,, Szła na spotkanie wielu wspomnień, o których przez długie dekady starała się nie myśleć".
Książkę można również zatytułować ,,Wspomnień czar" gdyż pomimo obecnych wydarzeń, gdzie główną postacią jest Nina, to będziemy wracali do dawnych czasów, kiedy była młodsza i osoba, która pozostawiła dla nich testament, jeszcze żyła. I może dodam, że Nina jest starszą kobietą z charakterkiem. Jest pełna złości, gdyż zmuszono ją by przyjechała do Berlina, czego nigdy już nie zamierzała robić. W podróży towarzyszy jej córka i jej dzieci. One są bardzo zauroczone miejscem gdzie dotarli, jednak Nina nie wiąże tu dobrych wspomnień. Kiedy przed samym odczytaniem testamentu mają usłyszeć co dziedziczy, zabiera rodzinę na spacer po mieście. Choć nie chce, to jednak pozwala sobie na przypominanie o przeszłości, którą tutaj wiodła. Rozpoczyna swoją opowieść o dawnych czasach, wojennych rozróbach i miłość szalonej jak czasy w których żyli. Na szczęście tych opisów wojny nie jest dużo. Służyły bardziej do podkreślenia trudności tych okresów, gdzie często postępowało się tak jak ktoś oczekiwał, a nie jak samemu by się chciało. To bardzo smutna opowieść, jednak przedstawia dwa rodzaje smutku. Jednym jest ten z dawnych lat, kiedy przepełniało ich szczęście, tylko problemy rodzinne bardzo utrudniały im spotkania. Nie zawsze było tak jakby chcieli. A sam wybór wojny zniszczył wszystko,co dotychczas zbudowali. Drugi jest tym, kiedy ona wspomina te czasy i wylewa się z nich ogromny ból, że przeminęło to, co było i pozostały jej wspomnienia o których wolałaby zapomnieć. Z jednej strony Nina nie chciała opowiadać córce co kiedyś się wydarzyło, dlatego czasami nie wiedziałam czy przeskok do czasu dawnego był jej opowieścią, czy chwilą, kiedy aktualnie tam przebywała, jakby wydarzyło się to pierwszy raz. Te opowieści potrzebne są do tego, by zrozumieć dlaczego obecnie jest pełna wściekłości i urazy do przeszłości. Z tych również historii rodzina dowiaduje się kim był On i co sprawiło, że losy potoczyły się tak, a nie inaczej. Książkę można uznać za wielowątkową, jednak dla mnie nią nie jest. Ja widzę ją jako sentymentalną powieść, która sprawi, że pełni wzruszenia pomyślimy o tych, których już z nami nie ma.
Opinia bierze udział w konkursie