"Kobieta lekarz?! Nie sądziłem, że dożyje takich strasznych czasów!"
"Różany eter" zapowiadał się na idealną książkę, czasy olbrzymich sukien, lekki romans w tle i nietypowy temat medycyny, który był wtedy zakazany dla kobiet. No czy nie brzmi to idealnie?! Szczerze mówiąc, nie mogłam się doczekać kiedy dostanę ją w swoje lepkie rączki i spędzę przy niej cały dzień. Niestety nie okazała się aż tak idealną książką na jaką liczyłam, choć nie należy myśleć, że należy do tych najgorszych.
Czytając miałam wrażenie, że przeniesiono mnie do innego świata. Autorka cały czas się trzymała upatrzonej epoki i myślała o szczegółach, które mogliśmy dojrzeć w opisach strojów i miasta, czy pojedynczych ciekawostkach historycznych. Autorka także skupia się na medycynie, chociaż miałam wrażenie, że czym dalej jestem w historii "Różanego eteru" tym jej mniej. Na samym końcu lektury, nawet nie zauważyłam, w którym momencie minęło tyle czasu i jak to się stało, że to już finał przygody z medycyną głównej bohaterki. Z jednej strony, nawet dobrze, że nie zostałam zawalona wątkiem medyny, z drugiej, jednak mi jej brakowało, ponieważ co innego miałam obiecane gdy czytałam opis książki. Wspominając o bohaterach, niestety nie byłam zadowolona. Akcja toczy się naprawdę szybko (chociaż książka składa się aż z 500 stron) co może też spowodowało bezpłciowość bohaterów. Żaden nie posiadał swojego charakteru, każdy wydawał mi się zagubiony w swoim świecie i zastanawiający się co tak naprawdę robi na stronicach książki. Główna bohaterka choć uczęszczała na medycynę, tak naprawdę nie zajmowała się nią za dużo. Więcej tutaj jest spraw w kierunku romansu czy kryminalnych, choć to także w jakiś sposób urozmaica książkę.
Na plus na pewno można zaliczyć lekki styl autorki, który sprawia, że książkę czyta się na prawdę szybko. Pomysł także nie ma nic do zarzucenia, ponieważ wydaje się oryginalny oraz według mnie, trudny. Czytając zdawałam sobie sprawę, że autorka musiała zagłębić się w historię medycyny, czy życia codziennego ludzi z tamtych czasów.
"Różany eter" jak najbardziej zasługuje na przeczytanie, choć nie spodziewajmy się dopracowanej na sto procent książki. Należy także wziąć pod uwagę, że jest to pierwsza książka autorki, z którą poradziła sobie naprawdę dobrze. Szczerze mówiąc, w jakimś stopniu podziwiam autorkę, że na pierwszy raz potrafiła napisać tak grubą książkę i nie zgubić się w historii!
Reasumując, książkę jak najbardziej polecam przeczytać, jeśli szukacie lekkiej lektury na zimne wieczory.
"Każdy powinien wiedzieć o sobie, kim jest. Nikt nie ma prawa zatajać przeszłości, która rzutuje na czyjąś przyszłość."
Opinia bierze udział w konkursie