Gra, która rozpoczyna się i kończy. Wiele rozgrywek, utarczek, tajemnic. Wszystko po trochu. Stawką jest życie.
Harriet ma życie jak z bajki. Wiemy, że takie nie istnieje, to ona daje się naiwnie nabrać, podstępem podejść. Wszystko piękne co szybko się kończy, tylko małym trafem może zamienić się w koszmar.
Przez pierwsze 50 stron główna bohaterka była irytująca, a jej relacja z jakże idealnym Edwardem mdła, nijaka i bardzo jednostronna. Ten związek od początku trącił jedną wielką toksyną, wylewał tony trucizny, sączył jad tak widoczny, że aż szkoda było patrzeć na głupotę Harriet. Nie tłumaczmy: zakochała się, zauroczyła - zwał jak zwał, to jako autorka thrillerów powinna nie być aż taka głupia. Zostawmy to, bo po tych 50 stronach zaczyna się rozgrywać całkiem nieziemska akcja, a historia trzyma w napięciu do końca. Zaskakuje, jest nieoczywista, a tajemnica, którą musimy rozwiązać jest nieoczywista. Autorka daje nam rozwiązanie na tacy, wręcz podaje je, a my się nim zajadamy praktycznie do samiutkiego końca, aby na koniec się udławić. Bo to wcale nie jest tak jak myślimy. Gierki bogatych rodzin są dziwne ? to w tym przypadku przedstawiony półświatek ich mentalność są przerażające, w tym wszystkim dzieci i relacje pomiędzy członkami rodziny ? perfekcja w wykonaniu. Nasza bohaterka ze strony na stronę zaczyna w końcu myśleć o sobie, o tym w co się wplątała i jak się z tego wyplątać bez ponoszenia strat w swojej skromnej osobie. Nie powiem, że niektóre wątki potrzebowały rozwinięcia, aby urzeczywistnić bardziej tą historię, aby bohaterowie stali się ludzcy, to była na wskroś przerażająca - spać się da, choć na pewno dwa razy się zastanowicie jak usłyszycie o dziwnych rodzinnych tradycjach no i możecie bezwiednie pokochać mroczne Krampusnacht.
Pochłonęłam tę opowieść w dwa dni. Styl pisania ogromnie przypadł mi do gustu, a historia jest taka jaka powinna być: nieoczywista i trzymająca w napięciu. W dodatku opisy, klimat w jakim dzieje się cała historia ? no boski. Tak w ogóle to ona nadaje się idealnie na przeczytanie w grudniu przed świętami lub najlepiej w ich trakcie. Jestem przeogromnie zaskoczona jak wielką odskocznię mi dała ta historia. Film byłby świetny!
Opinia bierze udział w konkursie