?Gdyby kilka lat temu ktoś mi powiedział, że zamieszkam z pięcioma starszymi braćmi, których tak mocno pokocham, tobym go wyśmiała...?
?Rodzina Monet. Perełka? autorstwa Weroniki Anny Marczak to druga część trzeciego tomu serii Rodzina Monet, która w ostatnim czasie zyskuje coraz większą popularność. Jest to również kontynuacja losów Hailie, która po śmierci swoich najbliższych musiała przenieść się do domu swoich pięciu braci, o których wcześniej nie miała pojęcia.
?Siedzieliśmy przez kolejną chwilę w milczeniu, oboje przetwarzając w głowie ten niesamowity fakt, jak daleko nasza relacja zaszła. Kiedyś nie wyobrażałam sobie mieć tak silnej więzi z nikim. To też zupełnie inny rodzaj porozumienia od tego, jaki miałam z mamą, lub liczyłam, że może w przyszłości będę miała z własnym mężem czy partnerem.
Ten rodzaj porozumienia jednocześnie był piękny i zatrważający.
Silny i niezniszczalny.
Są dla siebie najważniejsi. Hailie, Vincent, Will, Dylan, Shane i Tony zaryzykują dla siebie życie. I choć szóstka Monetów ma coraz mniej okazji, by spotykać się w komplecie, łączy ich nierozerwalna więź.?
Po zakończeniu pierwszej części Perełki, z niecierpliwością wyczekiwałam momentu, aż druga część trafi w moje ręce. Kiedy ten moment nadszedł, rzuciłam wszystko i zaczęłam czytać, pierwsza strona, później kolejna, drugi rozdział... trzeci... czwarty itd., lecz coś mi nie grało. Nie wiem, czy to za sprawą małej ilości akcji, ale ta część odrobinę mnie zawiodła.
Pewnie o tym już wiecie, (bądź też nie) ta część liczy sobie aż 500 stron, z czego przez ponad połowę lektury nie działo się nic. Owszem, na samym początku dostałam mały zwrot akcji, jednak nie był on tak duży jak w poprzednich częściach... Troszeczkę żałuję, że dopiero na ostatni stu stronach w fabule zaczęło się coś dziać - akcja przyspieszyła, dzięki czemu dalsza lektura minęła mi w okamgnieniu oraz spowodowała u mnie łzy smutku, oraz przyprawiła mnie o czytelniczy zawał serca.
Atutem tej książki jest przede wszystkim fakt, że autorka pokusiła się po raz kolejny byśmy my (czytelnicy) mogli lepiej poznać Hailie oraz jej braci. Jestem zaskoczona jak wielką przemianę przeszedł każdy z nich - nie tylko fizyczną, ale również psychiczną, a ich więź zacisnęła się jeszcze bardziej. Dzięki tej części dowiecie się jeszcze więcej na temat interesów Monetów, które od pierwszej części były dla nas zagadką.
Czy książkę polecam? Jeśli rozglądasz się za serią na rozluźnienie/odpoczynek, to ?Rodzina Monet? będzie strzałem w dziesiątkę. Może i cała seria ma swoje wzloty i upadki, to jednak polecam sięgnąć po ten cykl ze względu na przemianę bohaterów, która była zauważalna już po pierwszym tomie.
Opinia bierze udział w konkursie