- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.pierzasty tyłek, zrozumiano? - Nie brzmiałam groźnie, jak na mnie byłam aż zbyt ckliwa i słodka. Ale dzięki tym słowom uczyłam się odnajdywać w roli dobrej Jady i nie irytowałam samej siebie. Prawie. * Godzinę później wciąż nie było znaku od Gabriela. Czekaliśmy, nie wychodząc z łóżka Joshui. - Mironie, czy wam się też zdarzają takie rzeczy? - Nam, znaczy diabłom? - Przytaknęłam. - Nie, gorączka przemiany nam nie grozi, nie przemieniamy się. Nie mamy skrzydeł, nie zdarza nam się pełen majestat, bo to znak łaski Pana, a jak wiesz, nie jesteśmy jego ulubieńcami. Nie wierzę, że Joshua nie zasłużył na skrzydła i na majestat. Myślę, że może odchorowuje, bo to było takie nagłe, zaskakujące. Plus więź z tobą, z nami, jego emocje rozszalałe bardziej niż przez ostatnie trzy wieki, za dużo wszystkiego. - Wyjdzie z tego, prawda? - Nie mogłam przestać gładzić włosów anioła. - Musi, nie pozwalam sobie na myślenie, że może być inaczej. - Może powinniśmy pozwolić Gabrielowi go zabrać, wyleczyć. Miron potrząsnął głową zdecydowanie. - Nie, Joshua by tego nie chciał, poza może teraz ma większe szanse. Boję się, co zrobiłby mu Rafael, gdyby znalazł go w niebie. O uleczeniu myślałby na końcu. Im dalej od Rafaela, tym lepiej dla Joshui. Anioł niespokojnie drgnął we śnie, mówił coś bezgłośnie. Co, jeśli całe szczęście, jakie możesz sobie wyobrazić, jest w rękach aniołów? Jednego, który cię nienawidzi, drugiego, który sam nie wie, co o tobie myśleć, i trzeciego, który jest nieprzytomny? Ale nie tęskniłam za czasami, kiedy w moim życiu nie było aniołów, diabłów, magii. Za dzieciństwem i dojrzewaniem bez świadomości, że jestem wiedźmą i że moje recesywne geny to coś więcej niż jasna karnacja, rude włosy i grupa krwi zero Rh minus. Teraz miałam wszystko, czego potrzebowałam do szczęścia. Jedynym moim zmartwieniem na tę chwilę było, co zrobić, by nic z tego nie utracić. - Jeśli w ciągu godziny nie przyjdą, sama pójdę do nieba. Może poproszę przed całym Trybunałem, może przekonam archaniołów i ich żony, że nie jestem zagrożeniem, a Joshua zasługuje na leki. - Nigdzie nie pójdziesz. - Miron szarpnął mnie za rękę. - Zrozumiano? Nie wtargniesz tam, zabiją cię. Nie pozwolę. Skontaktuję się z Lucem. Gdy anioły zawodzą, kto zostaje, jeśli nie Niosący Światło, Książę Piekieł, dziadek mojego kochanego diabła? * Młoda, smukła anielica stała w progu wyraźnie przestraszona. Zmęczona, potarłam twarz. Zdarzało się, że byłam straszakiem na wilkołaki, może i psychopatyczni magowie powinni mnie unikać, ale od kiedy stałam się straszakiem na młodociane anioły? - Kim jesteś? - spytałam. - Łucja - wydukała. - Przysłał mnie Gabriel. - Masz przesyłkę? Przytaknęła. Odetchnęłam z ulgą. Podała mi sakiewkę, ścisnęłam palcami miły ciężar. - Gabriel chce wiedzieć, czy jest poprawa. Kiedy mam wrócić? - zapytała niepewnie. Pokręciłam głową i szerzej otworzyłam drzwi, zapraszając ją do środka. - Wejdź, proszę. Poczekaj u mnie. Poczęstuj się kawą, jedzeniem, czymkolwiek, zaraz wrócę. Zostawiłam zaskoczoną anielicę w drzwiach i pobiegłam do pokoju Joshui. Miron podciągnął przyjaciela, a ja podetknęłam mu buteleczkę z płynem do ust. Niech zadziała, niech to nie będzie pułapka. Na Boginię, przecież nawet nie miałam pewności, że Rafael nie domyślił się, dla kogo jest lek. Klęczałam przy łóżku, opierając się pięściami o podłogę, niezdolna, by wstać. Wpatrywałam się w bladą twarz przyjaciela, szukając oznak zmiany, na lepsze czy na gorsze. Miron wciąż obejmował Joshuę. Widziałam jego skupienie, ściągniętą twarz, zaciśnięte szczęki. Słaby oddech chorego przyśpieszył. Gdy anioł otworzył oczy, niemal zemdlałam, zapowietrzona, z dłońmi poplamionymi krwią. Nawet nie zauważyłam, że wbijam paznokcie w skórę. Spojrzałam na Mirona. Uśmiechał się półprzytomnie. - - wyszeptał anioł - udało się wam. - To tobie się udało, ptaszyno. - Pogłaskałam go po policzku i pocałowałam. Przez chwilę, bez słowa, przytulałam czoło do wciąż rozpalonego ciała anioła. Wyczuwałam jego aurę, była mocniejsza niż jeszcze chwilę temu. Znów czułam życie, nie pustkę. Miałam już pewność, że wyliże się z tego. - Za chwilę wrócę, muszę porozmawiać z Łucją. - Tym dzieciakiem? - Uśmiechnął się Miron. - Dziewczyną. - Też się uśmiechnęłam na myśl o anielskiej nastolatce. - Gabriel będzie chciał wiedzieć, że dochodzisz do siebie. - Nie pozwoliłaś mu mnie zabrać - wyszeptał Joshua. - Nigdy nie łamię danego słowa, ptaszyno, przecież wiesz. - Uścisnęłam go raz jeszcze i podniosłam się z podłogi. Anielica siedziała na kanapie z podkulonymi nogami. Przeglądała jakieś babskie pismo, zostawione tu przez Katię, moj
książka
Wydawnictwo SQN Sine Qua Non |
Data wydania 2021 |
z serii Heksalogia o Dorze Wilk |
Oprawa twarda |
Liczba stron 768 |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Fantastyka, fantasy, Horror, książki na jesienne wieczory, Sensacja, thriller |
Wydawnictwo: | SQN Sine Qua Non |
Wydawnictwo - adres: | biuro@wsqn.pl , http://www.wsqn.pl , 30-413 , Huculska 17 , Kraków , PL |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Rok publikacji: | 2021 |
Wymiary: | 140x205 |
Liczba stron: | 768 |
ISBN: | 9788382102000 |
Wprowadzono: | 19.03.2021 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.