.
Czy Rękawiczki Wojowniczki zrealizują swoje postanowienia, a rodzina Stelażyńskich pozna bliżej ich supermoce? Jak zakończy się rodzinny spór? Czy zwyciężą domowe obowiązki zepchnięte na dzień między piątkiem, a niedzielą, czy jednak ustąpią miejsca sobotniej beztroskiej zabawie?
Ta historyjka pełna zwrotów akcji i nietuzinkowych bohaterów, a poza rozbawiającą do łez fabułą przemyca na swych kartach kilka oczywistych prawd:
jesteśmy szczęśliwi, jeśli robimy to, co sprawia nam przyjemność. Możliwość polegania na sobie ma wartość ponadczasową, satysfakcja płynąca z pomagania jest cenniejsza od pieniędzy, a dobra współpraca zawsze przynosi wymierne efekty.
Cenię bardzo takie czytanki, w których treść pełna wesołości łączy się z tym, co ważne i wartościowe. Polecam więc tę zabawną książeczkę na jesienny wieczór do wspólnego, rodzinnego czytania pod ciepłym kocykiem.